reklama
drzewko
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Grudzień 2005
- Postów
- 1 315
dziewczyny chciałam was jeszcze zapytać jak to jest u was z przyprowadzaniem chorych dzieci do przedszkola, tzn. chodzi mi o reakcje ze strony przedszkolanek, czy poruszacie ten temat na zebraniach, czy macie jakieś ustalone zasady, czy wszystko zależy od opinii rodzica. Mam wrażenie że u Weroniki trochę wymyka sie to spod kontrolii i zbieram pomysły na zebranie.
Drzewko, ja spotykam w grupie pokasłujące dzieci, Nadia też od wrezśnia była ta pokasłująca. No ale jej kaszel jest czystą reakcją allergiczną.Czasem jak czekam na Nadusię,rozmawiam z mamami,tatusiami kilkorga dzieci i one też mają problem nawracającego kaszlu bez wyraźnej przyczyny. Tak więc ten temat ogólne w grupie odpuszczony.
Ale ponad to nie spotkałam jakoś mocno chorego dziecka przywleczonego do przedszkola. I Panie tez sie nigdy nie skarzyły.
ale za to do nas do szkoły na wczesne wspomaganie przychodzą dzieci z grączką, z biegunką itd. I tego nie moge pojąć. Prosiliśmy ostatnio szefową żeby kategorycznie zaprotestowała , ale chyba zrobiła to zbyt delikatnie.
Ale ponad to nie spotkałam jakoś mocno chorego dziecka przywleczonego do przedszkola. I Panie tez sie nigdy nie skarzyły.
ale za to do nas do szkoły na wczesne wspomaganie przychodzą dzieci z grączką, z biegunką itd. I tego nie moge pojąć. Prosiliśmy ostatnio szefową żeby kategorycznie zaprotestowała , ale chyba zrobiła to zbyt delikatnie.
drzewko
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Grudzień 2005
- Postów
- 1 315
Kasiu tak wiem, znam ten kaszel bo Weronika też ma nawroty tego kaszlu i nie wiem dlaczego. wiem że czasem jest trudno zdecydować czy to już się coś wykluwa czy to "tylko katar" czy alergia ale ja mam właśnie wrażenie że tutaj rodzice trochę przeginają i że panie są właśnie "trochę" za miłe. Jasne, że to też specyfika przedszkola i nie chcę być SB czyli straszną babą, ale nie chciałabym się też czuć taka bezsilna. Zwalę wszystko na epidemię
tusiekn
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Październik 2006
- Postów
- 1 683
Dzien dobry,
Jak dobrze jest w koncu wyjsc na spacer. A Tusiek ostatnio upodobal sobie "juz nie moge sie doczekac" i tak mnie popedzal z usmazeniem mu kotleta, ze myslalam ze predzej padne ze smiechu.
Zakupy...ja tez lubie allegro, wlasnie czekam na paczke. I na nowo pokdusilo mnie zamawianie z katalogow
Jak dobrze jest w koncu wyjsc na spacer. A Tusiek ostatnio upodobal sobie "juz nie moge sie doczekac" i tak mnie popedzal z usmazeniem mu kotleta, ze myslalam ze predzej padne ze smiechu.
Zakupy...ja tez lubie allegro, wlasnie czekam na paczke. I na nowo pokdusilo mnie zamawianie z katalogow
magdusiek
Październikowa Mama 2005
- Dołączył(a)
- 28 Lipiec 2005
- Postów
- 10 272
Drzewko - u nas jak dziecko przyszło chore to panie odesłały do domu, inne jakieś prosiły by zabrać, zadzwoniły po rodziców.
Natalia czasem chodzi z kaszlem, ale tylko wtedy gdy jestem pewna, że to np.z ogrzewania itd. Ogólnie w Natalki grupie dzieci raczej nie chodzą niż chodza, pomijam, że Natalia najczęściej przychodzi jako jedna z pierwszych w grupie i wychodzi w okolicy 17:00 jako jedna z ostatnich w swojej gruie, na równie z dwójką innych dzieci, więc ja inne dzieci rzadko widuję. Ale z tego co mówi to mało ich chodzi, bardzo mało.
a w ogóle to dzień dobry.
Natalia czasem chodzi z kaszlem, ale tylko wtedy gdy jestem pewna, że to np.z ogrzewania itd. Ogólnie w Natalki grupie dzieci raczej nie chodzą niż chodza, pomijam, że Natalia najczęściej przychodzi jako jedna z pierwszych w grupie i wychodzi w okolicy 17:00 jako jedna z ostatnich w swojej gruie, na równie z dwójką innych dzieci, więc ja inne dzieci rzadko widuję. Ale z tego co mówi to mało ich chodzi, bardzo mało.
a w ogóle to dzień dobry.
Magduś ma rację ,Panie powinny dzwonić do rodziców jesli dziecko jest rzeczywiście chore. Chociaż moj kolega z pracy czasem dawał rano czopek pyralginum dziecku i wysyłał do żłobka potem przedszkola. i to mi sie w głowie nie mieści.
magdusiek
Październikowa Mama 2005
- Dołączył(a)
- 28 Lipiec 2005
- Postów
- 10 272
Kasiu - mnie też się nie mieści.
Jeden kolega Natali w ciągu dnia zachorował, to wylądował z jedną panią (nie wiem czy z tej grupy czy z jakąś dodatkową) w innej sali do momentu, w którym go mama nie odebrała. I dla mnei to ma sens.
Jeden kolega Natali w ciągu dnia zachorował, to wylądował z jedną panią (nie wiem czy z tej grupy czy z jakąś dodatkową) w innej sali do momentu, w którym go mama nie odebrała. I dla mnei to ma sens.
reklama
Vertigo
Październikowa Mama 2005
- Dołączył(a)
- 27 Lipiec 2005
- Postów
- 2 970
Witam,
przyznaje sie od razu, ze od pewnego czasu nawet nie czytam, wiec nic nie wiem ;-) moze jakis newsletter na maila? ;-)
Mucha miesiac siedzi w domu. Zachorowala nam 25 grudnia - ucho! Najlepsze jest to, ze nic jej nie bolalo - tylko temperatura i ogluchlo dziecko.
Poza tym to juz bylo w trakcie leczenia przerostu 3 migdala (zwroccie uwage na ten - mam na mysli ten, o ktorym drzewko pisze na wyzej - kaszel bo to MOZE byc jeden z objawow).
No i skonczylo sie usunieciem. Takiego wielkiego migdala to ja jeszcze u takiego malucha nie widzialam! Oczywiscie juz ze zrostami i caly zaropialy. Na szczescie uszy odbarczyly sie same i nie trzeba bylo robic punkcji :-)
Mam dziecko jak nowe! ;-)
Poza tym pracuje w ilosciach nieprzyzwoitych, finiszujemy z mieszkaniem - niedlugo odbior i masa roboty, wolalabym miec to juz za soba. A pozniej ma byc drugi ludek (i cos mam zle przeczucia, ze nic z tego nie wyjdzie).
To byl skrot telegraficzny. Pozdrawiam!
przyznaje sie od razu, ze od pewnego czasu nawet nie czytam, wiec nic nie wiem ;-) moze jakis newsletter na maila? ;-)
Mucha miesiac siedzi w domu. Zachorowala nam 25 grudnia - ucho! Najlepsze jest to, ze nic jej nie bolalo - tylko temperatura i ogluchlo dziecko.
Poza tym to juz bylo w trakcie leczenia przerostu 3 migdala (zwroccie uwage na ten - mam na mysli ten, o ktorym drzewko pisze na wyzej - kaszel bo to MOZE byc jeden z objawow).
No i skonczylo sie usunieciem. Takiego wielkiego migdala to ja jeszcze u takiego malucha nie widzialam! Oczywiscie juz ze zrostami i caly zaropialy. Na szczescie uszy odbarczyly sie same i nie trzeba bylo robic punkcji :-)
Mam dziecko jak nowe! ;-)
Poza tym pracuje w ilosciach nieprzyzwoitych, finiszujemy z mieszkaniem - niedlugo odbior i masa roboty, wolalabym miec to juz za soba. A pozniej ma byc drugi ludek (i cos mam zle przeczucia, ze nic z tego nie wyjdzie).
To byl skrot telegraficzny. Pozdrawiam!
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 15
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 72
- Wyświetleń
- 10 tys
Podziel się: