Mialam to samo i tak samo bylam przerazona, ale wiesz co? Wazne, ze wiemy i ze dzialamy, i ze jestesmy pod opieka lekarza. 8/10 kobiet ma, mialo lub bedzie mialo HPV. CIN1 to nie jest tragedia, wiadomo lepiej by go nie bylo, ale nie czytaj juz internetow, sluchaj lekarza (no chyba ze gada glupoty ;p )
Nie nakrecaj sie i nie stresuj, bo to dopiero jest zle; ja wiem ze latwo mowic, ale warto sobie poukladac w glowie, ze wiesz, dzialasz i to juz jest ogromnie duzo
Jeszcze nie kupowalam kwasu foliowego, musze zakupic. Witamine A w jakiej postaci przyjmujesz?
Ja mam na razie D, komplex B bo jem b.malo lub prawie w ogole miesa i zamowilam grzybki shitake na odpornosc w postaci tabletek.
reklama
Nic nie pozostaje tylko walczyć z tym hpv, myśleć o tym jak najmniej.
A jeżeli ktoś nie ma w tym momencie partnera czy mam prawo być z kimś, a jak go zarazę i ktoś umrze to co z moim sumieniemTak to chyba racja. Skoro nie mamy na to wpływu
Cześć, jestem nowa.
Tydzień temu pod koniec maja 2024 zrobiłam pakiet badań i dowiedziałam się że mam hpv i i po raz pierwszy złą cytologię (Ascus)- była to cytologia plynna(pierwszy raz taka wykonałam) . Z badania hpv Wykryto inne grupa B, nie wiem dokładnie który typ.
Załamałam się cała sytuacją..
Poprzednie cytologie (zwykle) robiłam w miarę regularnie średnio raz na rok, raz na 1,5 roku. Zawsze była 1 lub 2. Dwie ostatnie cytologie w tym ostatnia we wrześniu 2022 to była 1.
Teraz maj 2024 i Ascus...
Odnośnie HPV... Po raz pierwszy na jakieś "dzyndzelki" (te dzyndzelki mam do dziś u wyjściu do pochwy, bardzo niewielkie, cały czas takie same nie zmieniały się nigdy, nie przeszkadzały) natrafiła moja pierwsza Pani doktor u której byłam na pierwszej wyzycie ok 20lat temu w wieku ok 20lat tuż po rozpoczęciu współżycia.
Pamiętam tyle, że powiedziała sprawdzimy to że podejrzewa chyba coś tam już nie pamiętam dokładnie co mówiła (wtedy w to nie wnikałam jakoś specjalnie ufałam lekarzowi) i na następnej wizycie powiedziala że "taka Twoja uroda". Czy ona to zbadała, nie wiem. I pretensje mogę mieć tylko do siebie że ha dopiero teraz to zbadałam.
W tamtym czasie nie mówiło się tyle o hpv.
Przez tyle lat odwiedzałam regularnie ginekologów robiłam cytologie jak pisałam co rok lub 1,5 roku, nigdy nie było żadnego problemu z cytologia i nikt nigdy przez całe życie nie zwrócił uwagi na te "dzyndzelki".
Jednak z tyłu głowy mi to chodziło cały czas... Ale przecież robiłam cytologię badałam się regularnie, żaden ginekolog nie zwrócił uwagi że cis może być. Nigdy nikt nic nie powiedział.
Nawet obecną moja Pani ginekolog powiedziała jeszcze przed zbadaniem hpv na które ja się tak naprawdę uparłam, mówiła że "jak jest to jest i nic się z tym nie zrobi", że najważniejsza jest cytologia a że były dobre dotychczas i że zrobmy teraz cytologię jak wyjdzie coś nie tak to zrobimy hpv.
Poprosiłam jednak o pakiet.
I tak to w skrócie wygląda. Wybaczcie ze piszę chaotycznie, ale pisze między spotkaniami w pracy i tak samo czytam to forum jak tylko złapie chwilę w korku itp.
Na ostatniej wizycie po otrzymanym złym wyniku moja Pani ginekolog pobrała wymaz, w kierunku jak zrozumiałam zbadania markerów.
I moje pytanie do Was, jeśli moja infekcja jest prawdopodobnie przetrwała i te białka wyjdą dodatnie to czy w takiej sytuacji zawsze jest konizacja szyjki macicy.? Czytając to forum wnioskuję że tak.
Ginekolog nie proponowała mi kolposkopi tylko te markery, to mnie trochę dziwi.
Nie dała mi żadnych leków, nic do smarowania. Nic nie mówiła o wzmocneniu organizmu witaminach itp.
Przepisała mi jedynie macrominor 500 globulki dopochwowe na trwające niewielkie uprawy.
Dlaczego nie zaleciła kolposkopii?
Na cytologii napisane jest ze znaleziono "pojedyncze nieprawidłowe komórki Ascus. Odczyn zapalny."
Dziękuję za jakiekolwiek rady o wskazówki.
Myśl że chodziłam z tym tyle czasu i teraz już będzie tylko gorzej i że to infekcja przerwała że pewnie rak. Załamałam się.
Pozdrawiam
Tydzień temu pod koniec maja 2024 zrobiłam pakiet badań i dowiedziałam się że mam hpv i i po raz pierwszy złą cytologię (Ascus)- była to cytologia plynna(pierwszy raz taka wykonałam) . Z badania hpv Wykryto inne grupa B, nie wiem dokładnie który typ.
Załamałam się cała sytuacją..
Poprzednie cytologie (zwykle) robiłam w miarę regularnie średnio raz na rok, raz na 1,5 roku. Zawsze była 1 lub 2. Dwie ostatnie cytologie w tym ostatnia we wrześniu 2022 to była 1.
Teraz maj 2024 i Ascus...
Odnośnie HPV... Po raz pierwszy na jakieś "dzyndzelki" (te dzyndzelki mam do dziś u wyjściu do pochwy, bardzo niewielkie, cały czas takie same nie zmieniały się nigdy, nie przeszkadzały) natrafiła moja pierwsza Pani doktor u której byłam na pierwszej wyzycie ok 20lat temu w wieku ok 20lat tuż po rozpoczęciu współżycia.
Pamiętam tyle, że powiedziała sprawdzimy to że podejrzewa chyba coś tam już nie pamiętam dokładnie co mówiła (wtedy w to nie wnikałam jakoś specjalnie ufałam lekarzowi) i na następnej wizycie powiedziala że "taka Twoja uroda". Czy ona to zbadała, nie wiem. I pretensje mogę mieć tylko do siebie że ha dopiero teraz to zbadałam.
W tamtym czasie nie mówiło się tyle o hpv.
Przez tyle lat odwiedzałam regularnie ginekologów robiłam cytologie jak pisałam co rok lub 1,5 roku, nigdy nie było żadnego problemu z cytologia i nikt nigdy przez całe życie nie zwrócił uwagi na te "dzyndzelki".
Jednak z tyłu głowy mi to chodziło cały czas... Ale przecież robiłam cytologię badałam się regularnie, żaden ginekolog nie zwrócił uwagi że cis może być. Nigdy nikt nic nie powiedział.
Nawet obecną moja Pani ginekolog powiedziała jeszcze przed zbadaniem hpv na które ja się tak naprawdę uparłam, mówiła że "jak jest to jest i nic się z tym nie zrobi", że najważniejsza jest cytologia a że były dobre dotychczas i że zrobmy teraz cytologię jak wyjdzie coś nie tak to zrobimy hpv.
Poprosiłam jednak o pakiet.
I tak to w skrócie wygląda. Wybaczcie ze piszę chaotycznie, ale pisze między spotkaniami w pracy i tak samo czytam to forum jak tylko złapie chwilę w korku itp.
Na ostatniej wizycie po otrzymanym złym wyniku moja Pani ginekolog pobrała wymaz, w kierunku jak zrozumiałam zbadania markerów.
I moje pytanie do Was, jeśli moja infekcja jest prawdopodobnie przetrwała i te białka wyjdą dodatnie to czy w takiej sytuacji zawsze jest konizacja szyjki macicy.? Czytając to forum wnioskuję że tak.
Ginekolog nie proponowała mi kolposkopi tylko te markery, to mnie trochę dziwi.
Nie dała mi żadnych leków, nic do smarowania. Nic nie mówiła o wzmocneniu organizmu witaminach itp.
Przepisała mi jedynie macrominor 500 globulki dopochwowe na trwające niewielkie uprawy.
Dlaczego nie zaleciła kolposkopii?
Na cytologii napisane jest ze znaleziono "pojedyncze nieprawidłowe komórki Ascus. Odczyn zapalny."
Dziękuję za jakiekolwiek rady o wskazówki.
Myśl że chodziłam z tym tyle czasu i teraz już będzie tylko gorzej i że to infekcja przerwała że pewnie rak. Załamałam się.
Pozdrawiam
Jak to wszystko rozumieć, czy poprzednie cytologie (zwykle) były że tak powiem "o kant tyłka"?? Czy wirus tyle czasu był w uśpieniu i teraz dopiero zaczął dawać objawy po tak długim czasie?
Czy jeśli bym robiła płynne wcześniej to już by było widać wcześniej te zmiany...??
Mam mętlik w głowie totalny.
Czy jeśli bym robiła płynne wcześniej to już by było widać wcześniej te zmiany...??
Mam mętlik w głowie totalny.
HejCześć, jestem nowa.
Tydzień temu pod koniec maja 2024 zrobiłam pakiet badań i dowiedziałam się że mam hpv i i po raz pierwszy złą cytologię (Ascus)- była to cytologia plynna(pierwszy raz taka wykonałam) . Z badania hpv Wykryto inne grupa B, nie wiem dokładnie który typ.
Załamałam się cała sytuacją..
Poprzednie cytologie (zwykle) robiłam w miarę regularnie średnio raz na rok, raz na 1,5 roku. Zawsze była 1 lub 2. Dwie ostatnie cytologie w tym ostatnia we wrześniu 2022 to była 1.
Teraz maj 2024 i Ascus...
Odnośnie HPV... Po raz pierwszy na jakieś "dzyndzelki" (te dzyndzelki mam do dziś u wyjściu do pochwy, bardzo niewielkie, cały czas takie same nie zmieniały się nigdy, nie przeszkadzały) natrafiła moja pierwsza Pani doktor u której byłam na pierwszej wyzycie ok 20lat temu w wieku ok 20lat tuż po rozpoczęciu współżycia.
Pamiętam tyle, że powiedziała sprawdzimy to że podejrzewa chyba coś tam już nie pamiętam dokładnie co mówiła (wtedy w to nie wnikałam jakoś specjalnie ufałam lekarzowi) i na następnej wizycie powiedziala że "taka Twoja uroda". Czy ona to zbadała, nie wiem. I pretensje mogę mieć tylko do siebie że ha dopiero teraz to zbadałam.
W tamtym czasie nie mówiło się tyle o hpv.
Przez tyle lat odwiedzałam regularnie ginekologów robiłam cytologie jak pisałam co rok lub 1,5 roku, nigdy nie było żadnego problemu z cytologia i nikt nigdy przez całe życie nie zwrócił uwagi na te "dzyndzelki".
Jednak z tyłu głowy mi to chodziło cały czas... Ale przecież robiłam cytologię badałam się regularnie, żaden ginekolog nie zwrócił uwagi że cis może być. Nigdy nikt nic nie powiedział.
Nawet obecną moja Pani ginekolog powiedziała jeszcze przed zbadaniem hpv na które ja się tak naprawdę uparłam, mówiła że "jak jest to jest i nic się z tym nie zrobi", że najważniejsza jest cytologia a że były dobre dotychczas i że zrobmy teraz cytologię jak wyjdzie coś nie tak to zrobimy hpv.
Poprosiłam jednak o pakiet.
I tak to w skrócie wygląda. Wybaczcie ze piszę chaotycznie, ale pisze między spotkaniami w pracy i tak samo czytam to forum jak tylko złapie chwilę w korku itp.
Na ostatniej wizycie po otrzymanym złym wyniku moja Pani ginekolog pobrała wymaz, w kierunku jak zrozumiałam zbadania markerów.
I moje pytanie do Was, jeśli moja infekcja jest prawdopodobnie przetrwała i te białka wyjdą dodatnie to czy w takiej sytuacji zawsze jest konizacja szyjki macicy.? Czytając to forum wnioskuję że tak.
Ginekolog nie proponowała mi kolposkopi tylko te markery, to mnie trochę dziwi.
Nie dała mi żadnych leków, nic do smarowania. Nic nie mówiła o wzmocneniu organizmu witaminach itp.
Przepisała mi jedynie macrominor 500 globulki dopochwowe na trwające niewielkie uprawy.
Dlaczego nie zaleciła kolposkopii?
Na cytologii napisane jest ze znaleziono "pojedyncze nieprawidłowe komórki Ascus. Odczyn zapalny."
Dziękuję za jakiekolwiek rady o wskazówki.
Myśl że chodziłam z tym tyle czasu i teraz już będzie tylko gorzej i że to infekcja przerwała że pewnie rak. Załamałam się.
Pozdrawiam
po pierwsze don't panic, po drugie idz do innego lekarza
infekcja przetrwala to nie rak, tylko to ze hpv masz juz dluzej
jesli wyjda bialka dodatnie, to moj lekarz zalecil mi konizacje, ktora mam w przyszly pon (mam stresa), bo wtedy kiedy sa bialka dodatnie oznacza, ze niestety zmiana sie nie cofnie juz, wiec lepiej jest usunac, ale mialam kolposkopie i robili badania wzgledem komorek nowotworowych i nie wykryto, ale wole dziadostwo usunac czym predzej.
zdrowka!
S
sylwia114@
Gość
badają markery żeby zobaczyć czy masz też hpv złośliweCześć, jestem nowa.
Tydzień temu pod koniec maja 2024 zrobiłam pakiet badań i dowiedziałam się że mam hpv i i po raz pierwszy złą cytologię (Ascus)- była to cytologia plynna(pierwszy raz taka wykonałam) . Z badania hpv Wykryto inne grupa B, nie wiem dokładnie który typ.
Załamałam się cała sytuacją..
Poprzednie cytologie (zwykle) robiłam w miarę regularnie średnio raz na rok, raz na 1,5 roku. Zawsze była 1 lub 2. Dwie ostatnie cytologie w tym ostatnia we wrześniu 2022 to była 1.
Teraz maj 2024 i Ascus...
Odnośnie HPV... Po raz pierwszy na jakieś "dzyndzelki" (te dzyndzelki mam do dziś u wyjściu do pochwy, bardzo niewielkie, cały czas takie same nie zmieniały się nigdy, nie przeszkadzały) natrafiła moja pierwsza Pani doktor u której byłam na pierwszej wyzycie ok 20lat temu w wieku ok 20lat tuż po rozpoczęciu współżycia.
Pamiętam tyle, że powiedziała sprawdzimy to że podejrzewa chyba coś tam już nie pamiętam dokładnie co mówiła (wtedy w to nie wnikałam jakoś specjalnie ufałam lekarzowi) i na następnej wizycie powiedziala że "taka Twoja uroda". Czy ona to zbadała, nie wiem. I pretensje mogę mieć tylko do siebie że ha dopiero teraz to zbadałam.
W tamtym czasie nie mówiło się tyle o hpv.
Przez tyle lat odwiedzałam regularnie ginekologów robiłam cytologie jak pisałam co rok lub 1,5 roku, nigdy nie było żadnego problemu z cytologia i nikt nigdy przez całe życie nie zwrócił uwagi na te "dzyndzelki".
Jednak z tyłu głowy mi to chodziło cały czas... Ale przecież robiłam cytologię badałam się regularnie, żaden ginekolog nie zwrócił uwagi że cis może być. Nigdy nikt nic nie powiedział.
Nawet obecną moja Pani ginekolog powiedziała jeszcze przed zbadaniem hpv na które ja się tak naprawdę uparłam, mówiła że "jak jest to jest i nic się z tym nie zrobi", że najważniejsza jest cytologia a że były dobre dotychczas i że zrobmy teraz cytologię jak wyjdzie coś nie tak to zrobimy hpv.
Poprosiłam jednak o pakiet.
I tak to w skrócie wygląda. Wybaczcie ze piszę chaotycznie, ale pisze między spotkaniami w pracy i tak samo czytam to forum jak tylko złapie chwilę w korku itp.
Na ostatniej wizycie po otrzymanym złym wyniku moja Pani ginekolog pobrała wymaz, w kierunku jak zrozumiałam zbadania markerów.
I moje pytanie do Was, jeśli moja infekcja jest prawdopodobnie przetrwała i te białka wyjdą dodatnie to czy w takiej sytuacji zawsze jest konizacja szyjki macicy.? Czytając to forum wnioskuję że tak.
Ginekolog nie proponowała mi kolposkopi tylko te markery, to mnie trochę dziwi.
Nie dała mi żadnych leków, nic do smarowania. Nic nie mówiła o wzmocneniu organizmu witaminach itp.
Przepisała mi jedynie macrominor 500 globulki dopochwowe na trwające niewielkie uprawy.
Dlaczego nie zaleciła kolposkopii?
Na cytologii napisane jest ze znaleziono "pojedyncze nieprawidłowe komórki Ascus. Odczyn zapalny."
Dziękuję za jakiekolwiek rady o wskazówki.
Myśl że chodziłam z tym tyle czasu i teraz już będzie tylko gorzej i że to infekcja przerwała że pewnie rak. Załamałam się.
Pozdrawiam
bo tam jest ileś set markerów
jak wyjdzie ci marker złośliwy masz rozszerzoną diagnostykę i sprawdzą na wycinku jeśli masz zmianę czy jest okey
jeśli będą mieli obawy że coś jest nie tak - jeden dzień w szpitalu na kanonizacji
ta dzyndzelki nazywają się kłykciny i na skierowanie od ginekologa możesz iść na ich usunięcie
musisz do końca życia robić cytologię co pół roku
reklama
Hej
po pierwsze don't panic, po drugie idz do innego lekarza
infekcja przetrwala to nie rak, tylko to ze hpv masz juz dluzej
jesli wyjda bialka dodatnie, to moj lekarz zalecil mi konizacje, ktora mam w przyszly pon (mam stresa), bo wtedy kiedy sa bialka dodatnie oznacza, ze niestety zmiana sie nie cofnie juz, wiec lepiej jest usunac, ale mialam kolposkopie i robili badania wzgledem komorek nowotworowych i nie wykryto, ale wole dziadostwo usunac czym predzej.
Podziel się: