reklama
tzn wiecie - nie były wykluczane jakieś tam wady anatomiczne - no ale są one na tyle mało prawdopodobne że chyba lepiej zacząć od tych tabletek...
myslę że jest to moczenie mimowolne - bo popuszczanie było zawsze a takie sikanie na całego od czasu do czasu ale on ewidentnie wg mnie tego nie czuje , zwłaszcza jak jest czymś zajęty - ostatnio w kauflandzie mieliśmy akcje - wysikany przed wejściem - jedzie sobie na wózku i ogląda nową książeczkę - zafascynowany na maksa "Motor Marka" - stwierdził że musi ją miec i analizuje że tam bak i benzyna itd i nagle mu się plama na spodniach robi - po ok 15 min od wysikania - no i co my mamy o tym mysleć???on tez wielce zdziwiony...
a inna sprawa - jest na tyle mały że nie mamy jakiegoś tam ciśnienia - w końcu wiele dzieci w jego wieku chodzi w pampach i nie jest to koniec świata...no ale my już nie chcemy do pampów wracać i do pójścia do przedszkola dobrze byłoby coś z tym zrobić
może Karol i tak jak Wojciach lada chwila by sam dojrzał, no ale nie wiadomo kiedy - więc zobaczymy - może mu trochę pomożemy... większość lekarzy uważa że czeka się do 4-5 roku życia aż dziecko dojrzeje no ale to jest ok jak jest w domu i się go pilnuje żeby się wysikał a jak pójdzie do przedszkola to albo będzie chodził cały czas w mokrych gatkach albo będzie popuszczał i wstrzymywał co na dłuższą metę może być zabójcze dla nerek
myslę że jest to moczenie mimowolne - bo popuszczanie było zawsze a takie sikanie na całego od czasu do czasu ale on ewidentnie wg mnie tego nie czuje , zwłaszcza jak jest czymś zajęty - ostatnio w kauflandzie mieliśmy akcje - wysikany przed wejściem - jedzie sobie na wózku i ogląda nową książeczkę - zafascynowany na maksa "Motor Marka" - stwierdził że musi ją miec i analizuje że tam bak i benzyna itd i nagle mu się plama na spodniach robi - po ok 15 min od wysikania - no i co my mamy o tym mysleć???on tez wielce zdziwiony...
a inna sprawa - jest na tyle mały że nie mamy jakiegoś tam ciśnienia - w końcu wiele dzieci w jego wieku chodzi w pampach i nie jest to koniec świata...no ale my już nie chcemy do pampów wracać i do pójścia do przedszkola dobrze byłoby coś z tym zrobić
może Karol i tak jak Wojciach lada chwila by sam dojrzał, no ale nie wiadomo kiedy - więc zobaczymy - może mu trochę pomożemy... większość lekarzy uważa że czeka się do 4-5 roku życia aż dziecko dojrzeje no ale to jest ok jak jest w domu i się go pilnuje żeby się wysikał a jak pójdzie do przedszkola to albo będzie chodził cały czas w mokrych gatkach albo będzie popuszczał i wstrzymywał co na dłuższą metę może być zabójcze dla nerek
zafascynowany na maksa "Motor Marka" -
OT - Miki ma tę książkę - przez jakiś czas, to był hicior - prawie całą znał na pamięć, tzn. ja zaczynałam linijkę a on kończył;-)
Baśka myślę, że wszystko będzie w porządku. Najwazniejsze, że już wiadomo co jest grane. Trzymam mocno kciuki za Karolka.
U nas za to nadal klęska z butelką. Ola ciągle 2 razy dziennie doi mleko. Ręce mi już opadają. Nie wiedziałam, że z tego może być taki problem.
U nas za to nadal klęska z butelką. Ola ciągle 2 razy dziennie doi mleko. Ręce mi już opadają. Nie wiedziałam, że z tego może być taki problem.
Fredka z samego mleka to nie problem ale przydałoby się zamienić butelkę na kubez - znasz sposób z superniani o smoku któremu sie zostawia butelke na balkonie a on w zamian daje piękny kubek? do tego ślady łap smoka na podłodze i zdjęcie butelki na pamiątkę...
ja myslę że Ola jest na tyle mądra dzieczynka że powinno to na nią zadziałać jak dobrze zaplanujesz i zaaranżujesz - mozna i bez tego po prostu zabrać no ale jak smok zabierze a nie mama i jeszcze w nagrode jakiś super kubek zostawi to jak tu protestować???
ja myslę że Ola jest na tyle mądra dzieczynka że powinno to na nią zadziałać jak dobrze zaplanujesz i zaaranżujesz - mozna i bez tego po prostu zabrać no ale jak smok zabierze a nie mama i jeszcze w nagrode jakiś super kubek zostawi to jak tu protestować???
patrycja24berlin
Mama czerwcowa'06 Fan(ka)
Fredka a probowalas tak kategorycznie zerwac z butelka-poprostu wywalic i nie ma? Bo ja to zrobilam od razu-jednego dnia-wszystkie butelki do smieci,kupilam mlodej kubek i koniec...Tak samo ze smokiem bylo... Na poczatku obawialam sie ze nie da rady bo bez smoka to nie bylo mowy wogole zeby byla tak samo z butelka-ale odziwo poszlo gladko...Teraz mysle ze mogloby to byc o tyle latwiej ze nasze dzieciaki maja zawsze jakiegos swojego ulubienca z bajek i mozna z takim wizerunkiem kupic kubek czy bidon... Napewno Olka sobie poradzi....bez butelki
Baśka, metoda na smoka - super :-):-):-) Nie znałam jej, bo i Niani dawno nie oglądałam - ale bomba sprawa :-) Fredka, bierz się za przygotowywanie śladów łap smoka :-)
Pati, bo to chyba jedyna słuszna metoda: kategoryczne NIE i już. A jak w szafce gdzieś tam nie ma zakamuflowanej, to i nas - mamuś - nie kusi, żeby dać, jeśli dziecko zacznie baaardzo pięęęęknie prosić ;-)
Pati, bo to chyba jedyna słuszna metoda: kategoryczne NIE i już. A jak w szafce gdzieś tam nie ma zakamuflowanej, to i nas - mamuś - nie kusi, żeby dać, jeśli dziecko zacznie baaardzo pięęęęknie prosić ;-)
reklama
Karolku, bardzo mocno trzymam za Ciebie kciuki!
Kasiu, jak na razie same sukcesy, wszystkie ostatnie noce bezpieluchowe i suche (już z tydzień minął od końca regresu pieluchowego). Może Mikus ma taki plan jak Wojciaszek: od kiedy powiedział, że nie chce pieluchy i że nie siusia w nocy, rzeczywiście nie siusia.
Jeszcze Cie zaskoczy.
Kasiu, jak na razie same sukcesy, wszystkie ostatnie noce bezpieluchowe i suche (już z tydzień minął od końca regresu pieluchowego). Może Mikus ma taki plan jak Wojciaszek: od kiedy powiedział, że nie chce pieluchy i że nie siusia w nocy, rzeczywiście nie siusia.
Jeszcze Cie zaskoczy.
Podziel się: