reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wieści od rozpakowanych mamusiek

Lil u nas S tez lubi wchodzic i schodzic po schodach tylko daje wtedy reke o dziwo !! bo tak to krzyczy jak sie go 3 ma za reke !!
gratuluje tego nocnikowania kibelkowania :-D
dzisiaj ide z nim do pediatry zapytac o to co mam robic jak nie chce jesc niech da skierownaie na badania to bede spokojniejsza dzisiaj zanioslam kał na badanie pasozytow caly czas mnie to dreczy
ja po silowni wykonczona ale happy ;-)
odebralam moje TSH 0,690 musze isc do eno po mniejsza dawke leku
 
reklama
Witajcie:-)

Dzis mija juz 3 lata od utraty dzieciatka.
To juz ladny kawalek czasu a pamieta sie to jakby bylo wczoraj.
20 marca poronilam a 3 kwietnia wychodzilam za maz.
Szybko trzeba bylo sie choc troche ogarnac aby choc troche cieszyc sie z wlasnego slubu...

A zmieniajac temat;pogoda super i od rana z Julia pracowalysmy.
Pranko powieszone na balkonie,okna wyczyszczone,poodkurzane,obiad zrobiony i zjedzony itd.

Trzeba robic poki sie chce bo czasem potem lenistwo mnie ogarnie.
A wroci przed 19 wiec jeszcze troche czasu mam tym bardziej,ze wczoraj pobuszowalysmy z Julia 5 godzin-hihi.
No tak jak my sie wypuscimy to juz na dobre-hihi.

Milego i slonecznego dnia:-)
 
Aga34 i Agnieszka - dla Waszych Aniołków
[*]

A na wrześniówkach właśnie kolejna dziewczyna odpadła, myślałam, że już wszystkie weszłyśmy w te "lepsze" tygodnie, ale jak widać niekoniecznie bezpieczne. Na CPP się nauczyłam, (zresztą nie raz o tym gadałyśmy) że tych tygodni bezpiecznych nie ma, chyba mi trochę łatwiej z tą świadomością niż pozostałym dziewczynom, ale i tak nutka niepokoju się wkrada. Oczywiście już stłamszona, ale miała swoje kilka sekund. :-(

Siostry koleżanka poprosiła o wypełnienie ankiety identyczną mam wypełnić ja i A. Chodzi o widzenie tego samego świata i relacji rodzinnych przez partnerów. I jedno z podstawowych, tych wstępnych pytań jest "ilość dzieci". Wpisałam bez wahania 3. Nie wiem co wpisze A. (jeszcze mu tej ankiety nie dałam), ale wiem, że 3 to nie będzie. Nawet się nie dowiem, bo nie chcę czytać jego odpowiedzi, a dwa nawet nie powinnam. Każde z osobna w koperty kładzie i oddajemy tej dziewczynie.

Ostatnio w naszej okolicy zmarła dziewczyna w 8 miesiącu ciąży, nota bene siostrzenica czy bratanica koleżanki mojej mamy, nie pisałam o tym wcześniej, bo to akurat było w tym czasie co się mało udzielałam. Początkowo ta wiadomość jakoś mnie nie powaliła, smutno się zrobiło, szkoda matki, szkoda dziecka, ale nie odebrałam tego osobiście. Natomiast w nocy (to te, które nie spałam, a Ada chorowała) cofnęłam się o te 3 lata do tyłu. Znowu byłam po raz pierwszy w ciąży, znowu wróciło to parszywe uczucie niepokoju, że coś jest nie tak, znowu byłam w tamtym gabinecie i usłyszałam brak serduszka. CO jakiś czas wracają do mnie te wspomnienia, raz powodują, że łzy delikatnie płyną po policzkach, a innym razem jest to wybuch niepohamowanego żalu, desperacji i prośby by tamte słowa nigdy nie usłyszeć. Płakałam wtedy na tyle głośno, że obudziłam Adriannę. A Ona biedna nie wiedziała dlaczego ja płaczę. Zaczęła sama szlochać, więc musiałam wziąć się w garść, a wcale nie chciałam wziąć się w garść, to był ten moment kiedy chciałam wyć i pytać "dlaczego?"

To się znowu uzewnętrzniłam. :-(
 
Hej Znowu jestem zarobiona, ciągle ktoś coś ode mnie chce:angry: 3 kwietnia konczę staz na awans, więc trochę pisaniny mnie czeka. Od tego roku jestem też logopedą w szkole, wiec muszę mnóstwo papierzysk... no a czas ucieka. Jednak trochę doczytałam. Zdjecia śliczne i chłopców i dziewczynek. Weekend miałam cudowny, ale w poniedziałek ciężko było się ogarnąć.
Lili, Gosia, Jankesowa gratulacje postępów dzieciaczki. To cudowne jak się rozwijają.
Gosia niedługo Kuba załapie, ze jednak raczkowanie i szybsze i mniej męczące i zacznie na całego. U Kamisia też początkowo była taka przejściówka.
Pati u nas przewijak schowany a przebieranie to masakra. Kamil wije się jak piskorz.
Lili pięknie, ze 15. Też czasami wracają do mnie stare lęki i wtedy płaczę i dziękuję Bogu za Kamilka.
Alicja piękne zdjecie, gratuluję postępów w odchudzaniu i oczywiście podziwiam:)
Kamilek pokazuje krówkę i pieska na obrazku. Pokazuje również, gdzie ma ząbki (a przecież nie ma) i jeszcze przytula się na hasło "jak Kamilek kocha mamę/ tatę. Dziś niania zadzwoniła, ze zrobił pierwsze kroczki, smutno mi, ze nie mogłam z nim wtedy być... No, ale chyba chodzenie nam się zacznie.
 
Witam się nareszcie (córa marnotrawna) :-) To chyba te miejsce gdzie należy się rozgościć po wejściu poziom wyżej z "wieści od ciężarówek". Pewnie trochę mnie pamiętacie - i to z lepszej i to z gorszej strony :-pGratuluję wszystkim ciężarówkom pomykających suwaczków, a mamusiom szczęśliwego rozwiązania i zdrówka szkrabom życzę. Na szybko przejrzałam kilka ostatnich stron i wypatrzyłam zdjęcia waszych pociech- super macie dzieciaczki wszystkie piękne, niepowtarzalne- Ssabrina ma super kudłaczka, jankesowa świetnego pucka, a_gala śliczną królewnę :-) Kurcze jakoś przed porodem nie umiałam docenić urody małych dzieci, a teraz jakoś tak zupełnie inaczej na wszystkie patrzę.
Mój pulpecik ma już ponad 6 tygodni. Nie mam pojęcia kiedy to zleciało, dni mijają mi expresem jak za pstryknięciem palców. Dziś przeżyliśmy pierwsze szczepienia :-(Biedaczek tak zanosił się płaczem, że ledwo łapał powietrze, następnym razem zafunduję mu skojarzone żeby oszczędzić cierpienia (co 2 wkłucia to nie 4). Teraz nerwowo obserwuję czy nie ma powikłań- niby może pojawić się gorączka i jakieś opuchnięcia wokół miejsc wkłucia- występowało to u waszych pociech po szczepieniu?
A tak prezentuje się mój kawaler :)
P1000469.jpg
 
reklama
Just79, Alicja, Annas81 - czuję się dopieszczona :-p Dziękuję :laugh2:
Annas81 - super, że Kamil odkrywa świat, a co do chodzenia, mi A. wytłumaczył tak, przecież Ty też zobaczysz pierwsze kroczki Ady, nie przejmuj się, Ona wszystko co Ci pokaże nowego, będzie dla Ciebie pierwsze. I z takim podejściem było super. :tak:
Poroniona - witaj na rozpakowanych, Syńcio słodki, super rośnie, 6 tygodni szybciutko faktycznie minęły. A jak Ci śpi, je, podziwia świat? Zajmujący jest czy raczej spokojne dzieciątko? Karmisz cycem czy butlą? Opowiadaj :laugh2: Co do szczepienia, to może wystąpić jeszcze biegunka jako niepożądany efekt, obserwować trzeba no i mieć nadzieję, że będzie wszystko ok. :tak:

Nie dawno cieszyłam się, że jest czwartek, a tu dziewczyny znowu jest czwartek! :szok: Ja nie wiem jak ten czas szybko leci i za czym te wskazówki tak gonią. Choć powiem, że pomimo kończenia o 16 to jednak trochę tego popołudnia jest. No i wczoraj postanowiłam, do świąt mieszkamy u siostry, a po świętach zaczynamy jeździć pociągiem. Chyba sobie jeszcze wybiorę wolne z 2 dni po świętach, z nadgodzin, żeby dobrze plan obmyśleć albo ustalę z szefami, że będę kończyć godzinę wcześniej i codziennie wybierać 1 nadgodzinę by to jakoś rozsądnie zorganizować. Póki co popołudnie jakoś sobie wyobrażam, ale poranków nie. :confused2:
 
Do góry