reklama
klementynka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Marzec 2005
- Postów
- 712
Jak się macie dziewczyny po tych burzach co wczoraj były?
Dzisiaj aż miło na dwór mi się wyszło i radosnie pognałam do przedszkola
Ja chyba też w końcu sobiue zrobięjakieś badania, bo miałam tylko morfologięna początku -- idę pojutrze do gina to się spytam
Dzisiaj aż miło na dwór mi się wyszło i radosnie pognałam do przedszkola
Ja chyba też w końcu sobiue zrobięjakieś badania, bo miałam tylko morfologięna początku -- idę pojutrze do gina to się spytam
ja tez nie robilam toksoplazmozy... ale teraz nastraszylyscie mnie na tyle skutecznie, ze pewnie przy nastepnej wizycie zapytam o to gina. A ze zwierzatek to mialam kiedys papugi no i moi rodzice mają teraz psiaka. Zaczełam sie bac....
Teddy
Październikowa mać
- Dołączył(a)
- 8 Marzec 2005
- Postów
- 9 266
nieee no, dziewczyny...
fakt faktem, pasożyty moga być groźne w ciąży, ale nikt nie powiedział, że wszystkie mamy je od razu mieć...
ale to, ze giny nie zlecają Wam badań, to mnie trochę dziwi... morfologię i mocz to raz w miesiącu powinno się robić, żeby nie wiem co... przecież dopiero na podstawie badań można stwierdzic jakieś nieprawidłowości...
są takie cuda, jak cukrzyca ciążowa, anemia, niedobory minerałów, białko w moczu, różne bakterie... przecież "na oko" lekarz nie określi co może komu dolegać... więc po co na takie wizyty chodzić... no chyba tylko po to, żeby sie przywitać...
fakt faktem, pasożyty moga być groźne w ciąży, ale nikt nie powiedział, że wszystkie mamy je od razu mieć...
ale to, ze giny nie zlecają Wam badań, to mnie trochę dziwi... morfologię i mocz to raz w miesiącu powinno się robić, żeby nie wiem co... przecież dopiero na podstawie badań można stwierdzic jakieś nieprawidłowości...
są takie cuda, jak cukrzyca ciążowa, anemia, niedobory minerałów, białko w moczu, różne bakterie... przecież "na oko" lekarz nie określi co może komu dolegać... więc po co na takie wizyty chodzić... no chyba tylko po to, żeby sie przywitać...
kaszu27
Październikowa mamusia
już jestem...
no cóż...lodówce zawalił silnik - taka naprawa waha się w granicach 300-400 zł a że to znajomy mojego ojca, powiedział że zrobi za 300. Rozebrał mi lodówkę na części, z tego starego silnika poleciał jakiś olej, rozwalił agregat.....no ale i tak musiałam go wysłać do domu, bo niestety nie mam tyle kasy (naraz wydać 300). Umówiłam się z nim w ten sposób,że jak tylko cosik mi skpnie to dam mu znać.
Pytałam go czy nowa nie opłacałaby się bardziej, ale powiedział,że kiedy wymienimy ten silnik (a ta lodówka jest jeszcze super - sama się odmraża - jedna z tych lepszych), to powinna jeszcze z jakieś 10 latek spokojnie pochodzić....
najgorsze co z moim biednym jedzeniem...dobrze, że jeszcze nie byliśmy na zakupach, bo mało tego zostało przynajmniej i nie ma takich rzeczy, które mogłyby się popsuć!
Odnośnie toksoplazmozy to też nie miałam jeszcze badań, choć mam w domu psa i dwa króliczki.
U mnie chmury są nadal, ale zaczyna się powoli przejaśniać...
Mała coś musiało być wczoraj z pogodą, bo mnie strasznie wieczorem bolała głowa i znowu puściła mi się krew z nosa. A zmęczona byłam strasznie, ledwo co snułam się na nogach...
no cóż...lodówce zawalił silnik - taka naprawa waha się w granicach 300-400 zł a że to znajomy mojego ojca, powiedział że zrobi za 300. Rozebrał mi lodówkę na części, z tego starego silnika poleciał jakiś olej, rozwalił agregat.....no ale i tak musiałam go wysłać do domu, bo niestety nie mam tyle kasy (naraz wydać 300). Umówiłam się z nim w ten sposób,że jak tylko cosik mi skpnie to dam mu znać.
Pytałam go czy nowa nie opłacałaby się bardziej, ale powiedział,że kiedy wymienimy ten silnik (a ta lodówka jest jeszcze super - sama się odmraża - jedna z tych lepszych), to powinna jeszcze z jakieś 10 latek spokojnie pochodzić....
najgorsze co z moim biednym jedzeniem...dobrze, że jeszcze nie byliśmy na zakupach, bo mało tego zostało przynajmniej i nie ma takich rzeczy, które mogłyby się popsuć!
Odnośnie toksoplazmozy to też nie miałam jeszcze badań, choć mam w domu psa i dwa króliczki.
U mnie chmury są nadal, ale zaczyna się powoli przejaśniać...
Mała coś musiało być wczoraj z pogodą, bo mnie strasznie wieczorem bolała głowa i znowu puściła mi się krew z nosa. A zmęczona byłam strasznie, ledwo co snułam się na nogach...
KAszu to na pewo warto zainwetować w te lodówke jeszcze. My w zeszłym roku o tej porze jeszcze nie mieliśmy NIC w kuchni oprócz krzywo skręconego stołu i koślawych taboretów obklejonych farbą i cementem ;D Wszelkie spożywcze historie trzymaliśmy w szafie w przedpokoju. Po prostu dwie półki w komandorze wydzieliliśmy na paróweczki i jajaeczka
. Do tej pory znajomi wspominają nasze obiadki z szafy preperowane w kuchence mikrofalowej. Fajny to był czas. Lodówki dorobiliśmy sie pod koniec lipca.
A propos badań - te podstawowe jak morfologia, mocz itp to są robione regularnie. Skoro są wciaż dobre, to raczej nic złego tam sie ze mna nie dzieje.
Znowu chmury ciężko wiszą nad nami dziś....
A propos badań - te podstawowe jak morfologia, mocz itp to są robione regularnie. Skoro są wciaż dobre, to raczej nic złego tam sie ze mna nie dzieje.
Znowu chmury ciężko wiszą nad nami dziś....
kaszu27
Październikowa mamusia
Ja trzymam nadal to jedzonko w tej wyłączonej odówce, bo tam jest jeszcze najchłodniej ;D
kaszu27
Październikowa mamusia
no i znowu wszystki gdzieś powiało...... :-[
reklama
okej. Wrescie po długiej przerwie mam czas, żeby zajrzeć do komputera i znowu zawitac na moim ulubionym forum ;D. Sama nie wiem, czy dam rade nadrobić wszystkie zaległości, bo jak ostotatnio tu byłam, to było gdzieś 40 stron. A teraz 76.
. Miło wiedzieć, że tak nas dużo i ciągle coś się dzieje. nie wiem tylko czy dam rade nadrobić wszystkie zaległości, ale pewnie dam, tym bardziej, że wreszcie mam chwilke czasu. jak pracowałam miałam czas na wszystko i zastanawiam się jak to jest, że będąc w domciu poprostu mam wrażenie że doba skróciła mi się o jakieś 20 godzin.
. Ciągle coś do zrobienia, ciągle w biegu a na dodatek prześladuje mnie migrena. Ale koniec narzekania. Dziewczyny, wszystkie Was cieplutko witam. Was i Wasze maleństwa oczywiście. I muszę jeszcze szybciutko powiedzieć, że wreszcie doczekałm się ruchów. Leżąc w szpitalu i leniuchujac mój synek rozbisurmanił sie pożadnie i srawił mamie ogromną radość dając znać o sobie malutkimi kopniaczkami ;D ;D ;D.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 1 tys
- Wyświetleń
- 64 tys
- Odpowiedzi
- 9
- Wyświetleń
- 3 tys
- Odpowiedzi
- 13
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 54
- Wyświetleń
- 18 tys
Podziel się: