reklama
macie kobiety śliczne dzieciaczki
mam pytanko od kiedy najlepiej zacząć kupować ubranka, bo chciałam zacząć kupować od sierpnia koło 30tc ale kumpele mi mówią, ze troszkę wcześniej powinnam zacząć. Co myślicie?? Jak to było u was?
mam pytanko od kiedy najlepiej zacząć kupować ubranka, bo chciałam zacząć kupować od sierpnia koło 30tc ale kumpele mi mówią, ze troszkę wcześniej powinnam zacząć. Co myślicie?? Jak to było u was?
Mysza84
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Styczeń 2010
- Postów
- 5 817
Ilonko ja kupowałam od 8tc :-) i nie żałuje. Później to tyle różnych wydatków dochodzi, że na początku to ciężko sobie nawet to wyobrazić. Wiadomo na początku to kupowałam takie uniwersalne kolorki, dopiero jak się dowiedziałam w 16tc że Szymuś to Szymuś to już skupiłam się na chłopięcych.
Ilonka26 - ja kupiłam pierwsze sukieneczki około marca-kwietnia, założyłam je po razie albo wcale, beznadziejne te zakupy się okazały, choć kiecki śliczne/słodkie/cudowne to niepraktyczne wcale. ;-) Przełom nastąpił jakoś kwiecień/maj, pamiętam, że maj był brzydki i ubranka przyszły a ja nie mogłam ich wyprać, bo chciałam suszyć na dworze w ogrodzie. Kupowałam potem od razu hurtem, bo sobie odkładałam pieniążki. Kupowałam od razu 0-3 i 3-6, bo te 0-3 szybko leci. Ale zazdroszczę Ci (pozytywnie) tych zakupów, oj jakie to było podniecenie, kosztowne, ale jakie słodkie
Kurczę dziewuchy jaki filtr używacie? Ja muszę się na 50 przerzucić bo Ada jest z tych co wiatr potrafi Ją opalić w cieniu, więc ma karnację po mnie - i chwała ;-)
Kurczę dziewuchy jaki filtr używacie? Ja muszę się na 50 przerzucić bo Ada jest z tych co wiatr potrafi Ją opalić w cieniu, więc ma karnację po mnie - i chwała ;-)
julitka80
dni, których nie znamy...
- Dołączył(a)
- 16 Listopad 2009
- Postów
- 1 366
Hej hej, jak żyjecie w te upały, bo ja ledwie łażę.ta nadwaga daje mi w kość.ale od środy hi-lo.step.tbc.2razy w tyg.mam nadzieję, że się uda.
Aga34, życzę Ci dużo siły i wytrwałości, bo rwa, to paskudztwo jest.
Martuś, Tomeczek to niezły śmieszek chyba.a Twoja historia...bardzo mocno Cię tulę.nie potrafię Ci nic konkretnego poradzić.ale moim zdaniem, to trochę toksycznym związkiem i patologicznymi zagraniami zalatuje.mój T opowiadał mi parę razy, jak to jeździł na wezwanie dziewczyny z 3miesięcznym dzieckiem, którą mąż tłuk-najpierw po razie, a później już nie patrzył-i to przy dziecku.i też nie raz było tak, że jak on przyjechał, to już laska potłuczona, ale udobruchana była i nie chciała oskarżenia złożyć.aż do czasu, gdzie tak dostała, że krew na ścianie była.może faktycznie jakaś poradnia, choć obawiam się, że Twój facet nie zechce.uważaj na siebie, ale też pamiętaj, że bycie z facetem, który przemoc w domu funduje, to wcale nie jest dla dobra dziecka, bo skąd wiesz, czy któregoś dnia na dziecko się nie wkurzy.wiem, że to brzmi może teraz dla Ciebie irracjonalnie, ale na pewno nie raz słyszałaś różne historie.tak szczerze mówiąc, to my z T nawet pilnujemy, żeby jakoś do siebie w nerwach nie przeklinać, bo można się zagaopować. 3mam w każdym razie kciuki za Was.
Gosia, cieszymy się z sukcesów butelkowych!!!aaa i ściągnęłam od Ciebie brzuszkowanie przed lustrem.ale uciech sto jestJ
Lili, kciuki ściskam i pewnie będę zazdrościć, jak się nam pochwalisz
Kairko, Lenka to dzielna dziewczynka i walczy o równość z rówieśnikami jak lwicaa co do anty, ja się nie zdecydowałam jeszcze, ale słyszałam, że jak są źle dobrane tabsy, to się tyje, bo jak dopasowane to nie powinno się nic dziać.tyle, że u nas lekarze tabsy z reguły dają bez żadnych badań i takie efekty
Mysza, Szymek sercołamacz
Agnieszko, a Juleczka jak zwykle najpięniejszym wydaniu
Ola, Gosia, rosną chłopaki jak na drożdżach.zaraz tu 18tki będą i przepisy na sałatkiJ
Ilonka, ja to zaczęłam po 25tyg.ale od rozm 62 i jak się okazało słusznie, bo Igor słysznych rozmiarów był
Mam pytanie do mam starszaków-od kiedy dzieciufffy do spacerówki wsadzałyście.
[FONT="]Całuję wszystkie mocno!![/FONT]
Aga34, życzę Ci dużo siły i wytrwałości, bo rwa, to paskudztwo jest.
Martuś, Tomeczek to niezły śmieszek chyba.a Twoja historia...bardzo mocno Cię tulę.nie potrafię Ci nic konkretnego poradzić.ale moim zdaniem, to trochę toksycznym związkiem i patologicznymi zagraniami zalatuje.mój T opowiadał mi parę razy, jak to jeździł na wezwanie dziewczyny z 3miesięcznym dzieckiem, którą mąż tłuk-najpierw po razie, a później już nie patrzył-i to przy dziecku.i też nie raz było tak, że jak on przyjechał, to już laska potłuczona, ale udobruchana była i nie chciała oskarżenia złożyć.aż do czasu, gdzie tak dostała, że krew na ścianie była.może faktycznie jakaś poradnia, choć obawiam się, że Twój facet nie zechce.uważaj na siebie, ale też pamiętaj, że bycie z facetem, który przemoc w domu funduje, to wcale nie jest dla dobra dziecka, bo skąd wiesz, czy któregoś dnia na dziecko się nie wkurzy.wiem, że to brzmi może teraz dla Ciebie irracjonalnie, ale na pewno nie raz słyszałaś różne historie.tak szczerze mówiąc, to my z T nawet pilnujemy, żeby jakoś do siebie w nerwach nie przeklinać, bo można się zagaopować. 3mam w każdym razie kciuki za Was.
Gosia, cieszymy się z sukcesów butelkowych!!!aaa i ściągnęłam od Ciebie brzuszkowanie przed lustrem.ale uciech sto jestJ
Lili, kciuki ściskam i pewnie będę zazdrościć, jak się nam pochwalisz
Kairko, Lenka to dzielna dziewczynka i walczy o równość z rówieśnikami jak lwicaa co do anty, ja się nie zdecydowałam jeszcze, ale słyszałam, że jak są źle dobrane tabsy, to się tyje, bo jak dopasowane to nie powinno się nic dziać.tyle, że u nas lekarze tabsy z reguły dają bez żadnych badań i takie efekty
Mysza, Szymek sercołamacz
Agnieszko, a Juleczka jak zwykle najpięniejszym wydaniu
Ola, Gosia, rosną chłopaki jak na drożdżach.zaraz tu 18tki będą i przepisy na sałatkiJ
Ilonka, ja to zaczęłam po 25tyg.ale od rozm 62 i jak się okazało słusznie, bo Igor słysznych rozmiarów był
Mam pytanie do mam starszaków-od kiedy dzieciufffy do spacerówki wsadzałyście.
[FONT="]Całuję wszystkie mocno!![/FONT]
Witajcie mamuśki
Mam nadzieję że ktoś mnie jeszcze pamięta niestety cierpię na brak czasu na cokolwiek jestem w stanie doczytać jedynie ten wątek a na napisanie już nie wystarcza. Natuś jest bardzo absorbujący nadal i pewnie długo tak pozostanie ale nie zamieniłabym czasu z nim spędzonego na nic innego. Zęby wychodzą mu jeden za drugim ma ich już sześc cały czas wszystko gryzie i strasznie się ślini. Starszy syn go uwielbia a mały jego.
Wszystkie dzieciaczki są śliczne i słodziutkie. Nie obiecuje jak często ale od czasu do czasu postaram się napisać.
Pozdrawiam Was wszystkie bez wyjątku i buziaczki dla dzieciaczków od Natanka.
Mam nadzieję że ktoś mnie jeszcze pamięta niestety cierpię na brak czasu na cokolwiek jestem w stanie doczytać jedynie ten wątek a na napisanie już nie wystarcza. Natuś jest bardzo absorbujący nadal i pewnie długo tak pozostanie ale nie zamieniłabym czasu z nim spędzonego na nic innego. Zęby wychodzą mu jeden za drugim ma ich już sześc cały czas wszystko gryzie i strasznie się ślini. Starszy syn go uwielbia a mały jego.
Wszystkie dzieciaczki są śliczne i słodziutkie. Nie obiecuje jak często ale od czasu do czasu postaram się napisać.
Pozdrawiam Was wszystkie bez wyjątku i buziaczki dla dzieciaczków od Natanka.
Załączniki
Aga34
Aniołek [*] 17.03.2009
Dziewczyny czy mogę się wam wyżalić bo nie mam komu, mamie nie powiem bo ona i tak ma problemy z serduszkiem i dużo się martwi....ja nie dam już rady gdyby nie Tomuś to wogóle nie chce mi się żyć z M coraz gorzej a ja tego nie rozumiem tyle czasu czekaliśmy na maleństwo a on teraz tak postępuje.......w dzień matki usłyszałam , że "jestem k...a p....a i powinnam się leczyć w tym tygodniu dwa razy podniósł na mnie rękę.....czasami myślę, ze pan Bóg zabrał nam pierwsze dziecko temu, ż on nie dorósł do roli bycia ojcem a Tomuś jest po to abym żyła bo wiem, że mnie potrzebuje.............przepraszam...........
Martusionek powiem Ci że mojemu też odpier....a coraz częściej i coraz częściej bez niego płaczę. Przyjął teorię że on ma pracować a nie zajmować się po pacy dzieckiem bo ja cały dzień siedzę w domu z dzieckiem i nic nie robię więc się nie męczę . Zaznaczę tu że mamy własną firmę , P. praktycznie siedzi za buirkiem często na Allegro oglądając pierdoły lub poprostu się nudzi, nie musi być punktualnie o 8 rano lub przychodzić wyjątkowo późno. Jednak zawsze wraca wielce zmęczony , wieczorem prowokuje kłótnie żeby mógł spokojnie przenieść się spać do innego pokoju i oglądać TV, nie musząc przy tym zajmować się małą, usypiac ją lub wstawac do niej w nocy bo ona często się budzi i dużo pije.
Jak pisałam wcześniej mam problemyz tą okropną rwą kulszową on tego nie rozumie, gdy mówię że mnie bardzo boli to on chcąc to sprawdzić potrafi mnie nawet uderzyć w nogę. Tak więc niepamiętam kiedy przespałam całą noc bo albo wstaję do malej albo bolą mnie pośladki albo mam mega kurcze i muszę siedzieć z nogami opartymi o podłogę. Mówię Wam masakra. A przecież teraz brzuszek coraz większy , pogoda nie sprzyja mi, mam straszne duszności i zero pomocy.
No to się i ja wyżaliłam
reklama
Hejka!
Aga, przytulam! Przykre to co piszesz. Nie wiem, czemu czasami tak ciężko z facetami się dogadać... Trzymam kciuki, żeby załapał, że jest Ci ciężko i odciążył Cię przy Glorii
Julita, Szymek przesiadł się do spacerówki późno, bo chyba w okolicach 9 miesięcy, ale to tylko dzięki temu, że okutany w kombinezon zimowy w wózku głównie spał. Podejrzewam, że jakby ten 8-9 miesiąc przypadał w wiosenno-letnie-jesienne miesiące to przesiadka konieczna by była wcześniej choćby po to, żeby go przypiąc, żeby sam się z wózka nie ewakuował
Co do filtra to my mamy 30, ale chyba faktycznie coś mocniejszego by się przydało, bo przy tej 30 dziecko mi brązowieje ;-)
Mysza, to faktycznie podobnie byłyśmy - my 26.05-1.06
Ilonko, również zazdroszczę zakupów :-)
Prawdę nie powiedziawszy nie pamiętam kiedy u mnie szczyt zakupów przypadał. Jeśli chodzi o takie zwyklaki bodziaki, pajace śpiochy to chyba najlepiej postawić na hurtowe zakupy na allegro lub w okolicznej hurtowni i to spokojnie po 30tc załatwisz.
Wcześniej, w między czasie , przy okazji itd. na pewno będzie milion okazji, że zobaczysz w sklepie cudeńko, któremu się nie oprzesz ;-)
Tylko UWAŻAJ dzieć na początku bardzo szybko rośnie i naprawdę nie potrzebuje 50 bodziaków, choć jeden słodszy od drugiego ;-)
U mnie na przykład wszelkie bardziej "dorosłe" ubranka w pierwszych 3 miesiącach nie miały zastosowania - jakoś nie ppotrafiłam się zmusić, żeby w nie Sz ubierać. Postawiłam na body, śpiochy, pajace - aż mój jęczał, że wstyd z tak ubranym dzieciem na ulicę wyjść ;-)
A potem żal, że tylko raz założył i już wyrósł.
Ilonka, wiem że z Twojej perspektywy to wygląda trochę jak mądrzenie się, tak jak z tym wózkiem 3w1, ale naprawdę szalej z głową :-) Bo dzieć to studnia bez dna ;-) Ale i tak zazdroszę emocji zakupów tych tyciulkich ciuszków, słodkich pieluszek flanelowych itd. itp
Inna sprawa, że i teraz nie raz nie potrafię się powstrzymać i Sz dostaje kolejną zabawkę - choć już nie ma gdzie tego trzymać. Albo nowy zapas bodziaków, bo takie ładne i taka dobra cena - tyle, że teraz kupuję już na wyrost (czyli np. 92 choć nosi 86) - ot tyle zastosowania mojej mądrości w praktyce ;-)
Aga, przytulam! Przykre to co piszesz. Nie wiem, czemu czasami tak ciężko z facetami się dogadać... Trzymam kciuki, żeby załapał, że jest Ci ciężko i odciążył Cię przy Glorii
Julita, Szymek przesiadł się do spacerówki późno, bo chyba w okolicach 9 miesięcy, ale to tylko dzięki temu, że okutany w kombinezon zimowy w wózku głównie spał. Podejrzewam, że jakby ten 8-9 miesiąc przypadał w wiosenno-letnie-jesienne miesiące to przesiadka konieczna by była wcześniej choćby po to, żeby go przypiąc, żeby sam się z wózka nie ewakuował
Co do filtra to my mamy 30, ale chyba faktycznie coś mocniejszego by się przydało, bo przy tej 30 dziecko mi brązowieje ;-)
Mysza, to faktycznie podobnie byłyśmy - my 26.05-1.06
Ilonko, również zazdroszczę zakupów :-)
Prawdę nie powiedziawszy nie pamiętam kiedy u mnie szczyt zakupów przypadał. Jeśli chodzi o takie zwyklaki bodziaki, pajace śpiochy to chyba najlepiej postawić na hurtowe zakupy na allegro lub w okolicznej hurtowni i to spokojnie po 30tc załatwisz.
Wcześniej, w między czasie , przy okazji itd. na pewno będzie milion okazji, że zobaczysz w sklepie cudeńko, któremu się nie oprzesz ;-)
Tylko UWAŻAJ dzieć na początku bardzo szybko rośnie i naprawdę nie potrzebuje 50 bodziaków, choć jeden słodszy od drugiego ;-)
U mnie na przykład wszelkie bardziej "dorosłe" ubranka w pierwszych 3 miesiącach nie miały zastosowania - jakoś nie ppotrafiłam się zmusić, żeby w nie Sz ubierać. Postawiłam na body, śpiochy, pajace - aż mój jęczał, że wstyd z tak ubranym dzieciem na ulicę wyjść ;-)
A potem żal, że tylko raz założył i już wyrósł.
Ilonka, wiem że z Twojej perspektywy to wygląda trochę jak mądrzenie się, tak jak z tym wózkiem 3w1, ale naprawdę szalej z głową :-) Bo dzieć to studnia bez dna ;-) Ale i tak zazdroszę emocji zakupów tych tyciulkich ciuszków, słodkich pieluszek flanelowych itd. itp
Inna sprawa, że i teraz nie raz nie potrafię się powstrzymać i Sz dostaje kolejną zabawkę - choć już nie ma gdzie tego trzymać. Albo nowy zapas bodziaków, bo takie ładne i taka dobra cena - tyle, że teraz kupuję już na wyrost (czyli np. 92 choć nosi 86) - ot tyle zastosowania mojej mądrości w praktyce ;-)
Ostatnia edycja:
Podziel się: