u nas pomalutku coś drgnęło (wreszcie!)
ww wtorek się wkurzyłam i mówię do Izy że wyrzucam nocnik do śmieci skoro nie korzysta z niego, a że moje dziecko ma silne poczucie własności to w ryk że mi go nie da, przez pół godziny stała z nocnikiem i wyła, w końcu złamała się usiadła na nocniku i zrobiła siku
w środę przyszłam z pracy Iza marudzi że chce iść na dwór, ja na to że jak zrobi siku do nocnika to pójdziemy , po chwili zastanowienia usłyszałam:
-dobrze usiądę i zrobię , bo to mój kibelek
a potem siedziała na nocniku i w kółko gadała do siebie:
-dam radę, dam radę ....
no i zrobiła... więc poszłyśmy na spacer
wczoraj 2 razy udało się do nocnika 2 razy na podłogę
dzisiaj nie było na nic czasu bo do domu z zajęć wróciłyśmy po 19
ale jutro znów walka
ww wtorek się wkurzyłam i mówię do Izy że wyrzucam nocnik do śmieci skoro nie korzysta z niego, a że moje dziecko ma silne poczucie własności to w ryk że mi go nie da, przez pół godziny stała z nocnikiem i wyła, w końcu złamała się usiadła na nocniku i zrobiła siku
w środę przyszłam z pracy Iza marudzi że chce iść na dwór, ja na to że jak zrobi siku do nocnika to pójdziemy , po chwili zastanowienia usłyszałam:
-dobrze usiądę i zrobię , bo to mój kibelek
a potem siedziała na nocniku i w kółko gadała do siebie:
-dam radę, dam radę ....
no i zrobiła... więc poszłyśmy na spacer
wczoraj 2 razy udało się do nocnika 2 razy na podłogę
dzisiaj nie było na nic czasu bo do domu z zajęć wróciłyśmy po 19
ale jutro znów walka