Julitko przykro mi, że macie teraz takie kłopoty, ale mam nadzieję, że to tylko chwilowe i szybko się ułoży. Będziecie mieli ślicznego, zdrowiutkiego synka i to jest najważniejsze. A o zmarznięciu i zmoknięciu to nawet nie myśl! Ja dziś przemokłam cała, przewiało mnie porządnie, w Kielcach dziś tak wieje, że mi prawie parasol połamało, teraz jest nieźle wykrzywiona, wiec naprawde nie polecam wychodzić na taką pogodę.
Martusionek i Ola to ja dołączam się też do Was, też mam od czasu takie sny i wydaje mi sie, że to przez ten "wielki post"
boimy sie zeby nie zrobic krzywdy fasolce wiec niestety ale trzeba na troche zrezygnowac z przyjemności.
Ola piękny brzuszek.... ehh... kiedy ja bede taki mieć... ja w 13tc jestem juz jakies 4kg na plusie
a juz przed ciaza bylo tych kg sporo za duzo, choć nie specjalnie jakos sie objadalam, ale teraz mam podejrzenie ze to ta moja tarczyca jest winna bo przy niedoczynnosci mozna tyc, a ja myslalam ze mam poprostu taka sklonność.
Ola81 super że wizyta udana i same dobre wiadomosci
LucyF ale mi smaka na czekolade i kakao narobilas, zaraz zaslinie monitor.... a juz od rana za mna chodzi cos mlecznego, marzyly mi sie czekoladowe platki z mlekiem na sniadanie ale niestety mleka w domu nie bylo buuu, ale za to juz wiem co zjem na kolacje :-) (a przed chwila pisalam ze tyje nie wiem po czym haha.... i wszystko jasne
)
Mysza juz 30 tc, ale ten czas leci, jeszcze troszkę, a Ty bedziesz do nas pisać z porodówki :-)
A ja dzis sie wybrałam na usg genetyczne i test papp-a i myslalam ze odrazu dzis jak pojde do szpitala to mi te badania zrobia, a okazało się ze poszłam tam tylko po to zeby sie umowic na jakis termin, ale moze to i lepiej bo dzis miedzy 11-13 moj G nie mogl byc ze mna a chcialabym zeby byl na usg, a dzieki temu ze termin ustalili mi na jutro rano to moze sie jednak uda i bedzie tez mogl zobaczyc dzidzie. Ehh... niestety mam wrazenie ze to mi bardziej na tym zalezy zeby on ja zobaczyl niz jemu samemu, ale mam nadzieje ze jak juz zobaczy to ciaza i fasolka bedzie dla niego juz czyms mniej abstrakcyjnym niz do tej pory. Faceci to juz chyba tak mają, że do nich dociera że bedą ojcami dopiero jak wezmą malucha na ręce, a w ciąży (a już nie mówie o tym etapie gdzie jeszcze brzucha nie ma i ruchów dzidzi) to dla nich jakas wielka abstrakcja. W każdym razie proszę jutro rano o kciuki zebym zobaczyła i usłyszała serduszko mojego maleństwa