reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wieści od rozpakowanych mamusiek

Dziewczyny robiła któraś z Was kiedyś ogórki w zalewie musztardowej? Jakiś sprawdzony przepis? Bo mój M to chyba w ciąży jest, takie ma zachcianki:-D

Nisiao dla mnie też dziwne jak ją potraktował ten neurolog. Ale moja bratowa była z córką u niego i powiedziała, że jej noga tam więcej nie postanie. Moją koleżankę ciężko przekonać do tego, żeby np poszła prywatnie. Twierdzi, ze skoro można na NFZ to po co płacic....
Emcia i jak u Was?
Prija moja Oliwka też takie cyrki odstawia. Dzisiaj wspięła się na łóżko, z łożka na parapet i jak ją sciągnęłam i okrzyczałam, ze tak nie wolno, bo będzie buchhhh to taki show odstawiła, jak bym ją co najmniej do wrzątku wsadzała i posypywała solą!!!:szok: Zeszłam z nią do salonu a ta dalej wyję i tak dobre 10 min zanim się nie uspokoiła. Dawałam jej różne rzeczy, żeby ją czymś zając to wszystkim rozrzucała. Więc odwróciłam się na pięcie, poszłam do kuchni, ta jak zauważyła, że mnie to nie rusza przyszła i się przytuliła.
 
reklama
Hej.
My mamy tą MMR teraz w piątek. Jej, jak ja jej nie chce :no: Od razu mam ścisk w żołądku. Ale potem 2 lata bez żadnych szczepień.

Kwiatuszku: Ja nie robiłam, więc nie pomogę. A Oliwka miała już tą szczepionkę? Bo teraz nie pamiętam już :zawstydzona/y:
Emka: Jak się czuje Nina?

Poza tym staram się jakoś panować nad Julcią. Ostatnio nawet jakoś tak znośnie jest :happy: Ale to chyba taki etap, bo widzę że u wielu dzieci tak jest.
 
Ostatnia edycja:
No i kochane chcialam Wam cos naskrobac a tu pikanie,ze bateria na wykonczenhju. No nic,zaraz go podladuje,w tym czasie troche poprasuje.
 
Emka - a co to znaczy grzeczna?:-p;-) moje dziecię jest cudowne, ale też baaardzo charakterne. doskonale wie czego chce i potrafi pokazać różki jak coś jest nie po jej myśli. powoli zaczyna się u nas etap testowania nas i histerii ale cały czas ją tresujemy więc będzie dobrze. oprócz tego chłonie wiedzę jak gąbka i każdego dnia zaskakuje nas zdobytą wiedzą. w dzień prawie nie śpi i ma niespożyte pokłady energii. jak obrzęk? nadal jest?

Nisiao - też mi się wydaje, że Kinia sporo je:tak:

Prija - no właśnie ciekawiło mnie o co chodzi z tym 18 miesiącem. my ze względu na choroby jesteśmy często u lekarzy, wiedzą że jeszcze nie szczepiliśmy MMR a nic nie komentują. jeśli nie chcesz jej na razie szczepić MMR to może spróbuj przełożyć na późniejszy termin? a co do zachowania Julci to co ona konkretnie robi i jaka jest Twoja reakcja na to? czy można wyłapać jakieś podobieństwa? czy np. zazwyczaj się tak zachowuje jak jej się nudzi czy nie ma takich zależności?
 
Bett: Hmm... wydaje mi się, że w złość wpada wtedy gdy jej czegoś nie pozwolę (to jest najczęściej), kiedy nie zrobię tak jak Ona chce, nawet w takich sytuacjach jak dotknę Julkę to Ona się złości bo myśli, że chcę np. podnieść Ją czy coś. Rzadziej bo się nudzi (tak jak ostatnio w urzędzie), krzyczała, np. brała smoczka i go zrzucała na podłogę, dałam jej jakąś zabawkę a On bach i na dół, jak przybliżyłam się do Niej żeby wytłumaczyć to chlas mnie w twarz. Potem przy biurku urzędniczki, chciała siedzieć na stole i sięgała po rzeczy tej Pani ja Jej nie pozwalałam i Ona już złość. Musiałam z Nią wyjść, ale często w takich sytuacjach stają mi łzy w oczach. Takich sytuacji jest mnóstwo. W domu sobie jeszcze jakoś radzę, ale gorzej w towarzystwie. Wtedy mi jest zwyczajnie wstyd.
Ostatnio też ma jakąś awersję do leżenia na plecach, tzn. jak kładę ją na przewijak to Ona się kurczowo mnie trzyma, jak leży to zaraz wrzask. Nie daje Jej sama rady przewinąć :zawstydzona/y:
Co robi w takich sytuacjach: Wygina się w łuk, podnosi ręce (to jak chcemy ją podnieść), ale ogólnie reakcja to wyginanie się. Rzucanie w miejscu. Ja jestem troszkę nerwową osobą, ale staram się bardzo to zmienić, zwłaszcza ostatnio. Staram się spokojnie tłumaczyć.
Dla mnie to jest szok, bo była bardzo grzecznym dzieckiem, już 2 miesiące temu się zaczynało, ale teraz to czasem mnie przerasta.
Co do szczepionki, jakoś tak coraz bardziej jestem za tym żeby ją przełożyć na wrzesień, nie będzie upałów, teraz też ciągle gdzieś jeździmy. Zobaczę jeszcze co mąż powie i jak będzie jutro.

Emka: Naładowałaś telefon ? :-p:sorry:
 
Ostatnia edycja:
Prija jasna cholerka bo tam do Was przylece i klapsa dam na ta mala zlosliwa dupke!;)
Testuja nas te male babole:( ja tez z tych nerwowych,szybko trace cierpliwosc..najpierw tlumaczylam to notorycznym brakiem snu..teraz to juz u mnie mix-nadal marny sen,przemeczenie,jakis dolek bo i nie moge na siebie patrzec w lustrze,gdzies zniknela kobitka z pazurem,patrzy na mnie zapuszczona szara mycha bez iskry w oku,do tego mega problemy w malzenstwie.,jestem na granicy... pozniej ryczec mi sie chce,ze na nia wrzasnelam ...

Bett lepiej nam tu podaj kilka przykladow takiej tresury.

Kwiatuszku ta Twoja kumpela mnie negatywnie zadziwia..szkoda chlopca. Moja juz by byla sto razy przeswietlona na wylot i to u stu roznych lekarzy.

Kur..!zaraz szlag mnie trafi!mam cholerne moskitiery a slysze znowu komara! Mala znowu rano wstanie podziabana.zaraz bede na niego polowac.
Obrzek na nozce nadal ma,ale chyba ciut mniejszy,bynajmniej nie przeszkadza jej to w bieganiu i wariacjach,dopiero zaboli jak mocniej dotkne.

Nalykalam sie na noc lekow,juz zaczynam sie pocic..madry eM zalatwil mnie klima w aucie a kuzwa mowilam,ze mi z tylu pizdzi! Ponad pol roku ani ja ani mala nie chorowalysmy!mam nadzieje,ze mi minie .

Buziaki kochane,ide na polowanie.
 
Emka: Przylatuj, pomoc w poskromieniu złośnicy się przyda :cool2:Dziś nawet nawet było. Wyszaleliśmy się na placu zabaw. I muszę przyznać że dziś był spokojniejszy dzień. Jutro to szczepienie, mam 1 dzień na zmianę decyzji jak by co. A Ty jak się czujesz? Ja właśnie tak strasznie pilnuję nas przez ostatnie 2 tygodnie, żeby czegoś nie złapać. A jak polowanie? :sorry2:
 
Daj znac jak po szczepieniu,kilk dni i tak ja baczniej obserwuj. U nas np.dzien po mala tak sie rozgadala,bylismy w szoku-to chyba jedyny pozytyw tych calych nerwow;)taki zbieg okolicznosci.

Komar zalatwiony na amen.
 
reklama
Emka: Ze stresu obgryzam już paznokcie. Mam ten sam dylemat co Ty ostatnio, do ostatniej chwili będę się zastanawiać. Ciekawe po ilu dniach będę mogła w spokoju odetchnąć...Starałam się Julcie przygotować, dawałam Jej wit C przez ponad tydzień na wzmocnienie odporności.
 
Ostatnia edycja:
Do góry