Czytałam, że niektórzy wdrażają leczenie farmakologiczne, jakieś środki wspomagające. No ale to dr google, więc nie wiem na ile jest to zasadne. Cóż...pozostaje mi czekać i trzymać kciuki za dobry wynik kolposkopii, no i wzmacniać organizm.Tylko, ze CIN1 sie nie wycina, a kontroluje, wiec Twoj lekarz dobrze Cie poinformowal. Czytalam kilka prac naukowych na ten temat i w zadnej sie nie doczytalam, ze tylko przy CIN1 LSIL zmiane sie wycina, dlatego ze od 60-80% one moga sie samoistnie cofnac; tylko ze podlegaja kontroli.
Nie wiem czy sa jakies inne zalecenia w tym przypadku, bo innych nie znalazlam
reklama
gdy mi wyszedł dodatni hpv16, zrobiłam cin test i kolposkopię. U mnie cin test wyszedł ujemny, kolopskopia nie wykazała żadnych zmian.Ja usłyszałam od pani ginekolog, do której chodzę od lat (swoją drogą ma bardzo dobre opinie), żebym zrobila kolposkopie i wróciła za 6 m-cy, bo to tylko CIN1. Coś czuję, że czeka mnie szukanie nowego ginekologa, który będzie działał razem ze mną, a nie mówił, żebym wróciła za pół roku.
Przez pół roku stosowałam Deflagyn, i dwie ostatnie cytologię z oznaczeniem HPV czyste, HPV nie wykryto.
Asiaxz
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Grudzień 2021
- Postów
- 7 320
Tak właśnie deflagyn, papriocare to jest sens stosować jak nie ma jeszcze tych większych zmian ale mnie to zastanawia czy jak był i nie ma to znaczy że jesteś wyleczona czy ten wirus jest ale uśpiony co mówili lekarze?gdy mi wyszedł dodatni hpv16, zrobiłam cin test i kolposkopię. U mnie cin test wyszedł ujemny, kolopskopia nie wykazała żadnych zmian.
Przez pół roku stosowałam Deflagyn, i dwie ostatnie cytologię z oznaczeniem HPV czyste, HPV nie wykryto.
mi lekarz mówił że super że go nie ma, ale że mam być czujna.Tak właśnie deflagyn, papriocare to jest sens stosować jak nie ma jeszcze tych większych zmian ale mnie to zastanawia czy jak był i nie ma to znaczy że jesteś wyleczona czy ten wirus jest ale uśpiony co mówili lekarze?
Stąd cytologia co pół roku. Bardziej dbam o odporność, bo on może wrócić niestety.
Asiaxz
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Grudzień 2021
- Postów
- 7 320
Czyli lekarz zasugerował że jest uśpiony dziwne to wszystko i sprzeczne ze sobą. Każdy lekarz mówi co innegomi lekarz mówił że super że go nie ma, ale że mam być czujna.
Stąd cytologia co pół roku. Bardziej dbam o odporność, bo on może wrócić niestety.
Cześć Dziewczyny! Jestem tu nowa
W skrócie moja historia:
- mam 32 lata, od 20 roku życia badam się regularnie, co rok/ pół roku- cytologie dobre I-II gr
- w grudniu 2022 cytologia Ascus, później płynna cytologia z mapowaniem HPV- Lsil i HPV 45, później kolposkopia- obraz odpowiadający CIN 1, lekarz pobrał wycinki- w wycinkach czysto, wynik prawidłowy.
Decyzja- badanie kontrolne za pól roku.
Od tego czasu wiadomo, suplementacja, dieta itd.
Jestem właśnie po kontrolnej płynnej cyto + badania na HPV i czeka mnie 2 tygodnie czekania. I oczywiście faza się uaktywniła Po tym jak w grudniu odebrałam wynik hist-pat z wycinków i były czyste to odetchnęłam z ulgą, że wirus nie wniknął aż tak głęboko i zmiany są powierzchowne. Starałam się nie stresować, ale od wczoraj nie daję rady, oczywiście znowu odpaliłam internet.
Wiadomo wynik może wyjść w każdą stronę. Naprawdę, którejś z Was udało się cofnąć CIN1 bez konizacji?
Żyję nadzieją, że może tego już nie mam.
Kolejna ciekawostka jest taka, że przez 12 lat miałam jednego partnera i dobre cytologie. Zła cytologia wyszła po pól roku po zmianie partnera. I moje pytanie jest takie- co jest bardziej prawdopodobne - CIN1 z przestarzałej wieloletniej infekcji czy kilkumiesięczna nowa infekcja po zmianie partnera? Opinie się wykluczają, a pytam dla własnej ciekawości.
W skrócie moja historia:
- mam 32 lata, od 20 roku życia badam się regularnie, co rok/ pół roku- cytologie dobre I-II gr
- w grudniu 2022 cytologia Ascus, później płynna cytologia z mapowaniem HPV- Lsil i HPV 45, później kolposkopia- obraz odpowiadający CIN 1, lekarz pobrał wycinki- w wycinkach czysto, wynik prawidłowy.
Decyzja- badanie kontrolne za pól roku.
Od tego czasu wiadomo, suplementacja, dieta itd.
Jestem właśnie po kontrolnej płynnej cyto + badania na HPV i czeka mnie 2 tygodnie czekania. I oczywiście faza się uaktywniła Po tym jak w grudniu odebrałam wynik hist-pat z wycinków i były czyste to odetchnęłam z ulgą, że wirus nie wniknął aż tak głęboko i zmiany są powierzchowne. Starałam się nie stresować, ale od wczoraj nie daję rady, oczywiście znowu odpaliłam internet.
Wiadomo wynik może wyjść w każdą stronę. Naprawdę, którejś z Was udało się cofnąć CIN1 bez konizacji?
Żyję nadzieją, że może tego już nie mam.
Kolejna ciekawostka jest taka, że przez 12 lat miałam jednego partnera i dobre cytologie. Zła cytologia wyszła po pól roku po zmianie partnera. I moje pytanie jest takie- co jest bardziej prawdopodobne - CIN1 z przestarzałej wieloletniej infekcji czy kilkumiesięczna nowa infekcja po zmianie partnera? Opinie się wykluczają, a pytam dla własnej ciekawości.
Właśnie ja nie mogę tego do końca zrozumieć, bo są różne wersje.
Jedni mają gorsze wyniki w wycinkach, inni lepsze- tak jak ja.
Jak w badaniu, które jest mniej czujne, czyli cyto i kolpo może wyjść np. CIN1 a w wycinkach już nie.
W każdym razie cieszyłam się, że tak było, bo rozumiem, że wycinki to najdokładniejsza i ostateczna weryfikacja i odłożyłam temat na pół roku.
Ale przy tej cyto strachy wróciły mi tak jak wielu z Was, bo przejrzałam ten wątek.
No i wiadomo, znowu czekanie, chociaż staram się być dobrej myśli.
Jedni mają gorsze wyniki w wycinkach, inni lepsze- tak jak ja.
Jak w badaniu, które jest mniej czujne, czyli cyto i kolpo może wyjść np. CIN1 a w wycinkach już nie.
W każdym razie cieszyłam się, że tak było, bo rozumiem, że wycinki to najdokładniejsza i ostateczna weryfikacja i odłożyłam temat na pół roku.
Ale przy tej cyto strachy wróciły mi tak jak wielu z Was, bo przejrzałam ten wątek.
No i wiadomo, znowu czekanie, chociaż staram się być dobrej myśli.
reklama
Asiaxz
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Grudzień 2021
- Postów
- 7 320
Ogólnie to gdyby było coś nie tak to będą dzwonić do Ciebie. Nie martw się na zapas może to tak wyglądało jak by był CIN a tak naprawdę okazało się że nie to był CIN także tylko się cieszyć. Trzymam kciuki za pomyślna cytologięWłaśnie ja nie mogę tego do końca zrozumieć, bo są różne wersje.
Jedni mają gorsze wyniki w wycinkach, inni lepsze- tak jak ja.
Jak w badaniu, które jest mniej czujne, czyli cyto i kolpo może wyjść np. CIN1 a w wycinkach już nie.
W każdym razie cieszyłam się, że tak było, bo rozumiem, że wycinki to najdokładniejsza i ostateczna weryfikacja i odłożyłam temat na pół roku.
Ale przy tej cyto strachy wróciły mi tak jak wielu z Was, bo przejrzałam ten wątek.
No i wiadomo, znowu czekanie, chociaż staram się być dobrej myśli.
Podziel się: