Karolciu... (*) ...tyle tylko mogę napisać...
i tak jak słodziutka uważam, ze skoro po 2-3-4-5 poronieniach "nie ma przyczyny", to znaczy, ze ta przyczyna tak naprawdę jest, tylko lekarzowi nie chce się jej szukać...
ja po 2 poronieniu zadecydowałam, ze nie zajdę w ciążę, dopóki nie znajdę lekarza, który da mi "na zaś" zastrzyki z heparyną... jak widać to działa... i to nie tylko u mnie... skoro zrobiliście tyle badań i wszystko zostało wykluczone, to moim zdaniem następnym razem warto spróbować z clexane... przepraszam, jeśli się wymądrzam
ja dzisiaj po wizycie... mojej córci śpieszy się już na ten świat... na szczęście rozwarcia nie ma... szyjki zostało dosłownie kilka mm... za to mała napiera na nią z całą siłą i pani dr w badania wyraźnie czuła już główkę... mam już skurcze, ale nieregularne... skończyłam 35 tydzień, więc blokować ich już nie będą... póki co dostałam nakaz leżenia... mam pozwolenie na godzinkę siedzenia dziennie... bo jeszcze te 2 tyg mam starać się zatrzymać mała w brzuszku... mam nadzieję, ze się uda...
trochę jestem przybita, bo mieliśmy ogladac mieszkania w przyszłym tyg
no, ale nic ... pójdzie sam M... no i tez raczej nie uda nam się przeprowadzić przed pojawieniem się małej, więc trochę nieciekawie... o tym, ze niektóre sprawy na uczelni niezałatwione, dużo rzeczy nie kupionych i nic nie uprane i nie poprasowane nie wspominam ... no, ale nic...najważniejsze, żeby z małą było wszystko oki....