reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wieści od cieżarówek

aż trudno uwierzyć:)medal powinien dostać:)


kurka, muszę iść głowę umyć.znowu ma jakiś rozstrój żołądka, ale to chyba nerwowy,bo jak tak przeglądam po raz n-ty komodę małego, to chyba się zestresowałam, że to już za parę chwil...
 
reklama
Oj tak .
Jemu medal to już potrójny się należy ,bo nie raz z opresji mnie wyciągnął.:tak::tak:
Pies w ogóle był kupiony dla Kubusia i pod tym kątem go szkolę od 5 lat.
Jak młody był mały to latał z nożyczkami takimi dla dzieci ,czy śrubokrętami i ew podobnymi zabawkami.
Taki mały majsterkowicz był. :baffled::baffled:
Kiedyś dorwał zwykłe nożyczki i zanim ja się zorientowałam to młody już biegł do kontaktu , a obok niego Nil.
Gdzie młody przykucał przy kontakcie tam Nil sobą kontakt zasłaniał .
W szoku byłam jaka ta psina mądra :tak::tak::-):-):-)
Nawet nie chcę myśleć co by się stało gdyby młodemu udało się te nożyczki do kontaktu włożyc.:baffled::baffled::baffled:

Innym razem ja nastawiałam pranie ,a pies zaczął strasznie wyć co mnie mocno zaniepokoiło ,bo on w domu nawet nie szczeka.
Wpadam do kuchni a młody garnek na siebie z wrzątkiem właśnie ściąga przez barierkę na kuchni.:baffled::baffled::baffled::baffled::baffled:

Dla mnie to taki stróż małego i mega przyjaciel rodziny.:tak::tak::-):-)
Nie wyobrażam sobie życia bez tego psa.:no::-):-)
 
JEJU, jak z filmu historie opowiadasz.ja wiem, że psy potrafią być nadzwyczajne, aż się łezka kręci, że mogą być takimi opiekunami i przyjaciółmi.
 
Julitka jak ma się dziecko niepełnosprawne to każdy sposób jest dobry ,byle był skuteczny.
Teraz uczę Nila odnajdywania Kuby w lesie ,bo nie wiem czy kiedyś ten sposób szukania się nie przyda .:baffled::baffled::baffled:
U Kuby wszystkie możliwe,bo autyzm ma swoje prawa.:baffled::baffled::baffled:
Na co dzień pracuję z dziećmi w fundacji ,więc pies jest moim narzędziem pracy. :tak::-):-)
Siedzę i wymyślam ,czego psa nauczyć i czym swoje dzieciaki zaskoczyć na zajęciach. ;-):-):-):-D:-D:-D
 
Kobietki chociaż się nie udzielam to cały czas Was czytam. I tak czytam te posty prawię godzinę i tak patrzę na Wasze suwaczki i tak stwierdzam, że ten czas to ......leci.
Julitko ty już prawie na mecie trzymam kciuki za szybkie i bezbolesne(jeśli to możliwe) rozwiązanie.
Z resztą u mnie też już 19 tydz. A pamiętam jak niedawno chwaliłam się nieśmiało II kreseczkami.
Rzeczywiście dzisiaj jest nudny dzień (ktoś już o tym pisał). Dzis pojechał mój maż do pracy i przyjedzie dopiero 22 stycznia, a do tego wszystkiego moją mamę cos ugryzło i od wczoraj sie nie odzywa z przyczyn niewiadomych. Także nie mam do kogo ust otworzyć.
Nie ma to jak dobry poczatek nowego roku :-)
 
pełen szacunek, bo to musi być niezwykle mozolna praca.sąsiadka moich rodziców ma chłopca autystycznego i kiedyś właśnie im opowiadała, jak wyszedł z domu/ma 13lat/i nie mogli go znaleźć, a on strasznie windy lubi i chodził od wieżowca do wieżowca i sobie przejażdżki urządzał.taka opieka to chyba 24 godz na dobę,
 
pełen szacunek, bo to musi być niezwykle mozolna praca.sąsiadka moich rodziców ma chłopca autystycznego i kiedyś właśnie im opowiadała, jak wyszedł z domu/ma 13lat/i nie mogli go znaleźć, a on strasznie windy lubi i chodził od wieżowca do wieżowca i sobie przejażdżki urządzał.taka opieka to chyba 24 godz na dobę,
Tak opieka to 24 godziny na dobę innej opcji nie ma.
Mój potrafi usnąć przed północą ,a o 4 .20 już siedzi i bajki ogląda ,zupełnie wyspany ,a wręcz wypoczęty i zregenerowany.
Kuba ma też takie wyłączenia.
Kiedyś prowadziłam go za rękę i nagle słyszę ,że samochody trąbią ,czuję ,że mały się wyrwał .
W jednej sekundzie szok,przerażenie i panika ,a młody spokojnie idzie środkiem drogi ekspresowej i sobie śpiewa.
Wbiegłam na ulicę ,ściągnełam go ,postawiłam naprzeciwko siebie ,a on nic.
Jak zaczełam ni trząchać i krzyczeć Kuba ,Kuba ,Kubuś kochanie co Ci jest?
A on nic .
Stoję sobie mamusiu.:sorry2::sorry2::sorry2:


Oj tak maruszka -szybko zleciało.
U Ciebie już 19 tygodni...
Przytuliłam gada z całej siły do siebie i w duchu dziękowałam Bogu ,że nic mu się nie stało. :baffled::baffled::baffled::baffled::baffled::baffled::zawstydzona/y::zawstydzona/y:.
Wtedy nie wiedziałam jeszcze,że Kubuś ma cechy autystyczne i właśnie to zachowanie spowodowało mój niepokój i drążenie tematu.:sorry2::sorry2::sorry2:
Innym razem ,a konkretnie 3 lata temu na WOŚP ,gdzie pilnowało go 17 dorosłych osób wolontariuszy zginął nam na Starym Mieście w Warszawie.
Szukaliśmy do dobre kilka minut.
znalazłam go nad Wisłą.
Zapytany co tu robi -odpowiedział.
Nic mamusiu :sorry2:
Smoka sobie szukam...:-):-):-)

Ja myślałam ,że tam umrę ,a ten w pełni uśmiechnięty w podskokach pobiegł dalej :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
Takie jest właśnie życie z autystą.:sorry2::sorry2::sorry2:

Pomimo tych kłopotów kocham go ponad życie i nie wyobrażam sobie ,żeby Kuba był inny :-D:-D:-D:-D:-D ,bo to nie był by już mój Kuba . :-D:-D:-D:-D

Oj tak Maruszka szybko czas leci.:tak::tak:
U Ciebie już 19 tygodni. :szok::szok::szok::szok:
 
Ostatnia edycja:
As rzeczywiście pies na medal. Z resztą Ty chyba tez powinnaś dostać odznakę.
Kobietki ja chyba będę spadać trosze spać się chce. A jutro niestety do pracy. No ale to moje ostatnie dwa tygodnie i mam zamiar od ferii zimowych iść na zwolnienie.
 
As podziwiam mocnych nerwów przy takim dziecku i super psa masz albo raczej Kubuś opiekuna :-)

Maruszka oj leci czas, leci, chociaż mi dni teraz mijają szybko to jak patrze na suwaczek to wydaje mi się, że jakoś tak zwolnił. A u ciebie też już praktycznie 20 tc leci.

Spakowałam torbę do szpitala i mam za duży szlafrok, zajmuje najwięcej miejsca. Nie wiem co to będzie jak będę pakowała rzeczy na poród, bo najwięcej to chyba zajmą mi pieluchy i podkłady poporodowe.
 
reklama
As, zgadzam się z MAruszką, rodzice dzieci wymagających specjalnej troski też powinni jakieś odznaki otrzymywać,za bohaterstwo, za wytrwałość, za niezłomność i za siłę, chociaż podejrzewam, że nie raz wyć się chce i krzyczeć z braku siły.
Maruszka i Tobie Kochana zleci.a wiesz już gdzie będziesz rodziła?pytam, bo kiedyś na wątku lubelskim się odezwałaś, więc mniemam, że gdzieś z rejonu jesteś.no i świetny pomysł z tym "urlopem"w końcu.
Gosia, to prawda-najwięcej miejsca pieluchy i podkłady zajmują.ja spakowałam po jednym opakowaniu.zawsze mi T może dowieźć.co do szlafroka, to mi się też do podręcznej torby nie mieści, ale doszłam do wniosku, że nie będę go do torby upychać, bo bez sensu.nie wiem jak u Ciebie w szpitalu, ale u nas już na izbie przyjęć przebierasz się w koszulę, szlafrok i klapki, a odzież w której przyszłaś, to albo do przechowalni albo mąż zabiera.stwierdziłam więc, że to, w co wskakuję na izbie biorę w reklamówkę /i "pod pachę"/, w którą zapakuję rzeczy zdjęte z siebie i kłopot z miejscem w torbie mam z grzywki:)

boszysz, dziewczyny, jak mnie te pachwiny nap....bolą!!!
 
Do góry