hejka!
nie doczytałam wszystkiego, ale tak wybiórczo ostatnie posty. Lili, tak jak Agata napisała, to że ma zasypiać samodzielnie to nie oznacza, że tak drastycznie trzeba się od dzidziola odseparować i zostawić go z problemem zasypiania (jak to mi wynika z Twojego wczorajszego posta). Chyba sensowniej małymi kroczkami to załatwić. U mnie zasypianie nie przebiega idealnie, ale jakoś próbujemy wprowadzić jakieś zasady. Po nocnym karmieniu już po prostu odkładam młodego i sobie gada, wierci i zasypia. Wieczorem kładziemy się obok na łóżku i zasypia, podobnie w dzień. Ale w dzień to dopiero ostatnio zaczęłam wyłapywać te momenty, że widać po nim, że chce spać (tak jak Agata opisała - tarcie oczek, itp.).
I tu właśnie moja uwaga, bo może wpadacie w tę samą pułapkę co ja. Przez mnóstwo czasu z różnymi rzeczami się dołowałam, jak porównywalam się do Agatki i jej Alicji. I dopiero po pewnym czasie koło 2-miesięcznicy Szymka dotarło do mnie, że Ala jest o całe życie starsza niż Szymek. I temu wiele rzeczy, które u nich są normą my dopiero musimy sobie wdrożyć. I tak z zasypianiem jest lepiej (czasem tylko jest gorszy dzien i raczki sa potrzebne), młody potrafi się sobą zająć na macie.
Mam nadzieje, że jestem w miarę zrozumiała.
Tak więc spokoju i cierpliwości. Może Ada akurat gorszy dzień miała, niezbyt dobry na naukę dorosłości.
A co do ekspresowego spania to akurat wczoraj i dziś Szymek tak ma, 20-30 minut i budzi sie wyspany, tylko że na koniec dnia wymęczony jest tym ekspres-spaniem.
A Karmi piję i Szymek nie wyglada na pijanego po moim mleku ;-)