reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wieści od cieżarówek

Ja na szybko i lecę spać, jutro wyjazd do Poznania i mnóstwo spraw :sorry2:
Wszystkim e-ciotkom razem i każdej z osoba Adzia (jak ją A. nazwał) dziękuje za życzenia i śle buziaki, a przy okazji gdzieś tam w Polsce stawiamy ciacho (za tydzień na Śląsk jedziemy do prababci ;-)).
Julitka, Mysza - super, że wizyta ok. :tak:
She - Emi śliczna, widzę, że też tak sobie słodko podkłada rączkę pod bródkę jak damulka, Ada też tak robi, a ja się wtedy rozpływam :laugh2: Ja kapię Ade codziennie, ale to jest kąpiel chwila-moment, żadne tam pluskanie się w wodzie. Nie wiem czy czytając teraz to co napisałaś + potwierdziły to dziewczyny w znacznej ilości nie zmniejszyć tych kąpieli i robić co drugi dzień :sorry2: U mnie jest pielucha-cyc-odbicie-ewentualnie jeszcze raz ten sam cyc (chyba, że z drugiego strasznie leci to drugi) - odbicie - spanie, chyba że słyszę, że zrobiła kupę to jeszcze pielucha i spanie :tak:
Agnieszka - super zdjęcia, my już też za 3 dni :szok:
Ola - super, że wróciłaś :tak:
Mysza - kurczę ja się zastanawiałam jak tu wykombinować Adzie właśnie takie urządzenie co by szła po skosie, a nie pomyślałam, że takie poduszki są. Zaraz skonsultuję z A. i zamówię. Dzięki Kochana.
Przepraszam, że tylko tyle, ale czas i obowiązki gonią :sorry2: A spac muszę, bo jak jestem niewyspana to zaraz mam gorszy humor, a to nie sprzyja ani mi, ani Adzie, ani A. ;-)
 
reklama
dziewczynki dziekuje wszystkim za kciuki bo jak zwykle zdzialaly cuda-ahhh ta wasza magia ;-)
Klusek sie nie ujawnil,choc gin cos o dziewczynce przebakiwal ale ogolnie stwierdzil ze taka mala wiercipieta z dzidziolka ze nie potwierdzi :sorry2: wiec dalej niewiemy ;-) moze za 2 tyg-na polowkowym cos pokarze :-p dzidziol duzy-wkoncu Klusek-wazy 220g :szok: jak dla mnie sporo zwazywszy ze dziewczynki w 23tc ciazy wazyly 380g i360g.......
ulozenie miednicowe-ale to male ufo wiec jeszcze ze 100 razy sie dziwnie przekreci ;) wg usg termin na 30 styczen wiec ciaza starsza o 5 dni(a byla mladsza o tydzien-mowie wam te kroplowki z glukoza zdzialaly swoje :-p:baffled:) ginek powiedzial ze ciagle o nas myslal(z powodu tej operacji i jest strasznie szczesliwy ze juz to za nami i ze wszystko ok :sorry2:) mimo ze ma wieleeeee pacjentek(chocby dzis to sie ujawnilo-1 godz opoznienia i kwitlam pod gabinetem bita godz :wściekła/y:) milo ze nas pamieta :tak: duphaston mam brac...jakis antybiotyk na rane w spray'u i zapomnialam zapytac o cos na przeziebienie-ale skozystam z waszych rad jak sie stan pogorszy :tak: aaaaaaa i moja szyjka jest zamknieta i mega dluuuga-gin powiedzial ze z taka szyjka to spokojnie do terminu dotrwamy :-):-):-) jestem strasznie szczesliwa!!!nastepna wizyta 1 pazdziernik,w miedzy czasie usg polowkowe i badania krwi i moczu zrobic......
dziekuje Wam...wy wiecie ;-)
ciesze sie ze i wasze julitko i myszo wizyty przebiegly rownie sympatycznie jak moja ;-)
 
Witam po małej przerwie :-) Od czasu urodzenia się Alana trochę brakuje mi czasu na inne rozrywki ;-), więc lekturę BB dobiero planuję nadrobić. Chciałam tylko zameldować, że u mnie wszystko dobrze. Jak pisałam Alan urodził się w sobotę po stosunkowo krótko trwającym porodzie. W szpitalu zjawiliśmy się ok. 12:30. Ja czułam się całkiem dobrze, więc nawet sami zaparkowaliśmy samochód i udaliśmy się w miejsce gdzie sprawdzają czy to faktycznie jest poród. Tam zdążyłam założyć szpitalną piżamkę i położyć się na łóżku kiedy odeszły mi wody. Pielęgniarka zbadała szyjkę i widziałam po jej minie, że coś jest nie tak. Po chwili ona zawołała koleżankę aby mnie zbadała, bo stwierdziła, że wg niej mam rozwarcie na 8 cm, ale to jest niemożliwe, bo wcale na to nie wyglądam. Okazało się, że jednak miała rację. Zawieziono mnie zatem zaraz do sali porodowej i zadzwoniono po mojego lekarza. (Niestety spośród lekarzy z kliniki dyżur miał akurat ten, którego najmniej lubimy, ale trudno...) Pytano czy chcę epidural, ale skoro rozwarcie było już tak duże a ból nie był taki okropny to stwierdziłam, że nie chcę. Lekarz też to zalecał, jako że rozwarcie było już spore. Na sali porodowej skurcze były już co jakieś 2 min, bo miałam wrażenie, że są niemal ciągle. I to była chyba najgorsza faza porodu, ale wciąż do przeżycia. W czasie parcia Alanowi czasami zwalniało serduszko, ale nie jakoś niebezpiecznie, więc szukano jedynie pozycji przy której było z nim najlepiej. Niestety Alan nie ułożył się do końca prosto do wyjścia i jego ramionka nie chciały się odpowiednio wpasować. W związku z tym lekarz myślał już o cesarskim cięciu i nawet rozmawiał z anestezjologami, ale stwierdził, że lepiej najpierw spróbujmy wyciągnąć dziecko za pomocą tego ich odkurzacza. Ta metoda zadziałała i Alan wyszedł o własnych siłach :-). Wg lekarza gdybym miała wcześniej epidural to by się to nie udało, gdyż wtedy nie byłabym w stanie przeć tak mocno jak to było konieczne. Ja jednak na wizję cesarki po już niemal finiszującym naturalnym porodzie robiłam co mi kazano i parłam ile miałam sił dokładnie wiedząc też kiedy bo bez epiduralu wiedziałam kiedy zbliża się skurcz. Niestety użycie odkurzacza pociągało za sobą konieczność cięcia, w związku z czym miałam rozdarcie pomiędzy 3 a 4 stopniem :-(. W szpitalu gdzie byłam mają politykę, że przy porodzie dla każdej pacjęntki przydzielona jest jedna pielęgniarka, która była ze mną cały czas porodu. Oczywiście więcej pielęgniarek pomaga w międzyczasie, ale ta jedna jest cały czas. Generalnie pielęgniarki stwierdziły, że muszę mieć bardzo wysoką tolerancję bólu sądząc po moim zachowaniu w czasie porodu. Tuż po porodzie jak pielęgniarka zapytała mnie na ile w skali od 1 do 10 oceniam swój ból i ja stwierdziłam, że może 1, ale właściwie to nic mnie nie boli to popatrzyła na mnie jak na wariatkę. Widocznie jednak ten hormon co to się wytwarza przy naturalnych porodach i jest silniejszy od morfiny działa ;-)

W szpitalu byliśmy do poniedziałku. G był ze mną przez cały czas – w pokoju miał kanapę do spania. I przyznam szczerze, że nie wyobrażam sobie dziewczyny jak Wy sobie radzicie w szpitalu bez takiej pomocy. Fakt, że są pielęgniarki i jednym przyciśnięciem guziczka mogłam w każdej chwili poprosić o pomoc, ale mając G przy sobie ja mogłam leżeć, wypoczywać i jedynie karmić dziecko podczas gdy on zmieniał pieluszki, przebierał, asystował dziecku przy różnych badaniach poza pokojem i generalnie zawsze był pod ręką do pomocy.

G tak się cieszy synkiem, że nie chce go z rąk wypuścić :-D. Ja się obawiam, że to będzie skutkowało tym, że mały nie będzie wcale chciał spać sam, więc proszę G aby czasami położył go do łóżeczka. Po moich argumentach to robi, ale bardzo niechętnie ;-).
To tyle opowieści ze szpitala. Załączam zdjęcia z pierwszej doby życia małego Alanka.

IMG_2914.jpgIMG_2925.jpg


Teraz muszę zmykać bo jestem strasznie głodna, ale postaram się tutaj zajrzeć wkrótce.


Wszystkie bardzo pozdrawiam i bardzo dziękuję za gratulacje :-)
I małe sprostowanie – Alan nie ważył 4 kg a 3900 gm – mała pomyłka przy przeliczaniu jednostek. Jak w szpitalu zapytałam ile wynosi waga małego w kg to G źle przeliczył i podał mi błędną wagę. Potem jak sama sprawdziłam, to się okazało, że dodał dziecku 100 gm :baffled: Ale i tak niemały z niego niemowlaczek :tak:
 
Aneczka - jakie śliczności :tak::tak::tak: U mnie w skali od 1 do 10 ból był 100 :-p Dzielna dziewucha jesteś
Aniołki - super, że Klusek ok :-)

Ok idę spać. Dzisiaj coś "gorzej" Ada zafunkcjonowała i obudziła się na żarcie o 2:30, a już myślałam, że ta 4:30 to zrobi nam się najwcześniejsza pora. No nic może to jednorazowo :-p
Dobra lecę dalej spać, Dziecię już dawno w łóżeczku, a ja chciałam porobić zaległe przelewy a tu doopa nie jestem wstanie przypomnieć sobie loginu o tej porze :dry: A nie chce mi się lecieć na piętro w papiery zajrzeć :sorry2: Polatałam trochę po necie i 1h mi zeszła :szok: Dobranoc ponownie ;-)
 
Ostatnia edycja:
Mysza no to widze ze Twoj Szymek idzie leb w leb z Miloszem bo w tych samych tyg maja taka sama wage:-Djak urdze 4 kg-go to tez sie bedziesz mogla na taka wage szykowac:-Da ja wybralam pralke bosha bo w sumie to mi w trzech sklepach odradzili pralko-suszarke.
julitka to swietne wiesci po wizycie a zastanawiam sie tylko jak masz dotleniac macice bo kompletnie nie mam pojecia
aniołki no to ciekawe co wyjdzie oststecznie ale ja sie juz troche przyzwyczailam do Kluska jako do niego:-)
Aneczka ty to jestes w takim razie gigantka nic tylko rodzic kolejne:-)zeby Alan mial rodzenstwo, a tak w ogole to niezly z niego przystojniak:tak:
olu** tak jest :)torba juz spakowana, ale ale u Ciebie teraz tez juz bedzie zasuwac czas bo mnie po 25 tyg to tak zlecialo ze nie wiem kiedy
Agnieszko Julcia wyglada jak ksiezniczka :) tylko po co jej ten kasiadz az tyle wody na glowe wylal:szok:
 
Ostatnia edycja:
LucyF - właśnie też na ilość wody u Julci zwróciłam uwagę :sorry2: Kurczę weszłam żeby zobaczyć czy już masz 2 z przodu, a tu jeszcze do weekendu 3 twardo siedzi :-)

Ok porobiłam przelewy nie ma to jak jasny umysł rano o normalnej porze dnia :-p Lecę paskować torbę, bo cały dzień w Poznaniu to muszę mieć zapasy w razie wu. Do zobaczenia wieczorem, trzymajcie kciuki bym wróciła z kiecką :baffled:

Kasikz - co tam się dzieje u Ciebie bo cisza. Jak po wizycie u lekarza o tej trudnej nazwie? :sorry2:
 
Witam się czwartkowo :-)

Lili do tego klinu można zakupić dodatkowo poszewkę, ale ja ostatnio u siebie sprawdziłąm że jak się go trochę obetnie (z boku) to idealnie wejdzie w poszewkę którą mam do kompletu.
Udanych zakupów!

Aneczka śliczny jest Alanek. Dzielna dziewczyna z Ciebie! Jeszcze raz gratuluję i życzę dużo szczęścia!

Lucy moja mama wróży wagę 3800g...a że ma jakieś takie zdolności przewidywania to jest całkiem możliwa.

Aniołki, Julitka fajnie że Maleństwa pięknie rosną.


Życzę miłego dnia!!!
 
Agniesia82 zdjęcie mojego brzuszka wyslałam Ci na meila w tym tygodniu. następne bede robiła za dwa tygodnie , bo tak systematycznie je robię. :-) Jak nie dostałaś to wysle jeszcze raz. Ja czuję się bardzo dobrze, mały kopie :-) A co u Ciebie??
 
reklama
Agniesia82 zdjęcie mojego brzuszka wyslałam Ci na meila w tym tygodniu. następne bede robiła za dwa tygodnie , bo tak systematycznie je robię. :-) Jak nie dostałaś to wysle jeszcze raz. Ja czuję się bardzo dobrze, mały kopie :-) A co u Ciebie??

O rany, właśnie obejrzałam, Ola aleś ty ładna w tej ciąży. A brzusio super, ho ho ho. To już za 2,5 mieisąca, ale zleciało. A u mnie no coż, robimy tego dzidka, ale on kapryśny i zrobić się nie chce.. Czekam cierpliwie, wlaśnie mi się kończy @ i od nowa spróbujemy, ale juz mi się nie chce o tym myśleć, tzn. teraz, bo wczoraj cały dzień beczałam...

Ale Alanek ładniutki

Aniołki super, że wyniki takie fajne, i taka mała wiercipiętka ci rośnie.
 
Do góry