reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Witaj Nocniczku żegnaj Pieluszko

reklama
Ja jestem zdecydowanym przeciwnikiem zeby dzieci praly po sobie, nawet setny raz zasrane majty bo przeciez w kale mnóstwo jest bakterii itp

U nas siusiu i kupka ładnie trafia do nocnika:tak: a na noc niezmiennie pieluszka:-D
 
no w sumie Sylwia dobrze piszesz:tak: ja raczej tez tego nie praktykowałabym..chociaz ja nie musiałam za bardzo starać się - ja tez właśnie pomimo, że Oti chce juz bardzo sama podcierać się, pilnuje abym to jednak ja zrobiła właśnie ze wzgledu na bakterie, zanim umyje raczki zdazy zrobic juz innych 100 rzeczy
 
Pati, no to rzeczywiście żadna kara.:baffled:

Sylwia, u nas pranie było tylko po siuśkach, bo Wojtek kupy właściwie nie robi w majty. Potem umycie rąk mydłem.
 
Pati, no to rzeczywiście żadna kara.:baffled:

Sylwia, u nas pranie było tylko po siuśkach, bo Wojtek kupy właściwie nie robi w majty. Potem umycie rąk mydłem.
u nas jak zwykle tak samo ;) ale to płukanie i tak sporadycznie, wczoraj za to musiał porzadnie wypłukać wszystko co miał na sobie bo z premedytacją wylał na siebie sok - siedział i pił z kubka i tak nagle podniósł kubez do góryi zaczął się polewać - żeby zobaczyc jak fajnei leci - więc płukał z pomocą tatusia żeby zrozumieć co to znaczy że coś jest mokre i brudne od wylania soku...ale nie wiem czy to jakoś do neigo dociera....no ale krzywdy też z tego nei ma więc niech płucze :)
 
ja tez musze sie przyznac..jak u Ell- zbytniego wysyłku w nauke korzystania z nocniczka nie musiałam włozyc..bynajmniej nauka nie trwała długo. Mała sama jakos tak załapała i dobrze, bo ja chyba mało cierpliwa jestem;-)(zarcik)
 
ja mysle Rusałko że nie musiałyście włożyć dużego wysiłku bo to jest przede wszystkim tak że dziecko musi do tego dorosnąć :) nie chcę umniejszać Twoich zasług :) ale jak to zaklinaczka dzieci mówi - rodzice chwalą sie tak bardzo tym że maluch coś tam zaczął robić np siadać czy chodzić jak by to była ich wielka zasługa a to przecież przede wszystkim kwestia tego że dziecko dojrzało do tego...to tak jak bym się chwaliła "a mojemu dziecku urosły już piersi";) tzn oczywiscie uwazam że fajnie jest sie chwalić co dziecko juz potrafi i dzielić doświadczeniami ale nie mozemy patrzeć na takie umiejetności jak np na oceny zdobywane w szkole cieżką pracą....(cytuję "język dwulatka"z własnymi komentarzami)
 
dokładnie Basia, ja nawet nie wiem czy musialam w ogole sie starac:):tak: a w całym okresie nauki nie potrafię znależć wiecej niż dwie wpadki:szok:
 
reklama
Baska-no to teraz mam usprawiedliwienie ze to nie ja tu robote spapralam tylko moje dziecko jeszcze nie doroslo :-D:-D:-D:-D:-D

Noemi nadal zero checi wolania,nie slucha tlumaczen,a moze i slycha ale zawsze odpowiada ze "NIE":baffled:

Moze nie na temat ale jak juz Baska o soku to ja tez...Dzis mloda obdzila sie (a moze i wcale nie bo mamrotala jakos dziwnie pod nosem :-D) no i wolala pic...no to zanioslam jej ale ona wcale pic nie chciala tylko butelke potrzymac chyba jej sie zachnialo...Wiec mowie napij sie bo sie oblejesz,ale ona nie i nie...wiec zeby nie bylo zadymy to zostawilam jej...Rano doslownie caly sok wsiakniety byl w jej poduszke i pizame!!!!!!!!:wściekła/y: mialam nerwa ale co zrobic...najgorsze ze pralka niesprawna a gora prania rosnie w zastraszajacym tempie:baffled: Czekamy na ta czesc moze do jutra dojdzie...i wreszcie zniknie mi ta kupa brudow
 
Do góry