reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wieści od rozpakowanych mamusiek

reklama
I ja się z wami zgodzę :-D Dziewczynki to jednak rozumniejsze są, prędzej im się coś wytłumaczy. U nas na szczęście jest coraz lepiej, dzieciaki potrafią się ze sobą dzielić smakołykami, staram się nie wyróżniać żadnego z nich, jak Agi coś tam bratu zrobi złego, to ją karcę tak samo jak brata, staram się nie usprawiedliwiać jej hasłami, że ona młodsza jest. Synusia mam takiego pieszczoszka, że staram się go "dopieszczać", ale Agi czuwa i zaraz pcha mi się na kolana, a czasem nawet odpycha ode mnie brata. Kto by pomyślał, że takie 20-miesięczne maleństwo przyzwyczajone do rodzeństwa od urodzenia potrafi tak być zazdrosne.
 
Mi się też wydaje, że dziewczynki mają w sobie mimo wszystko ten instynkt macierzyński, bo Ada chodzi z misiami, lalami i robi im to samo co ja Weronice. Jest niesamowitym obserwatorem, czasem jak na Ją obserwuję to można powiedzieć, że jest moim odbiciem w lustrze, bo nawet jak opieram ręce o łóżeczko to Ona patrzy i swoje rączki układa identycznie.
 
Hej maminki :-)
Samik dal mi popis wczoraj ze az mi sie zyc odechcialo laski z drugiej drzemki ojciec go oczywiscie przebudzil bo moj A. nie potrafi sie zbytnio zachowac jak mlody spi,chodzi jak slon,trzaska wszystkimi drzwiami ile sie da no i on nie mowi ale krzyczy tzn strasznie glosno mowi ehh myslalam ze go udusze normalnie bo ani chwili nie mialam zeby se usisac i dychnac na moment
dry.gif
Sami wstal w takim okropnym humorze ze plakal,marudzil i krzyczal az do 21 na rekach chcial sie tylko nosic nawet usisasc nie moglam bo ten w bek od razu no i jeszcze malo tego kumpel mojego wpadl na moment se pogadac no to super przez chyba 2h nosilam swojego klocka i odchodzilam od zmyslow bo mi rece do dupyyy wchodzili(sorki za wyrazenie
embarrassed.gif
) a ojciec ani myslal wziasc go na moment no bo kuzwa zajety rozmowa ehh myslalam ze chate rozniose razem z mlodym,mialam ochote wziasc usiac i krzyczec razem z Samikiem
sorry2.gif
baffled5wh.gif
nerd6bs.gif

Dzisiaj humorek ma lepszy,cale szczescie w nocy dosc ladnie spal pobudka o 3:30 na butle a potem wstalismy juz o 7 to nic ze jeszcze bylo ciemno jak ...ale mlody postanowil zjesc butle i szalec na calego
yes2.gif

Annas81 powodzenia na USG,obys sie dodzwonila do tego lekarza ;-)
Lili na pewno bedzie duza roznica hehe wczoraj znalazlam zawieruszone galatki Samika takie malusie one byly i ojeju kiedy to moje dzieciatko tak uroslo,nie moge w to uwierzyc jak on szybko rosnie :-)

Milej soboty wam zycze ;-):-)
 
kochane ja tylko na chwilkę pochwalić się moją iskierką .
Siedzę !!!! Ale fajnie
shocked.gif
laugh.gif
laugh.gif

Nie szokować się bardzo ,bo włosy nam wyszły
laugh.gif
laugh.gif
laugh.gif
laugh.gif
laugh.gif
 
As szok, że Karolinka już ma prawie 6 m-cy! Ale fajnie wygląda! A gdzie jej bujna fryzurka? Co jej zrobiłaś :-D? Śmiesznie jej się te włoski wytarły na czubku, a na bokach zostały.
No i kawał z niej dziewczyny!
 
As76 - Karolina słodziarska, a fryzura bajerancka :-)

Ok, pytanie do GosiLew i Kasikz m.in.

Jak się objawiały u Was skazy białkowe? Weronika ma zakropioną buźkę, kropki są czerwone, ale jak bardzo blisko się człowiek przyjrzy to mają białe zakończenia. Nie są to jednak potówki. Poliki jak się przetrze są szorstkie jak kaszka.

Pierwsze co zrobiłam to pomyślałam, że coś zeżarłam, ale nie jestem w stanie zweryfikować co, bo ja jem wszystko, a rzeczy zakazane w maleńkich ilościach. Ale kaszka na buźce jest od 3 dni i nie schodzi nic. Od dzisiaj wróciłam do jedzenia bezpiecznego, ale A. zasugerował skazę białkową, a wtedy i bezpieczne jedzenie nie jest bezpieczne. :confused2:

Dzisiaj zrezygnowałam z dodania do kąpieli płynu i w samej wodzie myłam. Pranie dzisiaj też wyprałam w jelpie, bo miałam próbkę ze szpitala.

To uczulenie to tylko na głowie, buźka, włosy. Nie ma nic na zgięciach nóg czy rąk. Sama już nie wiem skąd to się bierze? :confused2:

Do tego 2 ostatnie noce były tragiczne, napinała się, wręcz były słychać bąbelki w jelitach, aż byłam w szoku, że to tak może być. Esputicon załatwił sprawę pierwszego dnia, ale drugiego prężyła się dalej. Problem z zaśnięciem oczywiście. Ostatecznie dałam Jej czopek to i zrobiła kupę zaległą i dodatkowo się odgazowała, normalnie gazów tyle, że koło dupci piana się robiła. Dzisiaj zasnęła normalnie, ale zastosowałam dzisiaj wszelkie środki bezpieczeństwa.

Czyli:
- praktycznie na wodzie dzisiaj żyłam
- jadłam jedynie chleb z masłem i szynką wędzoną, odpuściłam mój kochany jogurt naturalny
- piłam herbatę, odpuściłam kawę
- nie dałam witamin dzisiaj, bo pomyślałam, że to od tego może te wzdęcia, witaminy + cyc po nich i bajzel w brzuszku
- karmiłam tylko na leżąco
 
Lil, nie chce być złym prorokiem, ale to wygląda na alergię pokarmową. Te bąbelki, szorstkie poliki... Zwłaszcza, że wiek Weroniki też taki, ze w tym czasie się takie rzeczy ujawniają. Jeśli to jest to, szczerze współczuję, ja jak karmiłam synka w ogóle mleka nie piłam, po jakimś czasie wprowadziłam produkty przetworzone. Całe szczęście z córcią tych problemów nie było, od dłuższego czasu wcina w najlepsze serki, jogurty, serniczek i jest w miarę spokój.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Wszystko zrobię byle cycować i żeby buziak był gładki, choćbym miała z białego zrezygnować, ale to pewnie za tym idzie też inne rzeczy jedzeniowe jak szynki itp. GosiaLew - oj teraz wiem co czułaś jak pisałaś o wysypkach Kubusia, a u Weroniki to pewnie jeszcze pryszcz w porównaniu z Kubusiem.

W tej chwili dziecię moje produkuje kupsko i jakoś cienko Jej idzie. Zasypia, budzi się, pręży, aż mnie korci by Jej pomóc by mogła iść spać, ale to by było za łatwe. ;-)


A tak w ogóle to wyrosła z pierwszych ciuszków, robię selekcję ostrą, cudeńka + bieliznę (typu kaftaniki) sobie zostawiam, resztę sprzedaję, wydaję, cokolwiek, ale pozbywam się.

W ogóle to super sobie przypomnieć niektóre niemowlęce sytuacje, uśmiech nie do końca jeszcze kontrolowany, pierwsze ruchy główki gdy leży, fikanie nóżkami, te purty jak z armaty :-p Człek jednak gdzieś zapomina o takich szczegółach, jakże istotnych.

Weronika jest bardzo podobna do Adrianny w swoim zachowaniu, ale jednocześnie sporo je różni. Dwie inne osóbki jakby nie patrzeć. :tak: Wydaje się być jeszcze bardziej spokojniejsza niż Ada, jeśli chodzi o ten pierwszy miesiąc, a może nasze doświadczenie i już pełna świadomość tego co robimy wpłynęły na ten spokój.

Jestem ciekawa jak będzie leżeć w bujaczku, bo Adrianna uwielbiała w nim siedzieć i praktycznie mogła tak bez końca, a Weronika siedziała już kilkakrotnie i żeby posiedzieć musi być najedzona i mieć suchą pieluchę i na dodatek nie może to być wieczność, a szkoda, poki co to max 10 minut, a 10 minut to nic. :-p

Troszkę inaczej się wychowuje drugie dziecię, nie skacze się tak na hip-hip-hurra, tylko jak chwile poryczy to przecież się tylko lepiej dotleni. ;-) Starszemu też żreć trzeba dać, dobrze, że Ada taka samodzielna, że łyżka, widelcem sama zmiecie zawartość talerza. :tak:

Spacery też są ok, Weronika w wózku, Ada na rowerku biegowym trenuje, coraz dłuższe dystanse jeździmy, ale czasem cierpliwość, cierpliwość i jeszcze raz cierpliwość pilnie poszukiwana. :confused2: Zdarza mi się zawarczeć (dosłownie) na Nią, niestety.

A Adrianna? Siostra na medal w dalszym ciągu, choć są momenty, że chętnie bym Ją przywiązała do krzesła, bo uwielbia skakać akurat tam gdzie zazwyczaj Weronika ma głowę i tupoce Jej prosto nad uchem. :sorry2: Weronika raz zareaguje, raz nie, ale i tak mi szkoda dzieciaka, że ma taką męczącą momentami siostrę. :-p

Wszelkie malowanki farbami, kredkami, itp. rzeczy spełniają się bosko. Szczególnie gdy Weronika śpi, a ja potrzebuję coś na szybko zrobić.

Ok, Weronika jednak postanowiła, że kupa jeszcze nie teraz i zapadła w sen, więc papa, do zobaczenia. Ja i tak wstaję już o 5, bo wtedy zawsze człowiek coś jeszcze zrobi zanim hołota wstanie. ;-) Przede wszystkim coś koło siebie, choćby jakieś tam mycie. Jeśli tego nie zrobię od rana, to potem mam problem trafić do łazienki, bo co chwilę coś. :confused2:
 
Do góry