reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wieści z porodówki...

reklama
Dziękuję Wam Dziewczyny! W zasadzie nie mam co opisywać. Ok.13tej stwierdziłam, że się na chwilę położę i zdrzemnę, no i po 5 minutach leżenia wody mi odeszły. Były czyste, więc poszłam pod prysznic, umyłam głowę. Zaczęły się skurcze co 5 minut, więc pojechaliśmy do szpitala około 15tej byliśmy na miejscu, rozwarcie na 4cm, a niecałą godzinę później pełne, po 3 skurczach partych Natalia była na świecie. W porównaniu z synem miałam tym razem mega lekki poród, ciągle jestem w pozytywnym szoku. Karmimy się cycem i liczymy na szybki powrót do domu.
 
Melisska gratulacje:)

Moj porod wygladal tak. To ze od 16 pojawila sie krew w sluzie wam pisalam. Trwalo to do wieczora - przed 22 zadzwonilam do poloznej - powiedziala że to czop i czekamy na skurcze, ktore przez te 2 godz na ktore umowilam sie z polozna nie pojawily sie. Pierwsze skurcze byly 0:20 i to takie co 10 min. Na porodowke dotarlismy przed 2 bo czekalam zeby sie upewnic czy skurcze to skurcze. W szpitalu okazalo sie ze sa co 5 min i rozwarcie prawie pelne - i bylby mega szybki porod naturalny gdyby nie to ze polozenie miednicowe. Tak wiec zaczely sie przygotowania - znieczulenie koszmar... Bolalo mnie, potem sama cesarka raz dwa i o 2:55 Adaś był z nami, a ja na sale przyjechalam po 3. Ogolnie wspomnienia zaraz po - niedowierzanie ze to juz, potem polozne i moj brak sutkow:/ wczorajszy dzien masakra jak dla mnie - glosno, polozne zamiast pomagac to gadaja o swoich sprawach. Pierwsza pionizacja nieudana - mroczki przed oczami, kolejna dzis rano zakonczyla sie siedzeniem na lozku. Trzecia - nie mialysmy ze wspollokatorka wyboru - cewniki wyjete i przenosiny na inna sale. Jesli chodzi o karmienie dopiero dzis jedna polozna zaproponowala kapturki- Adaś cos pociumkał i spi. Ogolnie pokarmu mowia ze mam sporo sadzac po plamach na koszuli,ale czy sie powiedzie takie karmienie czas pokaze. Pozdrawiam!
 
reklama
Agak dużo sił i cierpliwości! Niestety czasami personel jest beznadziejny... :/
Najważniejsze jednak że maluch jest zdrowy i niedługo będziecie w domu!
A nakladki rzeczywiście mogą zdziałać cuda! Najlepsze podobno są medeli.
 
Do góry