Emy najważniejsze, że jest wszystko w porządku z twoim synkiem, dla mnie moja córa też będzie najśliczniejsza nawet jakby inni mieli odmienne zdanie, ale taka już miłość matczyna
Z tym fenoterolem to współczuje, bo słyszałam, ze wiele ciężarnych bardzo źle go znosi, a nie dał ci gin isoptinu na wyrównanie serducha?? Wiem, że te 2 leki stosuje się zazwyczaj jednocześnie. A dexamethason to sterydy na rozwój płuc, po nich możesz troszkę przybrać bo sterydy powodują zwiększenie łaknienia, ale spokojnie dasz radę. Najważniejsze, żeby dotrwać przynajmniej do tego 35-36tc a u ciebie tez już blisko
Kasiu dobrze zrobiłaś, że nie zgodziłaś sie na remont, ja z każdym dniem mam co raz większą depresje z tego powodu, do tego wszystkiego nie poznaje mojego męża, bardzo się ostatnio zmienił. Kiedyś sam by sobie dał ze wszystkim radę, a teraz trzeba go prowadzić za rączkę jak małe dziecko i czeka niepotrzebnie, aż ktoś coś za niego zrobi. Mam takie nerwy ostatnio na niego, ze prawie co drugi dzień się z nim kłócę, bo do mojego porodu już niedaleko, a on w ogóle sie nie spina, żeby remont miał swój koniec.
A z zębem faktycznie muszę uważać i nie gryzę po tej stronie, bo boję się, ze złamie się w najmniej niespodziewanym momencie. Przy okazji dowiedziałam się, że mam jeszcze jednego zęba do leczenia :/ raczej to przez ciążę, bo przed samą ciążą byłam u dentysty i wyleczyłam wszystkie zęby, a po 8 miesiącach aż 2 się zepsuły :/ Byle do końca
Jutro mam wizytę, dlatego dziś byłam oddać krew i mocz, jutro wyniki.
Przepraszam, że tylko o sobie, kurcze na prawdę mam depresje i zero ochoty na cokolwiek, najchętniej wyprowadziłabym się z domu do rodziców z powodu tego remontu. A najgorsze to to, ze tłukę mojemu mężowi do głowy, żeby się spieszył bo ja chcę wszystko mieć wysprzątane przed porodem, bo też muszę odpocząć, a nie tylko biegać i nic do niego nie trafia. Chyba wystraszyłby się tylko wtedy jakby jutro się na wizycie okazało, że muszę iść do szpitala :/