reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wieści od rozpakowanych mamusiek

Witam!
Trochę mnie nie było ale nie mam czasu na nić jak nie goście to Tomuś marudzi i wizyty u lekarzy. W ubiegłym tygodniu zaliczyliśmy bioderka i prawe bioderko jest słabsze musimy pieluchować i kontrola za 6 tyg.
Byliśmy tez u kardiologa i tu średnio ciekawie bo wyszło nam niedobre EKG i mamy kontrol pod koniec marca. Nie wiadro czy nie trzeba będzie jeszcze szybciej robić tego Echa znowu bo mieliśmy mieć robione po skończonym 3 miesiącu. Tomuś miał pobieraną krew bo lekarce coś się nie podobało ale jest ok i w piątek ważył 4100:-)

A tak poza tym Tomuś zaczyna rozmawiać i się cały czas śmieje i je za dwóch;-)

Wczoraj miałam smutny dzień bo kolejny rok bez moje aniołka....

Wszystkiego najlepszego Z okazji dnia kobiet!!!!
 
reklama
Martusionek - obu wszystko z Tomusiowym serduszkiem bylo dobrze ale co konkretnie było nie tak
She - my byłyśmy w sumie dwa razy. Na początku i teraz na usg bioderek
 
hej mamuśki!

ja tylko na chwilę.

jestem padnięta..Amelka nadal wisi na cycu całe dnie...dziś się złamałam i ją dokarmiliśmy Nan1..bo już sama nie wiem czy ona dojada czy nie..wszyscy mi radzą jeszcze się pomęczyć bo to pewnie przejściowe..ale chwilami łapię doła..

Na szczęście póki co w miarę ładnie przesypia noce!!
 
Czesc dziewcznki.

She szczepienie okazalo sie nie az takie zle.

Julia dostala szczepionke w obie raczki i w poplakala chwilke i zaraz bylo dobrze:-)

Tak to nic nowego sie nie dzieje.

Zmienilo sie moze to,ze odkad tu mieszkamy mala dluzej rano spi (na starym mieszkaniu budzila sie nie raz nawet przed 6 a tu spi nawet do 7.40).

Smieje sie,ze tu na naszej ''wsi'' ma cisze i nie jezdza nam od rana auta jak na starym mieszkaniu.

Poza tym moje dziecie ostatnio zaczelo lubic sie przytulac.

Co wieczor przed snem kladziemy sie na lozko i mamusia ja przytulka albo glaska a ona to uwielbia.


Pozdrowionka dla malych i duzych kobietek i wszystkiego Naj z okazji Dni Kobiet:-)

Dobranoc
 
Lili pochwal się potem co kupiłaś. A tak w ogóle to Staś kończył wczoraj miesiąc a Borysek 4, ten post to od Angelki był.
Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie, ale wstyd :zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y: Angelka - Stasiu wsio najlepszego, zdrówka przede wszystkim :tak:

She - u mnie @ jakaś dziwna, szczerze to muszę ją przeanalizować dokładnie, bo się pogubiłam, dzisiaj właśnie do mnie przylazła :dry:

Zakupy udane, potem się pochwalę co i jak, póki co cały czas w Poznaniu urzędujemy, właśnie siedzę w biurze i czekam na informatyka, czytając Was i zamykając klienta, próbując się dodzwonić do dystrybutora od programów, :-pAda śpi na balkonie, potem mykamy na miasto parę spraw pozałatwiać i późnym popołudniem do domciu. :tak:

EDIT: Byłam w firmie pogadać o moim powrocie do pracy no więc wracam po weekendzie majowym, teraz muszę jeszcze na lekarzu wymóc opiekę na Adę.
 
Ja tylko na chwilę wpadłam się przywitać...

Wiolu a czy dokarmienie coś dało??? ile zjadła?? czy ulała później??? czy miałaś spokój przez 2,5h -bo co tyle dziecko powinno jeść???
jeśli nie to znaczy że to nie głód. Przestań się zamartwiać -po to jest macierzyński żeby zajmować się sobą i dzieckiem -daj sobie jeszcze np tydzień -przygotuj jedzenie na odpal dobry film i leż tak z małą przy cycu do bólu!!! a co!!! a jak za tydzień nie będzie poprawy zastanów się co zrobić.

Przerzucenie na butlę nic nie da jeśli to odruch ssania -da smok. Poza tym w weekend możecie Ją przetrzymać -przerwy między karmieniami ustalić na 2,5h. Tak się nie da żyć i nie da się nawet wyjść na spacer, odpocząć iść do fryzjera. Trudno karmisz i przekazujesz małą mężowi -nie ma Twojego zapachu nie ma mleka, po 2,5h to samo i to samo.

Da to tyle że
-małą nie będzie wiecznie "trochę najedzona" tylko zgłodnieje więc się naje
-2,5h przerwy są konieczne żeby mleko się przetrawiło i żeby nie fermentowało w brzuszku
-nie zdąży być głodna jak wilk (no może pierwsze 3 razy będą ciężkie bo będzie się musiała nauczyć najadać a nie ciumkać)
-będziesz miała czas dla siebie!!!!

Nie wiem czy to co piszę jest mądre -czy w ogóle jest wykonalne -ja karmiłam Alę co 3h i nie było zmiłuj!!! ale jak szłam gdzieś to wiedziałam ile mam czasu dla siebie i że 2,5h spokojnie mogę być poza domem.

Nie załamuj się, bo to nic nie da -wiem hormony, złość, źle mi bo jakieś małe coś ode mnie ciąge chce i nie tak miało być -ale to Ty jesteś dorosła i to Ty musisz znaleźć rozwiązanie problemu -a butla wcale nim nie jest

trzymam kciuki
 
Da to tyle że
-małą nie będzie wiecznie "trochę najedzona" tylko zgłodnieje więc się naje
-2,5h przerwy są konieczne żeby mleko się przetrawiło i żeby nie fermentowało w brzuszku
-nie zdąży być głodna jak wilk (no może pierwsze 3 razy będą ciężkie bo będzie się musiała nauczyć najadać a nie ciumkać)
-będziesz miała czas dla siebie!!!!

Popieram w 100%, ja też wiedziałam, że mam te 3h dla siebie, czasem nawet 3,5-4h. Warto dzieciaka przetrzymywać te 5 minut, 10 minut tak by dojść do tych 2,5-3h.

Agata - wejdź z tym na sierpniówki, zjedzą Cię żywcem :-D:-D:-D Tam WHO mówi, że na żądanie, więc dziewczyny dają na żądanie 6 miesięcznemu dziecku co 1h cyca, bo chce mu się np. pić :sorry2: W nocy karmią co 2h. A mi się dzisiaj Ada obudziła w nocy 4 razy, no bo nie spała w swoim łóżeczku (spałyśmy u mojej siostry) , a ja jestem ledwo żywa ;-) A ja czytam i zastanawiam się jak można być radosnym następnego dnia po tylu pobudkach? :sorry2:
 
Witam!

Martusionek, trzymam kciuki za serduszko Tomusia!

Wiolka, nie dawaj się złym myślom!

Agniszka, super, że Julka śpi dłużej w nowym mieszkanku :-)

Lili, powodzenia w naciskaniu lekarza ;-)

Szymek ma katar więc cała noc furczał, mam nadzieję, że szybko mu przejdzie.
A ja dostałam skierowanie na badania okresowe, więc przy okazji będzie choć ogólny rzut oka na to czy ze mną wszystko ok ;-) a przede wszystkim jak mój wzrok po ciąży. Jeszcze przydałoby się, żebym się do wizyty u gina zmusiała, ale jakoś po wizytach co 3 tyg w ciąży ciężko mi się do tego zebrać ;-)

EDIT: posty Agaty i Lili spowodowały u mnie burzę mózgu ;-) miałam podobne problemy jak Wiolka i skończyło się u mnie jak skończyło i teraz jak czytam sobie powyższe posty to mnie trochę nosi, no bo wszystko pięknie ładnie. ja też uwierzyłam w to, że dziecko powinno jeść co 2,5-3 godziny (tak między innymi w "Języku niemowląt" mówią) i możliwe, że to był właśnie mój błąd ... Szymka przystawiałam rzadziej, bo trzeba odstępy trzymać, on był coraz bardziej marudny, bo głodny, ja coraz bardziej sfrustrowana i w efekcie trafiliśmy do pediatry i pojawiło się dokarmianie...
Niestety tak to jest, że dzieci są różne pod względem jedzenia. Mój jak był malutki (jak Amelka Wiolki) zasypiał przy jedzeniu, więc nie było mowy o tym, żeby się najadł zanim zasnął. Łaskotanie, budzenie nic nie dawało.
Poza tym on ogólnie za mlekiem nie przepada - co z tego, że było napisane, że powinien wypijać 120 jak pił 60-90 (i tak jest do tej pory), więc jak pił tak mało to nie było szans na to, żeby były porządne odstępy między karmieniami. Prawdę powiedziawszy nie pamiętam dokładnie, ale wydaje mi się że przyzwoite odstępy między posiłkami uzyskaliśmy dopiero po wprowadzeniu innych posiłków niż mleko, czyli po 4 miesiącu.
A wcześniej było karmienie na żądanie...
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witam się i ja.

Byłam zanieść w końcu kał na badanie ogólne i posiew, ale co się naskrobałam z tych pieluszek, bo przecież moje dziecię robi wodniste kupki i wszystko wchłania się w pieluchy.

Czy której z Was dzieci też robiły kupki wodniste w tym okresie życia?

Znowu mi się prężył w nocy, ale jakoś spał. A w ogóle to koło 4 to sobie przysypial przy cycku a chwile później oczy szeroko otwarte i się śmieje do mnie - ale to już taki kontrolowany uśmiech - się rozczuliłam wtedy, ale też chciałąm żeby usnął, bujaliśmy się 1,5 h przy tej pobudce.

Mi Kuba budzi się w nocy co 2,5-3h, czasem potrafi nawet już przespać ponad 4h.
W dzień staram się go już przetrzymywać, ale nie zawsze się udaje i czasem wychodzi, że je co 1,5h. No ale ciagle pracujemy nad tym. Z tym, że smoka to on chce tylko jak idziemy na spacer i czasem weźmie jak widzę, że za bardzo rączki ssie.

Martusionek wielkie kciuki za serduszko Tomusia.

Lili fajnie, że możesz tak pracować na razie z Adą, że masz warunki do tego. a jak wrócisz do pracy to kto się będzie Adą opiekował?

Just hehe, że Ci jeszcze zebrać się ciężko na wizyty do gina a od ciąży już tyle minęło. To ja to mogę mówić, ze mi ciężko do gina się zebrać :tak:;-) Zdrówka dla Szymusia.

Agata popieram tak samo co piszesz, ale trzeba naprawdę wielkiej determinacji. Chociaż jak dziecko też starsze to łatwiej wszystko przychodzi, bo i ja mądrzejsza i dziecko bardziej się już zna. A poza tym to też zależy chyba od laktacji, bo ja mam ciagle tyle pokarmu, że nawet z flakowatego cycka cieknie a gorzej jest jak ktoś ma problemy z laktacją, na mnie jakoś stres nie wpływa mocno albo raczej nie frustruję się tak bardzo, bo z natury jestem optymistką i złość i inne jakieś dołki mi szybko zawsze przechodzi.
 
Ostatnia edycja:
Do góry