Ewitka
Majowo-lutowa mama
U nas też po Mikołaju, dzieci wymieniły się zabawkami, Agi bawi się małym Lego, a synuś laleczką w nosidełku Jakie to słodkie! Wszystkie zabawki wspólne są! Coraz fajniej bawią się razem. Choć oczywiście zdarza się płacz, bo jedno zabiera coś drugiemu. Synuś nadal naśladuje młodszą siostrę, jeszcze mu nie przeszło :-) Dobrze, że etap raczkowania mamy już za sobą. Więc Lil, wszystko przed tobą!
No niestety dziewczynki są strasznie kłopotliwe z sikaniem, ja jeszcze tego nie przerabiałam, bo młoda nosi pieluchy, ale pamietam sytuacje, jak wybralismy się z Pawełkiem do hipermarketu na zakupy, ten woła siku i odchodziło ganianie do wyjścia... A czasami mówiliśmy mu, żeby sikał do pieluchy, bo nie było gdzie go odsikać.
A u nas mróz jest, ale śniegu jak na lekarstwo, na sankach nie pojeździ.
No niestety dziewczynki są strasznie kłopotliwe z sikaniem, ja jeszcze tego nie przerabiałam, bo młoda nosi pieluchy, ale pamietam sytuacje, jak wybralismy się z Pawełkiem do hipermarketu na zakupy, ten woła siku i odchodziło ganianie do wyjścia... A czasami mówiliśmy mu, żeby sikał do pieluchy, bo nie było gdzie go odsikać.
A u nas mróz jest, ale śniegu jak na lekarstwo, na sankach nie pojeździ.
Ostatnia edycja: