Kwiatuszek o rany ,biedulka tak wyrżnęła,dobrze że poprawa już w jedzonku i piciu,boroczka n i ta opuchlizna wiadomo po takim upadku,ale już powoli schodzi...
liljanna przy tych upałach podaję jej wodę,czasem zrobi dwa łyki a czasem wypije na raz 40ml za jakiś czas znowu podaje.Czasem podaję soczek jabłkowy,marchewkowy ale bardzo z wodą rozcieńczony,ale to sporadycznie,najczęsciej woda.Nawet jak nie ma upalów to podaje wodę,ale odmawia częściej.
Czy sygnalizuje,że chce mleko?No w sumie to rzadko,ale no dziś było tak że byla pora na deserek i odmawiala jedzenia owocu i ssała kciuka intensywnie podalam mleko i wypiła to natomiast owocu już nie chciala zbytnio.
Dziś podobnie było z obiadem,pluła nic nie chciala jeść dopiero jak ja już zrezygnowalam podalam mleko to chetnie wypila a tak zazwyczaj podaje najpierw obiad i potem za pół godziny mleko czy za godzine i wypije zazwyczaj jeszcze 150ml 170ml to zależy.
W każdym bądź razie jak minie ten czas i robie mleko to widać jej zadowolenie aż podskakuje w bujaczku,że miącham mleko,więc jest głodna chyba.
Tylko,że tak jak pisałam owocu je mało jak i mało je obiadku 125 g jak zje to jest dobrze,zazwyczaj zjada taką połowę z tego.
To mało.
Wczorajszy brak apetytu tlumaczę tym,że chcialo się jej bardziej pić i wolała płynne mleko.
Nawet w nocy staram się podawać jej wodę,pocmoka troszkę,ale zawsze to coś.Bo mleko ostatnie podaję o 23 ok.
Nie wiem czy dobrze robię,może powinnam odejść już od karmienia tak w nocy a podać najpóźniej o 20 mleko i finito,potem ew woda.
Niby trzeba nauczyć,że jest 5 posiłków dziennie,ale u nas mlecznych jest 6!z obiadem i deserem to 8x,więc ja już się gubię.
Raz było tak,że deserek cały zjadła,to był akurat sloiczek bobovity i a pol godz podaje mleko a ona nie chce,więc nie była glodna i nie podawałam już,czekalam do obiadu i po obiedzie potem mleko zjadła.
Co do kaszek to jako wprowadzenie glutenu to podaję co dziennie pół łyżeczki do mleka kaszy mannej lub do zupki,wczesniej ugotowanej na wodzie.
Mam kaszkę ryżową z bobovity jakaś smakowa-brzoskwinia i do niej chcialam podac owoc,ale zje tego tak 100ml i tyle,wiecej ląduje na sliniaczku niż w brzuszku.
Poza tym kleik ryżowy,dodaję jedną miarkę do mleczka,ale teraz rzadko.
Tyle.
Ostarnie dwa dni podawalam młodej buraczka z zemniakiem i pietruszką no i nie robiła kupki przedwczoraj,wczoraj popoludniu zrobiła ,ale biedna aż była mokra z wysiłku aż plakala,bo miała zatwardzenie,biedna...
Może to dlatego,że tu troche kaszy mannej,tu nowości tu do tego kleik ryzowy,kaszka sporadycznie i ją zatwardziło.
Kupka była w połowie czarnawa,ciemno szara z zielonym,ale zielony to norma u niej,ale ta czarnawa to możliwe ,że po buraku??
Czasem ma takie czarnawe kropki w stolcu.
Lenka to prawda wprowadzam tak już codziennie to od miesiąca,bo wczensiej to tak spordycznie marchewka,ziemniaczek.Wiec nawet nie wprowadzalam mięska,bo chcialam wszystkie warzywa przerobić na jej wiek,potem owoce i tak to idzie powoli.
TE kaszki co pisałAŚ to dobry pomysł,bo jak zrobie mleko z tą odrobiną kaszy mannej to wypije chetnie 200ml a tej smakowej ryzowej zbytnio nie chce tknąć.
Co do upałów to fakt cięzko wyrobić,to za tydzień wyjazd sie szykuje,2 godz w busie to wcale nie mało.oby chłopcy wytrzymali bo dzieciaki to nosi
liljanna przy tych upałach podaję jej wodę,czasem zrobi dwa łyki a czasem wypije na raz 40ml za jakiś czas znowu podaje.Czasem podaję soczek jabłkowy,marchewkowy ale bardzo z wodą rozcieńczony,ale to sporadycznie,najczęsciej woda.Nawet jak nie ma upalów to podaje wodę,ale odmawia częściej.
Czy sygnalizuje,że chce mleko?No w sumie to rzadko,ale no dziś było tak że byla pora na deserek i odmawiala jedzenia owocu i ssała kciuka intensywnie podalam mleko i wypiła to natomiast owocu już nie chciala zbytnio.
Dziś podobnie było z obiadem,pluła nic nie chciala jeść dopiero jak ja już zrezygnowalam podalam mleko to chetnie wypila a tak zazwyczaj podaje najpierw obiad i potem za pół godziny mleko czy za godzine i wypije zazwyczaj jeszcze 150ml 170ml to zależy.
W każdym bądź razie jak minie ten czas i robie mleko to widać jej zadowolenie aż podskakuje w bujaczku,że miącham mleko,więc jest głodna chyba.
Tylko,że tak jak pisałam owocu je mało jak i mało je obiadku 125 g jak zje to jest dobrze,zazwyczaj zjada taką połowę z tego.
To mało.
Wczorajszy brak apetytu tlumaczę tym,że chcialo się jej bardziej pić i wolała płynne mleko.
Nawet w nocy staram się podawać jej wodę,pocmoka troszkę,ale zawsze to coś.Bo mleko ostatnie podaję o 23 ok.
Nie wiem czy dobrze robię,może powinnam odejść już od karmienia tak w nocy a podać najpóźniej o 20 mleko i finito,potem ew woda.
Niby trzeba nauczyć,że jest 5 posiłków dziennie,ale u nas mlecznych jest 6!z obiadem i deserem to 8x,więc ja już się gubię.
Raz było tak,że deserek cały zjadła,to był akurat sloiczek bobovity i a pol godz podaje mleko a ona nie chce,więc nie była glodna i nie podawałam już,czekalam do obiadu i po obiedzie potem mleko zjadła.
Co do kaszek to jako wprowadzenie glutenu to podaję co dziennie pół łyżeczki do mleka kaszy mannej lub do zupki,wczesniej ugotowanej na wodzie.
Mam kaszkę ryżową z bobovity jakaś smakowa-brzoskwinia i do niej chcialam podac owoc,ale zje tego tak 100ml i tyle,wiecej ląduje na sliniaczku niż w brzuszku.
Poza tym kleik ryżowy,dodaję jedną miarkę do mleczka,ale teraz rzadko.
Tyle.
Ostarnie dwa dni podawalam młodej buraczka z zemniakiem i pietruszką no i nie robiła kupki przedwczoraj,wczoraj popoludniu zrobiła ,ale biedna aż była mokra z wysiłku aż plakala,bo miała zatwardzenie,biedna...
Może to dlatego,że tu troche kaszy mannej,tu nowości tu do tego kleik ryzowy,kaszka sporadycznie i ją zatwardziło.
Kupka była w połowie czarnawa,ciemno szara z zielonym,ale zielony to norma u niej,ale ta czarnawa to możliwe ,że po buraku??
Czasem ma takie czarnawe kropki w stolcu.
Lenka to prawda wprowadzam tak już codziennie to od miesiąca,bo wczensiej to tak spordycznie marchewka,ziemniaczek.Wiec nawet nie wprowadzalam mięska,bo chcialam wszystkie warzywa przerobić na jej wiek,potem owoce i tak to idzie powoli.
TE kaszki co pisałAŚ to dobry pomysł,bo jak zrobie mleko z tą odrobiną kaszy mannej to wypije chetnie 200ml a tej smakowej ryzowej zbytnio nie chce tknąć.
Co do upałów to fakt cięzko wyrobić,to za tydzień wyjazd sie szykuje,2 godz w busie to wcale nie mało.oby chłopcy wytrzymali bo dzieciaki to nosi
Ostatnia edycja: