reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wieści od cieżarówek

Aga, a jak tam Twoje plamienia?po duphastonie chyba powinny przejść.zapisałaś się już na usg genet, bo to już lada chwila:)czy u Was nie trzeba z takim wyprzedzeniem
 
reklama
Gosia Lew, nie wiem co to "kosz Mojżesza". Ta kołyska była śliczna, kosz miał uchwyty do noszenia jak torba, ale jak dla mnie był mało stabilny i nadawał się jedynie dla maleńkiego dziecka. Taki bajer na miesiąc, a to jest dokładnie to czego nie chcę - fajne na chwilę a potem nie wiadomo co z tym zrobić. Dla wnuków trzymać?:-D
Julitka, toż pisałam że mnie dystans cały szlag najjaśniejszy trafił. Normalnie cieszę się jak dzidzia z każdego zakupu, a dzisiejsze łóżeczko to już w ogóle radocha na całego. Tatuś też zachwycony, omal się od razu za skręcanie nie zabrał, a przecież jeszcze nie doprecyzowaliśmy w którym pokoju chcemy je postawić. Niania to nie ja, to Sławki - proszę mnie wszystkiego nie dopisywać.:-p
 
Aga, a jak tam Twoje plamienia?po duphastonie chyba powinny przejść.zapisałaś się już na usg genet, bo to już lada chwila:)czy u Was nie trzeba z takim wyprzedzeniem

A u mnie plamienia takie delikatne jeszcze są, ale nie wiem czemu jakoś mnie nie martwią. Na badania prenatalne mam skierowanie ale takie bardziej zaawansowane z racji mojego wieku. Z Glorcią miałam takie mniej zaawansowane na które nie musiałam sie zapisywać , ale teraz mam skierowanie do Łodzi, będę się umawiała dopiero jutro bo wcześniej nie miałam kiedy bo przed swiętami nie zadzwoniłam bo teściowa za mną łaziła, potem lekarz konował mnie wystraszył i czekałam do USG. Więc dopirero jutro będę dzwoniła...
 
Kłaczek kosz Mojżesza to właśnie taki kosz do noszenia dzieci i rzeczywiście starcza na krótko. są różne i mega drogie. ja czegoś takiego na pewno nie zakupię bo szkoda kasy dla mnie na takie wynalazki, które starczy na krótko.

Julitka ja zakładam ochraniacz do łóżeczka i baldachim ze względu na to, że łóżeczko stoi niedaleko okna i niby że to plastiki to czasem czuć jak wieje przy dużych wiatrach i chcę osłonić właśnie łóżeczko. A ochraniacz nie jest na całe łóżeczko więc powietrze będzie dopływało. A przecież jak ludzie trzymają dzieci w kołyskach to bardziej są one osłonięte, bo naokoło praktycznie. A jeśli chodzi o spanie z dzieckiem czy bez to wolałabym żeby spało raczej same, ale jak wyjdzie w praktyce to nie wiem, boję się że się przyzwyczai do spania z nami, ale na krótko zawsze można przecież chyba wziąć dzieciątko.
 
Ostatnia edycja:
A, to w takim razie Gosiu to jest kosz Mojżesza. Ze stojakiem bujanym, tak że tworzy kołyskę. No, śliczne, ale jak sama piszesz, krótkoterminowe. Niepraktyczne, zwłaszcza jak się mieszka cokolwiek na walizkach, w wynajętym domu i raczej ograniczając ilość mienia ruchomego.
 
Witam się z Wami babeczki.
Z doświadczenia mamy dziecka z bezdechem powiem tyle ,że bezdechy są raczej spowodowane głębokim zasypianiem malucha niż zbyt małym dostępem powietrza.
Mój mały czy spał w łóżeczku ,czy na łóżku z nami czy w wózku na spacerze to i tak go wszędzie bezdechy łapały.
Od samego początku baldachim był założony i ochraniacze również.
Dziecko oddycha górnym powietrzem raczej i zabudowa ochraniaczem nie ma chyba z tym nic wspólnego.
No chyba ,że się mylę :confused::confused::confused:

Kłaczek gratuluję zakupów dzieckowych. :-D:-D:-D
 
Aga, wiem-pisałaś, że te plamienia to Twoja uroda, ale myślałam, że po dupku może już przeszły
Kłaczku, ja dość późno zaczęłam zakupowe szaleństwo, ale mi też to meeega radochę sprawiało.a jak zaczęło się pranie ubranek i wisiały na suszarce, to tak od razu inaczej w domu:)i Kłaczku zazdroszczę Ci baaardzo, o na car boot'ach można tyle pięnych dzieckowych ubranek i innych gadżetów za grosze dostać i w charity shopach tyle pięknych ubranek cudownej jakości...i w primarku i wyprzedaże.tylko kasę robić i wydawać;)u nas nawet w tesco sporo droższe ubranka niż w ang tesco.może Ty się zajmij internetową sprzedażą.widzę, że takie mega paki ang ubranek potrafią pójść za ponad 300zł-używane
Gosia, ja nie myślałam o takim spaniu, ze dziecko do łóżka rodziców/chociaż podobno do 2 czy 3ego m-ca życia dziecko nie wie, co to przyzwyczajenie-za to rodzice, a zwłaszcza zakochane mamy tak;)/.chodziło mi o spanie z dzieckiem w tym samym pokoju.wiem, że to zależy oczywiście też od warunków, ale my np mamy swoją sypialnię, ale i w pokoju małego jest łóżko dość duże.no i tak nie wiem, jak z T rozmawiać, czy razem z małym w pokoju, czy tylko ja do synia spać pójdę:/podobno męża też warto nauczyć wstawania w nocy.mojej znajomej np małż w nocy wstawał i przynosił jej córcię do karmienia, a później ją odkładał.
As, no właśnie dlatego pytam, bo takie info gdzieś zasłyszałam i chciałam zweryfikować, jak to w praktyce wygląda, a że Wy jesteście lepsze niż wszelkie poradniki, dlatego temat poruszyłam.dzięki:)

a ja zamiast kosza Mojżesza proponuję na początek zwykłą gondolkę z wózka, żeby malucha od razu tak z ciasnego, bezpiecznego brzucha mamy nie wrzucać na szerokie wody pachnącego nowością przestronnego łóżeczka:)
 
Ostatnia edycja:
Julitka teraz gondolki są prawie takie same jak kołyski tu masz 100% racji.
Ja jednak od razu małego do łóżeczka pakowałam za każdym razem,bo on na materacykach sensorycznych spał. Tak dla niego było bezpieczniej .
Na początku było bardzo ciężko ,bo nieraz i 40 razy i więcej w ciągu jednej nocy nam "schodził" ,ale z tygodnia na tydzień było coraz lepiej.
Do 8 miesięcy bezdechy ciągłe całkowicie ustały i było już całkiem znośnie.

Aga 34 ,Ty kochana narzekasz ,że Glorcia Ci spać nie daje hihihi.
Ja na pocieszenie Ci napiszę ,że pierwszą noc calutką przespałam jak Kuba miał 3 latka i 2 miesiące :-D:-D:-D wtedy to był hardcore :-D:-D:-D:-D:-D
 
As, współczuję.te bezdechy to fatalna sprawa.najgorsze, że nie ma na to rady...dobrze, że przynajmniej ktoś urządzenia monitorujące wymyślił.
 
reklama
julitka wiesz jakieś pół roku temu w nocy obudził mnie mój pies i zaciągnął do pokoju małego.
Ja podchodzę ,patrzę ,a mały nie oddycha :no:
Pomimo tego ,że młody ma już 8 lat ,to jeszcze bezdechy go łapią.:baffled::baffled:
Od tamtej pory pies śpi w pokoju małego i to najlepsze urządzenie monitorujące jak się okazuje. :tak:;-):-):-):-)
 
Do góry