pełen szacunek, bo to musi być niezwykle mozolna praca.sąsiadka moich rodziców ma chłopca autystycznego i kiedyś właśnie im opowiadała, jak wyszedł z domu/ma 13lat/i nie mogli go znaleźć, a on strasznie windy lubi i chodził od wieżowca do wieżowca i sobie przejażdżki urządzał.taka opieka to chyba 24 godz na dobę,
Tak opieka to 24 godziny na dobę innej opcji nie ma.
Mój potrafi usnąć przed północą ,a o 4 .20 już siedzi i bajki ogląda ,zupełnie wyspany ,a wręcz wypoczęty i zregenerowany.
Kuba ma też takie wyłączenia.
Kiedyś prowadziłam go za rękę i nagle słyszę ,że samochody trąbią ,czuję ,że mały się wyrwał .
W jednej sekundzie szok,przerażenie i panika ,a młody spokojnie idzie środkiem drogi ekspresowej i sobie śpiewa.
Wbiegłam na ulicę ,ściągnełam go ,postawiłam naprzeciwko siebie ,a on nic.
Jak zaczełam ni trząchać i krzyczeć Kuba ,Kuba ,Kubuś kochanie co Ci jest?
A on nic .
Stoję sobie mamusiu.
Oj tak maruszka -szybko zleciało.
U Ciebie już 19 tygodni...
Przytuliłam gada z całej siły do siebie i w duchu dziękowałam Bogu ,że nic mu się nie stało.
.
Wtedy nie wiedziałam jeszcze,że Kubuś ma cechy autystyczne i właśnie to zachowanie spowodowało mój niepokój i drążenie tematu.
Innym razem ,a konkretnie 3 lata temu na WOŚP ,gdzie pilnowało go 17 dorosłych osób wolontariuszy zginął nam na Starym Mieście w Warszawie.
Szukaliśmy do dobre kilka minut.
znalazłam go nad Wisłą.
Zapytany co tu robi -odpowiedział.
Nic mamusiu
Smoka sobie szukam...:-):-):-)
Ja myślałam ,że tam umrę ,a ten w pełni uśmiechnięty w podskokach pobiegł dalej
Takie jest właśnie życie z autystą.
Pomimo tych kłopotów kocham go ponad życie i nie wyobrażam sobie ,żeby Kuba był inny
,bo to nie był by już mój Kuba .
Oj tak Maruszka szybko czas leci.
U Ciebie już 19 tygodni.