reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wieści od cieżarówek

aż trudno uwierzyć:)medal powinien dostać:)


kurka, muszę iść głowę umyć.znowu ma jakiś rozstrój żołądka, ale to chyba nerwowy,bo jak tak przeglądam po raz n-ty komodę małego, to chyba się zestresowałam, że to już za parę chwil...
 
reklama
Oj tak .
Jemu medal to już potrójny się należy ,bo nie raz z opresji mnie wyciągnął.:tak::tak:
Pies w ogóle był kupiony dla Kubusia i pod tym kątem go szkolę od 5 lat.
Jak młody był mały to latał z nożyczkami takimi dla dzieci ,czy śrubokrętami i ew podobnymi zabawkami.
Taki mały majsterkowicz był. :baffled::baffled:
Kiedyś dorwał zwykłe nożyczki i zanim ja się zorientowałam to młody już biegł do kontaktu , a obok niego Nil.
Gdzie młody przykucał przy kontakcie tam Nil sobą kontakt zasłaniał .
W szoku byłam jaka ta psina mądra :tak::tak::-):-):-)
Nawet nie chcę myśleć co by się stało gdyby młodemu udało się te nożyczki do kontaktu włożyc.:baffled::baffled::baffled:

Innym razem ja nastawiałam pranie ,a pies zaczął strasznie wyć co mnie mocno zaniepokoiło ,bo on w domu nawet nie szczeka.
Wpadam do kuchni a młody garnek na siebie z wrzątkiem właśnie ściąga przez barierkę na kuchni.:baffled::baffled::baffled::baffled::baffled:

Dla mnie to taki stróż małego i mega przyjaciel rodziny.:tak::tak::-):-)
Nie wyobrażam sobie życia bez tego psa.:no::-):-)
 
JEJU, jak z filmu historie opowiadasz.ja wiem, że psy potrafią być nadzwyczajne, aż się łezka kręci, że mogą być takimi opiekunami i przyjaciółmi.
 
Julitka jak ma się dziecko niepełnosprawne to każdy sposób jest dobry ,byle był skuteczny.
Teraz uczę Nila odnajdywania Kuby w lesie ,bo nie wiem czy kiedyś ten sposób szukania się nie przyda .:baffled::baffled::baffled:
U Kuby wszystkie możliwe,bo autyzm ma swoje prawa.:baffled::baffled::baffled:
Na co dzień pracuję z dziećmi w fundacji ,więc pies jest moim narzędziem pracy. :tak::-):-)
Siedzę i wymyślam ,czego psa nauczyć i czym swoje dzieciaki zaskoczyć na zajęciach. ;-):-):-):-D:-D:-D
 
Kobietki chociaż się nie udzielam to cały czas Was czytam. I tak czytam te posty prawię godzinę i tak patrzę na Wasze suwaczki i tak stwierdzam, że ten czas to ......leci.
Julitko ty już prawie na mecie trzymam kciuki za szybkie i bezbolesne(jeśli to możliwe) rozwiązanie.
Z resztą u mnie też już 19 tydz. A pamiętam jak niedawno chwaliłam się nieśmiało II kreseczkami.
Rzeczywiście dzisiaj jest nudny dzień (ktoś już o tym pisał). Dzis pojechał mój maż do pracy i przyjedzie dopiero 22 stycznia, a do tego wszystkiego moją mamę cos ugryzło i od wczoraj sie nie odzywa z przyczyn niewiadomych. Także nie mam do kogo ust otworzyć.
Nie ma to jak dobry poczatek nowego roku :-)
 
pełen szacunek, bo to musi być niezwykle mozolna praca.sąsiadka moich rodziców ma chłopca autystycznego i kiedyś właśnie im opowiadała, jak wyszedł z domu/ma 13lat/i nie mogli go znaleźć, a on strasznie windy lubi i chodził od wieżowca do wieżowca i sobie przejażdżki urządzał.taka opieka to chyba 24 godz na dobę,
 
pełen szacunek, bo to musi być niezwykle mozolna praca.sąsiadka moich rodziców ma chłopca autystycznego i kiedyś właśnie im opowiadała, jak wyszedł z domu/ma 13lat/i nie mogli go znaleźć, a on strasznie windy lubi i chodził od wieżowca do wieżowca i sobie przejażdżki urządzał.taka opieka to chyba 24 godz na dobę,
Tak opieka to 24 godziny na dobę innej opcji nie ma.
Mój potrafi usnąć przed północą ,a o 4 .20 już siedzi i bajki ogląda ,zupełnie wyspany ,a wręcz wypoczęty i zregenerowany.
Kuba ma też takie wyłączenia.
Kiedyś prowadziłam go za rękę i nagle słyszę ,że samochody trąbią ,czuję ,że mały się wyrwał .
W jednej sekundzie szok,przerażenie i panika ,a młody spokojnie idzie środkiem drogi ekspresowej i sobie śpiewa.
Wbiegłam na ulicę ,ściągnełam go ,postawiłam naprzeciwko siebie ,a on nic.
Jak zaczełam ni trząchać i krzyczeć Kuba ,Kuba ,Kubuś kochanie co Ci jest?
A on nic .
Stoję sobie mamusiu.:sorry2::sorry2::sorry2:


Oj tak maruszka -szybko zleciało.
U Ciebie już 19 tygodni...
Przytuliłam gada z całej siły do siebie i w duchu dziękowałam Bogu ,że nic mu się nie stało. :baffled::baffled::baffled::baffled::baffled::baffled::zawstydzona/y::zawstydzona/y:.
Wtedy nie wiedziałam jeszcze,że Kubuś ma cechy autystyczne i właśnie to zachowanie spowodowało mój niepokój i drążenie tematu.:sorry2::sorry2::sorry2:
Innym razem ,a konkretnie 3 lata temu na WOŚP ,gdzie pilnowało go 17 dorosłych osób wolontariuszy zginął nam na Starym Mieście w Warszawie.
Szukaliśmy do dobre kilka minut.
znalazłam go nad Wisłą.
Zapytany co tu robi -odpowiedział.
Nic mamusiu :sorry2:
Smoka sobie szukam...:-):-):-)

Ja myślałam ,że tam umrę ,a ten w pełni uśmiechnięty w podskokach pobiegł dalej :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
Takie jest właśnie życie z autystą.:sorry2::sorry2::sorry2:

Pomimo tych kłopotów kocham go ponad życie i nie wyobrażam sobie ,żeby Kuba był inny :-D:-D:-D:-D:-D ,bo to nie był by już mój Kuba . :-D:-D:-D:-D

Oj tak Maruszka szybko czas leci.:tak::tak:
U Ciebie już 19 tygodni. :szok::szok::szok::szok:
 
Ostatnia edycja:
As rzeczywiście pies na medal. Z resztą Ty chyba tez powinnaś dostać odznakę.
Kobietki ja chyba będę spadać trosze spać się chce. A jutro niestety do pracy. No ale to moje ostatnie dwa tygodnie i mam zamiar od ferii zimowych iść na zwolnienie.
 
As podziwiam mocnych nerwów przy takim dziecku i super psa masz albo raczej Kubuś opiekuna :-)

Maruszka oj leci czas, leci, chociaż mi dni teraz mijają szybko to jak patrze na suwaczek to wydaje mi się, że jakoś tak zwolnił. A u ciebie też już praktycznie 20 tc leci.

Spakowałam torbę do szpitala i mam za duży szlafrok, zajmuje najwięcej miejsca. Nie wiem co to będzie jak będę pakowała rzeczy na poród, bo najwięcej to chyba zajmą mi pieluchy i podkłady poporodowe.
 
reklama
As, zgadzam się z MAruszką, rodzice dzieci wymagających specjalnej troski też powinni jakieś odznaki otrzymywać,za bohaterstwo, za wytrwałość, za niezłomność i za siłę, chociaż podejrzewam, że nie raz wyć się chce i krzyczeć z braku siły.
Maruszka i Tobie Kochana zleci.a wiesz już gdzie będziesz rodziła?pytam, bo kiedyś na wątku lubelskim się odezwałaś, więc mniemam, że gdzieś z rejonu jesteś.no i świetny pomysł z tym "urlopem"w końcu.
Gosia, to prawda-najwięcej miejsca pieluchy i podkłady zajmują.ja spakowałam po jednym opakowaniu.zawsze mi T może dowieźć.co do szlafroka, to mi się też do podręcznej torby nie mieści, ale doszłam do wniosku, że nie będę go do torby upychać, bo bez sensu.nie wiem jak u Ciebie w szpitalu, ale u nas już na izbie przyjęć przebierasz się w koszulę, szlafrok i klapki, a odzież w której przyszłaś, to albo do przechowalni albo mąż zabiera.stwierdziłam więc, że to, w co wskakuję na izbie biorę w reklamówkę /i "pod pachę"/, w którą zapakuję rzeczy zdjęte z siebie i kłopot z miejscem w torbie mam z grzywki:)

boszysz, dziewczyny, jak mnie te pachwiny nap....bolą!!!
 
Do góry