Hej! Od kilku miesięcy zaglądam co jakiś czas na to forum, ale dzisiaj przeczytałam Twój post i zarejestrowałam się specjalnie po to, żeby odpisać na ten komentarz, bo myślę ze może być dla Ciebie ważny.Dokładnie tak... Nic już nie zrobię z tym, pozostało zapobieganie czemuś gorszemu i kontrolowanie.
U mnie dziś spadek, nie dość, że dostałam okres (zrobił mi psikus i przyszedł już po 24 dniach :/) i jutrzejsze badanie muszę przesunąć to jeszcze facet, z którym zaczęłam się spotykać już jakiś czas temu (lekarz swoją drogą) powiedział, że w obecnej sytuacji (poinformowałam go o HPV, chciałam być fair zanim poszłabym z nim do łóżka, a już było blisko) "nie widzi możliwości relacji intymnej, tylko stopa koleżeńska". I czuję się trochę jakbym była jakaś trędowata... I jak ja mam teraz znaleźć chłopa... A 30 na karku... Eh
Któraś z Was była w takiej sytuacji i poszukiwała w czasie infekcji faceta czy jesteście w stałych relacjach?
Rok temu zdiagnozowano u mnie HPV-16, jak wszyscy na tym forum wiedzą, jeden z typów o największym potencjale onkologicznym. Byłam kompletnie załamana, bałam się zarówno o moje zdrowie jak i właśnie o relacje romantyczne. Mam 31 lat i również byłam w tym czasie singielką poszukującą partnera. Wiedziałam na pewno, ze nie będę chciała z nikim spać, dopóki mój test nie będzie znowu negatywny, bo nie dopuszczałam możliwości, ze mogę kogoś zarazić (chociaż wszyscy lekarze mówili mi ze absolutnie nie powinnam się tym przejmować, to ja postępowałam zgodnie ze swoim sumieniem). Na kilka miesięcy zawiesiłam randkowanie, chciałam się skupić na swoim zdrowiu - stosowałam Deflagyn, przyjęłam szczepionkę przeciw HPV żeby uniknąć zakażenia w przyszłości, ćwiczyłam, bardzo dbałam o dietę i suplementy. Po kilku miesiącach od diagnozy zaczęłam „bardzo-slow-dating”, wiedząc ze nie będę chciała z nikim na pewno szybko spać (swoją drogą przygody nigdy nie były w moim stylu ale teraz stałam się jeszcze bardziej zdystansowana niż kiedykolwiek). Kilka miesięcy temu poznałam faceta który niesamowicie mi się podoba z wzajemnością i sprawy między nami układają się bardzo dobrze. Wiedziałam ze on tez z niczym nie chce się spieszyć i od początku mówił ze szuka związku. Po pewnym czasie powiedziałam mu o HPV i o tym, ze niedawno miałam kolejny test i czekam teraz na wyniki (to był dla mnie ogromny stres). Bardzo to rozumiał, był czuły i wspierający. Nie oczekiwał ode mnie seksu jak najszybciej, po prostu dobrze spędzało nam się razem czas. Dodam ze on jest ogólnie bardzo ciepłą i optymistyczną osobą również w innych aspektach życia, co sprawia ze czuje się naprawdę dobrze.
Dzisiaj dostałam telefon od lekarza - mój test HPV jest negatywny, wszystkie wyniki w porządku!!! Od razu mu o tym napisałam (jak również innym bliskim osobom, które o tym wiedziały ) i bardzo się cieszył razem ze mną.
Konkluzja:
1. Jest nadzieja na pozbycie się HPV naturalnie, nawet najgorszego typu!
2. Jeśli mężczyźnie naprawdę na Tobie zależy, zrozumie ten problem i będzie cię wspierać. Na nikogo innego nie warto poświęcać czasu!!!
Przesyłam ogromne wsparcie i trzymam kciuki ze wszystko się ułoży ze wszelkich aspektach