Ale dzisiaj robotę - pierduśnicę robię, normalnie lajcikowo, nic a nic praktycznie nie muszę myśleć
Just79 - no napisane na 6+, brawo!
Wieści od Ady mam takie, że temperatury brak, kupa bokami wychodzi, dalej biegunkowo i śmierdząco. Wczoraj do mleka dostała dicoflor, dzisiaj poprosiłam A. by też Jej zapodał. Grunt, że humor mimo wszystko Jej dopisuje.
Acha a w niedzielę byliśmy nad jeziorem na rybach, wzięliśmy ze sobą namiot, by było gdzie się schować i cały dzień na świeżym powietrzu. Ryb dla nas w jeziorze zabrakło, ale dla żółwia wielkościowo były w sam raz. Kusiło mnie jakby to było gdyby mu żywą wrzucić, ale A. powiedział, że będę zbierać wodę z połowy salonu to jednak pozostałam na wyobraźni.
Spadam do miasta coś załatwić. Mam nadzieję, że za gorąco to tam nie jest.
Just79 - no napisane na 6+, brawo!
Wieści od Ady mam takie, że temperatury brak, kupa bokami wychodzi, dalej biegunkowo i śmierdząco. Wczoraj do mleka dostała dicoflor, dzisiaj poprosiłam A. by też Jej zapodał. Grunt, że humor mimo wszystko Jej dopisuje.
Acha a w niedzielę byliśmy nad jeziorem na rybach, wzięliśmy ze sobą namiot, by było gdzie się schować i cały dzień na świeżym powietrzu. Ryb dla nas w jeziorze zabrakło, ale dla żółwia wielkościowo były w sam raz. Kusiło mnie jakby to było gdyby mu żywą wrzucić, ale A. powiedział, że będę zbierać wodę z połowy salonu to jednak pozostałam na wyobraźni.
Spadam do miasta coś załatwić. Mam nadzieję, że za gorąco to tam nie jest.