reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

witam!!

ja dziś mam dzień przeklinania...
a co tam...
poprzeklinam sobie  ;D
wy też możecie, co wam szkodzi... raz na jakiś czas.. później się faktycznie skończy, bo dzieciaka głupio uczyć tych wszystkich p.., k... i ch... i innych  ;D
 
reklama
ja z przeklinaniem mam przerąbone,nie moge nawet powiedzieć jednego takiego słowa przy moim bo mnie zaraz upomina ;D
a tak wogóle to nie lubie klnąć,do kobiet to nie pasuje..w sobote jak jechalismy do jego mamy tramwajem,jechała taka grupka facetów na mecz a obok mojego stały takie małolaty,mogly mieć conajmniej 16 lat,zapewne jechały do parku na dyskoteke,a słownicto miały okropne,no i były podpite ...mój nienawidzi jak dziewczyny tak mówią i zwrócił im uwage,że same nie jadą tramwajem ,a te zaczeły pyskować i wtedy ci faceci też zaczeli się na nie buntować,że z takim słownictwem to tylko pod latarnie trafią...i się w końcu uspokoiły.. :laugh:
 
syla ja w kościele to samo przezywam... u nas jest tak duszno, ze nie idzie wystać...
najchętniej bym podeszła i w ucho któregoś faceta palnęła, a jak by nie zrozumiał, to jeszcze raz... tak bez słowa, aż do skutku... znaczy aż by wstał i mi miejsca ustąpił, a nie sam mnie w łeb huknął  ;D
i tej młodziezy też bym chętnie tak robiła... ech... za nerwowa jestem :)
 
a co do ustępowania miejsca to nie mam z tym problemu chociaż zdarzy się taka wredna pani ,której dziecko siedzi  a ona stoi i nie karze mu ustąpić miejsca,no i czasami te babcie ,one mnie doprowadzają do stanu nerwowego..staną obok mnie jak ja siedze,z pełnymi rękami zakupów,pchają się na siedzenie,na którym siedze,specjalnie trącają torbami,nawet juz miałam taki przypadek że omały włos jedna na brzuch by mi położyła siate :mad: nigdzie nie ma  napisane,że miejsca siedzące tylko dla osób starszych...moim zdaniem w tych czasach młodzież też choruje,nawet czasami gorzej się czuje od takiej starszej osoby,ja np.gdy dłużej stoje w autobusie czy tramwaju,i jest dusznota,sam pot czuć,odrazu bym mdlała...jak umią dźwigać tak ciężkie torby zakupów to i potrafią stać!!!takie jest moje zdanie...a jak chcą siedzieć to na taxi ;D
 
Oj nie chciałam o babciach wspominać. To temat rzeka. SĄ STRASZNE
Coby się nie denerwować zawsze sobie myślę: miażdżyca to choroba, uwiąd starczy może mnie też czeka, a ta małpa nawet nie pamięta swojego I-go razu.
I od razu mi lepiej ;D
 
reklama

patrycja brawo.....mnie tez szokuje to ze pod hale na bazar to babcie sa pierwsze...leca jakby dawali darmo i maja tyle energii ze pozazdroscic a w autobusie udaja biedactwa....to mi przypomnialo piatkowa jazde autobusem....jade z moja siora (dziewczyna na wade serca, reumatyzm i jest przerazliwie chuda) siedzimy i rozmawiamy....i cos sie zgadalo na temat tych babc co stoja w szpitalu na szaserow po zapisy....ja mowie " widzisz tam stac umieja i nie narzekaja a w autobusie od razu biedne udaja" na to odzywa sie krowa z siedzenia naprzeciwko... "bo w autobusie moga sie przerocic" ja do niej " a kobieta w ciazy to moze nie??? ja jetsem w ciazy i nie narzekam a moja siostra ma wiecej chorob niz pani i tez nie narzeka" a ona " ja dwie wojny przezylam" a ja " to co? moja wina? a poza tym co to za obyczaje wtracania sie w czyjajs rozmowe???" kiedy sie wreszcie zamknela to moje cisnienie wynosilo chyba ze 200.... wkurza mnie jak sie ktos wtraca do rozmowy czy mlody czy stary.....jak ma sile tak pytlowac to niech ma sile stac.... nie przecze...jesli jest jakas naprawde stara babcia z laska i widac ze chora a nie rewelacyjnie udaje tez ustapie miejsca...w koncu kiedys tez bede stara....mam nadzieje ze jednak nie dozyje ;)
 
Do góry