reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Wieści od cieżarówek

Daaa nie smutaj sie jakos sie to ułozy...Nie trzeba byc bogatym, by dziecko
miało sie dobrze...Najwazniejsza jest miłosc do dziecka ...Macie przeciez gdzie
mieszkac wiec kredyt wam nie potrzebny...Praca na czarno to tez przeciez jakies
zarobki....Spokojnie urodzisz mała,potem moze pojdziesz do pracy
Ludziom czasem jest jeszcze gorzej,poki co masz dach nad głowa, masz za co ugotowac
obiad, masz sie za co ubrac ....popatrz na pozytywy
Zdarza sie czasem tak ze ludzie najpierw obieraja takie punkty w swoim zyciu jak
1)praca 2)dom) 3)dziecko..... i ciagle zwlekaja bo mówia sobie ze na dziecko
jeszcze nie pora...NIgdy w 100% nie bedziemy gotowi na dziecko ale to ze sie pojawi
nawet w najmniej ciekawym momencie trzeba byc dobrej mysli i cieszyc sie z tego
a nie dołowac
Daa dasz swoje córeczce wszystko co bedzie chciala zobaczysz , a poki co
nie smutaj sie tylko daj Darii troszke radosci

U mnie sie teraz rozpadało, zrobiło sie ciemno, wogole jest bee...
 
reklama
Aneczka, MEGA GRATKI!!!!!WITAMY ALANKA!!!no proszę, jak Filip z konopi wyskoczył:)DUUUŻO ZDRÓWKA DLA WAS:)
Carri, ja też mam coraz częściej takie rozterki, czy będę dobrą mamą, czy podołam, ale przecież nie my pierwsze i nie ostatnie.przecież same nie jesteśmy.myślę, że najtrudniejsze będą początki, kiedy dzieciaczki będą dla nas totalną nowością i tajemnicą, ale z czasem na wzajem się poznamy i już będzie łatwiej:)
Daa, to wymyśliłaś głuptasku!!!Agatka ma rację - nabić Ci trzeba w dupsko!!!inaczej byś mówiła, gdybyś czekała na odpowiedni moment /o ile taki w ogóle istenieje/a wtedy okazałoby się np, że macie kłopot z zajściem, albo inne przyczyny spowodowałyby, że nie możecie mieć dzieci. moja chrzestna, która kasy ma jak lodu, piękny dom, samochód-majątek swego czasu wydała z mężem na leczenie niepłodności/jak się okazało bezpłodności/- bez skutku.a wszystko by oddała za śmiech dziecka w domu...jak zobaczysz Darię, to popukasz się w głowę, że w ogóle takie myśli mogły przyjść Ci do głowy...chyba jakaś deprecha przedjesienna Cię dopadła.trzymam kciuki za powrót optymizmu!!!

a my dziś byliśmy na targach "brzuszek i maluszek".sporo ciekawych propozycji.uczyłam się reanimować bobasa.ooo i mogę Wam polecić syropek na wzmocnienie specjalnie dla kobiet w ciąży bo na bazie tylko naturalnych składników *spam*-to tak w razie potrzeby na jesienne katarki.aa i pokazywali to wiaderko do kąpieli niemowląt.już wcześniej o nim słyszałam i powiem Wam szczerze, że zastanawiałam się nad kupnem.
no i dziś po raz pierwszy podskakiwał mi -dosłownie-brzuch w jednym miejscu.wcześniej tylko czułam szturchnięcia czy pulsowanie, a dziś się poruszał.ale jak zawołałam T, żeby zobaczył, to synio się uspokoił:/cudownie uczucie:)
idę spać!nocka znowu przełażona do kibelka, a pogoda też śpiąca.na dodatek w domu już chłodnawo zaczyna się robić...więc wskakuję pod koc.
a jutro czekam na info od Ewy, bo ma mieć USG.
buziaki.
 
Dziewczyny, dziękuję za wszystkie rady. Dziś już nie znajdę czasu, ale jutro Wam poodpisuję. Teraz korzystam, że Mała śpi i mam czas dla siebie :-) A M prasuje ciuszki i pieluszki :-)
 
Dziewczyny dziękuję za ten opier***... Ja sama nie wiem co ostatnio się ze mną dzieje... Nie wiem tez sama czego chcę... Z tego co mi się wydaje, to nie chodzi mi o kasę (bo mimo wszystko mój M zarabia i jakoś dajemy sobie radę), tylko o ... stabilizację... Tak bardzo chciałabym zapewnić to mojej córeczce (którą kocham z całego serca - i rzeczywiście agatko - masz rację... nawet nie chcę o tym myśleć, że coś mogłoby się jej stać). To jest strasznie już męczące... Mój M w jednym miesiącu ładnie zarabia, ale w następnym może się okazać, że nie ma roboty. Tak było np. w lutym tego roku, kiedy zarobił 0 zł i żyliśmy z oszczędności. Ehhh...

Poza tym tak bardzo chcielibyśmy wynająć mieszkanie, a boimy się, że w którymś miesiącu może nam zabraknąć kasy na wynajem... Takie gdybanie...

Chciałam Wam jeszcze napisać, że mój M to anioł... Od kiedy mam ta deprechę jeśli tylko jest w domu, to podaje mi śniadanie do łóżka, robi obiad, kolację, przytula, po raz setny tłumaczy, że dajemy i będziemy nadal dawać radę, rozmawia z brzuszkiem, próbuje mnie rozweselać (ciągle się mnie pyta - proszę pani, co pani zrobiła z moją silną, dzielną, wesołą żoną? czy mogłaby mi pani ją oddać?)...
Tak w ogóle, to on uważa, ze mój stan to depresja przedporodowa :baffled::baffled: Nie wiem, czy takie coś istnieje, ale on jest pewny, że tak... I tłumaczy mi, ze mam się nie obwiniać niczym, bo to nie moja wina, tylko hormonów... kochany jest....


przepraszam,ze ja tak dzisiaj o sobie, ale muszę się "wygadać"


a tak w ogóle, to rozpakowała się pierwsza październikówka :sorry2::sorry2:
 
Daaa oczywiście ze to depresja przedporodowa!!!! całe życie Ci się wywróci do góry nogami!!! mały skrzat będzie patrzył na Ciebie wielkimi oczami a Ty nie bedziesz odpowiedzialna tylko za siebie...
Jak to zawsze mówi S "zobacz taka mała istotka -ja się nią nie zajmiesz co ona sama poradzi... jak nie dasz jeść to będzie głodna, jak nie przebierzesz to cała brudna, jak nie przytulisz to nie będzie się czuła kochana..."
Ale te oczka będą tak w Ciebie wpatrzone... czasem zapytasz w złości "dlaczego marudzisz?" i w odpowiedzi na swoje słowa zobaczysz piękny uśmiech!
Będziesz dla tej małej kruszynki całym światem -i Twoje ramiona to będzie dla niej najpiękniejszy dom!!!!!!
 
Ale te oczka będą tak w Ciebie wpatrzone... czasem zapytasz w złości "dlaczego marudzisz?" i w odpowiedzi na swoje słowa zobaczysz piękny uśmiech!
Będziesz dla tej małej kruszynki całym światem -i Twoje ramiona to będzie dla niej najpiękniejszy dom!!!!!!
Dokładnie!!!
Jak taki malec uśmiechnie się z tego tylko powodu, że Cię zobaczył to będziesz wiedziała, że wszelkie problemy to pikuś, którego trzeba przezwyciężyć. Najważniejsze, żeby ten malec był zdrowy i szczęśliwy :-)

A zawirowań hormonalno-humorowych współczuję, bo mnie taki dołek dopadł po porodzie. Jakoś wtedy do mnie dotarło, że ta odpowiedzialność za ludzika to na zawsze. I super, że masz takie wsparcie w swoim małżonku! A może postaraj się zmobilizować do jakiegoś działania, do czegoś co normalnie Ci sprawia przyjemność, niech do tego mąż próbuje Cię zmobilizować. Bo takie śniadanko do łóżka, herbatka i ogólne dbanie jest super, ale nie wiem, czy nie powoduje coraz większego skupiania się na dołku zamiast odwracania od niego uwagi.

Będzie dobrze :-)
 
Asiu moja Pola robila i czasami dalej sie zdarza tak jak Twojej. Zobaczysz zrozumiecie sie nie długo i bedzie lepiej. Ja tez nie przesadzalabym z butlą. Moja przez pare dni podawania lekow z moim mlekiem w butli, pare dni dawała popisy przy piersi, dopiero potem jej przeszło, jak sobie zapomniała o butelce
Jadzisiaj bylam na przejażdzcce w sklepie. Chciałam małej jakies portki kupić i sobie jakieś ubrania.Ale w sumie nic ciekawego nie kupiłam. Także chcoc miałam chwile wychodnego to i tka mega padnieta jestem.
Daa - jak zobaczysz te słodkie oczy i minki i to przeciaganie sie po spaniu.... Tak bedziesz kochała nad życie I dasz rade ze wszystkim.
 

Załączniki

  • DSC_0598 - Kopia.jpg
    DSC_0598 - Kopia.jpg
    19,7 KB · Wyświetleń: 39
  • DSC_0620 - Kopia.jpg
    DSC_0620 - Kopia.jpg
    16,5 KB · Wyświetleń: 37
Ostatnia edycja:
Daa oby Ci ta depresja szybko minęła, dacie na pewno radę, ważne, że masz oparcie w M. i że się stara. A pracę może dostać z dnia na dzień na stałe. Nigdy nic nie wiadomo w życiu.

Jeżynka wózek fajny. Ja nie mam lenia tylko często nie mam sił, żeby cokolwiek robić, chociaż leń się też zdarza.

Julitka to czekamy na wieści od Ewci.

Kasikz Polunia słodziutka
 
Ostatnia edycja:
reklama
Czesc kobietki:))
Aneczka GRATULACJE!!!! ALANKU witaj:)
julitka no teraz to juz mam nie malego stresika ale mega stresa:szok: zaczynam sie zastanawiac czy dam z tym wszystkim rade
Gosia a twoj maz niech nie kaprysi i nie marudzi bo bycie w ciazy to nic lekkiego i masz prawo do spowolnionych ruchow i lenia ogolnie. ja odkad jestem w ciazy to nie sprzatalam ani razu bo robi to moj P choc pracuje a jestem na wolnym. jak mi sie chce to gotuje a jak nie to zamawiamy pizze, trudno....
kaira super ze wizyta udana co do twardnien brzucha to moja kolezanka w 21 tyg teraz ma co jakis czas ladowanie w szpitalu bo ma caly brzuch jak kamien i pomimo lekow nie jest lepiej i lekarze powiedzieli ze taka jej uroda, wiec nie masz sie co martwic. najwazniejsze to kontrolowac:)
Lili no i jak tam Twoja pierwsza @
Pati jestes przezdolniacha , sliczny ten komplecik:)
agnieszka i jak tam po chrzcinach? chyba ze cos pokrecilam:sorry2:to z gory przepraszam
jezynka no to teraz spodziewaj sie coraz wiecej i coraz mocniejszych kopniaczkow:-) a wozek bardzo fajny:)
kasikz ale z Poli slicznotka:)))

a ja po weselu u brata mojego P. bylo super ale w 9 miesiacu takie imprezy bywaja meczace, no i 8 cm obcasy to nie jest dobry pomysl bo mi nogi wieczorem spuchly pierwszy raz w zyciu.swoje dolozyla tez 100 km podroz... ale dzis odpoczywam a pogoda u mnie okropna, brrrr...
 
Ostatnia edycja:
Do góry