reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wieści od rozpakowanych mamusiek

Lilijanna, u nas wyglada to podobnie, ale jest ponizej miejsca ukaszenia. Przez pare dni byly giga bable, teraz babla nie ma, jest plama tuz ponizej strupka po bablu. Na nozkach bable sklesly, sa lekko zaczerwinione wokol miejsca ukaszenia, ale tylko leciutko. Czyli jednak kombinowac jak sie dostac do GP, co?
 
reklama
Ja melduję tylko, że po dzisiejszej wizycie rośniemy proporcjonalnie, wszystkie organy prawidłowo, tylko w obrazie serduszka jest plamka, wyszła już na poprzednim badaniu miesiąc temu. Jak to dziadostwo się nazywa...zapomniałam:szok:ale mamy się tym nie przejmować póki co bo serduszko jest prawidłowo zbudowane i przepływy są ok. podobno ma to samo zanikać.zobaczymy.
ale staram się tym nie stresować. No i dziewczynka, aż miło.
 
Pardoes - super wieści, no i już połowa ciąży za Tobą, nieźle, ten czas tak szybko leci. A Ty jak się czujesz? Córci gratuluję. :tak:
 
dziękuję dziewczyny ale i tak jestem załamana... moja mama z tych silnych, nie do zdarcia, co nigdy o siebie nie dbają a jak trzeba komuś pomóc t pierwsza czasem aż przesadnie. Od dwóch tygodni wierzyliśmy że jest silna, że walczy, daje nam nadzieję. Dziś lekarz z oiomu ( coś w stylu dr housa) jasno nam wytłumaczył że ona od dawna wie co jej jest, że cholernie cierpi psychicznie, ze chyba jej nie znamy jeśli tak łatwo daliśmy się oszukać że ona nie cierpi psychicznie, pani psycholog też powiedziała że mama ze wszystkiego sobie zdaje sprawę. Ona jest świadoma tylko nie może oddychać i jużnie jest w stanie przed nami udawać, nie chce nas widzieć, wygania nas, tak jakby chciała oszczędzić nam cierpienia. nie potrafię opisać swojego bólu, chcę krzyczeć, chce znaleść winnych.... mamy siedzieć i czekać na śmierć....
 
Magnusik, siły na ten trudny czas... kciuki, żeby jednak stał się cud... i mimo wszystko nie dawajcie się wyganiać, tylko tłumaczcie, że mimo wszystko chcecie z Nią być, choć to tak cholernie trudne dla Was wszystkich
 
reklama
Magnusik dużo sił i wiary dla Ciebie i mamy. Tulam mocno. Nie dziwię się, że jesteś załamana.

Kłaczek doszłaś do lekarza z młodym? Bo jak nic to odczyn alergiczny, jeśli nie byłaś podaj mu chociaż wapno jakieś.

Pardoes gratuluję córeczki.
 
Do góry