reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wieści od cieżarówek

EwelinaK szczerze powiedziawszy od kilku tyg przestałam czytać co mi tam w suwaczku wymyślają :-D Podczytywałam wcześniej suwaczki dziewczyn bardziej zaawansowanych żeby wiedzieć co mnie będzie czekało, a teraz chyba mi się znudziło. Co do tych ruchów nie ma szans żebym była w stanie je liczyć- raz że mam dziecię niezwykle leniwe które większość dnia przesypia, dwa że mam te łożysko z przodu które bardzo amortyzuje mi odczucia, więc delikatniejszych ruchów pewnie nie czuję, tylko konkretne wygibasy i kopniaki które czuć pod ręką i widać na skórze, trzy jeszcze śmigam do pracy więc większość dnia skupiam się na robocie i nie mam czasu rozłożyć się wygodnie na krześle i liczyć :-p Nie mogę pojąć jak ciężarne są w stanie wyczuć ułożenie dziecka w macicy i jak rozpoznają czy dziecko wygina sie pupką, czy naciska główką, czy uderzyło rączką czy nóżką:confused: U mnie wszystko zlewa się w jedną masę i nie mam pojęcia co tam się może dziać jak już się dzieje ;-)
Co do zgagi spróbuj Gaviscon o ile jeszcze nie próbowałaś ;-)
kłaczek faktycznie 3 dychy na suwaku Ci stuknęły nie wiedzieć kiedy :szok: Wydaje mi się, że o swoim wykresie naleśnikowym pisałaś w zeszłym tygodniu. Zagięcie czasoprzestrzeni normalnie :-D
 
reklama
EWelinkaK a JUlek urodził się 56cm i 3160 i ciuszki 56 były ok.kombinezon 62 jak chcielismy małego wziąć ze szpitala nie sięgał do rękawków ani nogawek leżąc na środku:) wiec w pajcu i kocu go wzieliśmy.ale za to mam wrażenie ze w 62 dlugi chodzil,w 74 tak samo a w 68 jakoś nei bardzo.a on teraz to raczej wysoki jest
 
Poroniona, mnie sie wydaje ze to wszystko tak dawno bylo... Niepokoj czy sie udalo, panika w zw. z mozliwym pustym jajem obumarciem znow, pierwszy scan, pierwsze ruchy malego, drugi scan... Wszystko wydaje sie tak odlegle... W sumie zyjemy oczekiwaniem, kazdy kolejny dzien odsuwajac w przeszlosc i wygladajac tego jednego, kiedy przywitamy synka po tej stronie... Tamto wszystko staje sie odlegle i niewazne.
 
EwelinaK26 - a herbata imbirowa? Nie wiem jak działa na cukier, ale na zgagę rewelacyjnie.
A_gala - kubek, talerzyk, sztućce, butelkę z wodą z dziubkiem, bo zaraz po porodzie pić zawsze można, chyba, że po CC to przez "chwilę" nie, ale dziubek ułatwia sprawę, bo nie cieknie po bokach jak się sił nie ma na początku :-p
Emy - są obawy, są wątpliwości, myślę, że rozmowa z dr będzie najsłuszniejsza. Jest też intuicja i warto ją dopuścić do głosu. Decyzję musicie podjąć wspólnie.
Kasia2011 - jak się czujesz jako dobijająca ciężarówka?
Karolcia81 - dobrze, że się odezwałaś. Cieszę się, że wsio ok i genetyczne na pewno też będzie na 6+ :tak:
Poroniona - dobrze, że jakoś te picie tego ulepku znosisz, bo ja to na samą myśl w głowie mi się kręci ;-)
Miśkam - pięknie tygodnie lecą. :tak:
Kłaczek - czy któreś z Twoich pociech będzie latać między UK a PL to świąt? :-p
 
Witam podycztuję Was trochę i chcę wszystkie ciężaróweczki serdecznie pozdrowić , pogłaszczcie brzuszki od e ciotki :), ja cały czas w zawieszeniu :-( już bym chciała do Was dołączyć ,ale siła wyższa. pozdrawiam cieplutko.
 
Witajcie Brzuchatki :-)

EwelinaK, Poroniona - ruchy dziecka powinno się liczyć od 29/30 tc, ja dostałam specjalną książeczkę i grzecznie zapisuję od kilku tygodni... Na początku trochę ciężko mi było, bo mała rzadko się ruszała i jakoś mało intensywnie, ale teraz seria 10 wygibasów zdarza się kilka razy dziennie. Poroniona, ja też mam łożysko na przedniej ścianie i faktycznie delikatniej odczuwałam ruchy, ale teraz jak już dno macicy mam pod samym mostkiem, to jak mała mi przejedzie po żebrach, to czuję...oj czuję...ostatnio przez dwa dni żeberka mnie bolały ;-)

Lilijana - o właśnie o naczyniach zapomniałam...wodę mam właśnie w takich butelkach z dzióbkiem

Magnusik - właśnie mam gatki z takiej bawełnianej siateczki, bo położna odradziła te flizelinowe, a przekąskę to biorę przede wszystkim dla męża ;-) i ewentualnie będzie dla mnie po porodzie...

A ja mam już wózek w domku :-) Od wczorajszego wieczora i cały czas się na niego gapię i tak mnie to cieszy, że mówię wam :-) Mam tylko nadzieję, że zima nie będzie zbyt mroźna i będę miała szansę powozić Małą....
 
Ostatnia edycja:
reklama
Hej brzuchatki :-)
Ja po jakies koszmarnej nocy jestem,pierwszy raz taka nocke mialam zarwana ehhh juz mialam nadzieje ze to juz jest TO ale dupaaaa i wszystko sie uciszylo jak reka odjal
sorry2.gif
pol nocy nie spalam,tak mnie brzuchol bolal i taki twardy jak skala byl i do tego synek jakis bardzo ruchliwy byl,kopal i wiercil sie niesamowicie,zaliczylam WC kilka razy
baffled5wh.gif
a do tego nie moglam ulezec na plecach bo mnie tak dziwnie brzuch bolal i w krzyzu bolalo,jedynie na boku jakos mi sie fajnie jeszcze lezalo ale bole i tak byly,meczylam sie jakos tak od 2:00 az do 4:30
nerd6bs.gif
A dodam jeszcze ze od wczoraj mi czop zaczal odchodzic,wczoraj jeszcze byla galaretka taka bardziej bialawo-przezroczysta ale dzisiaj to juz jest bardziej taka galaretka kawa z mlekiem brzuch mi dokucza a i toalety to juz mam dosc…….Licze ze w weekend juz bede rozpakowana no ale moge jeszcze tak pociagnac dlugo…….:sorry2:
A co do liczenia ruchow to Ja z tym problemow nie mialam,moj to jest az chyba nadpobudliwy a od kilku dni to juz w ogole daje czadu mimo iz ma coraz mniej miejsca to on dalej te swoje harce testuje na mnie :-)
a_gala super ze juz wozeczek czeka :-) oj pamietam jak moj dostalam jak sie oboje cieszylismy hehehe :-)
zjola i kobietka miejsca nadal czekaja tak jak i my wszystkie tutaj ;-) Ja tam kciukasy caly czas trzymam za was kochane &&&&&& :-)
 
Do góry