reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wieści od cieżarówek

no ale czy on ma swiadomosc tego ze Ty nie bedziesz go probowala odseparowac od syna. moze Ty o tym wiesz ale on nie. a co do jutrzejszego ktg to uwazam ze powinniscie jechac w dwojke, po pierwsze to jego obowiazek a po drugie jak ty bedziesz kierowac samochodem z takim duzym brzuszkiem:sorry:
 
reklama
oj ASiu to faktycznie nie popisał się,ja bym zrobiła właśnie z tym ktg tak,że olała gościa i pojechała sama. a nie rozumiem czemu nie chce tego urlopu skoro inaczej i tak mu przepadnie.przeciez nie zmuszalas go do siebie a tym bardziej do robienia córci.ja mysle,ze jak mala sie urodzi to zawladnie jego swiatem zwlaszcza ,ze to corcia.a Ty sie nie denerwuj,nic na sile.a zobaczysz,ze zastanowi sie nastenym razem i na pewno po urodzeniu EMi stanie się suer tatą i wsarciem dla Ceibie

Lucy cos sokojniejsza nie jestem.ech a juz myslalam,moze w 27bedzie leiej a to tylko 3tygodnie:)
 
LucyF ja go nigdy, przenigdy, ani razu do tej pory nie odciągałam od spotkań z dzieckiem. Jak wypadają mu jego weekendy to na nie jeździliśmy a od stycznia on jeździł sam. Bez słowa sprzeciwu z mojej strony. Jak chciał spotkać się z nim w tygodniu, to jedyne o co go prosiłam to to, by mnie o swoich planach informował wcześniej, bym sama na ten czas czegoś nie planowała (np. wspólnych zakupów) i nie robiłam problemów, że chce się z nim zobaczyć. Teraz też nie mam zamiaru. Z prostej przyczyny: nie mam do tego prawa. Jednakże oczekuję, że jego przeszłość i związane z nią obowiązki nie odbiją się negatywnie na naszym dziecku, bo ono nie jest winne temu, że kiedyś jego tata nasrał sobie w kalendarz wiążąc się z babą pokroju ex. Tak jak tamto dziecko zasługuje na to, by ojciec był w jego życiu, tak moja Emi też ma takie prawo. Zwłaszcza, że ze względu na zobowiązania finansowe i wielkość pensji moja Emi może liczyć jedynie na obecność ojca... Bo utrzymanie domu to moja działka. Nie pragnę niczego więcej poza tym, by M realizował hasło, które sam głosi: wszystkie dzieci są równe... Póki co ja tego nie widzę. Emi jeszcze tu nie ma, a już jest traktowana inaczej. I nie jest to wynik mojego wydziwiania, czy histerii. Tak jest. Bo gdyby tak nie było - te 14 dni nie byłyby dla M problemem.

Aczkolwiek przyznam się, że nie wiem jak długo takie coś zniosę. Jeśli M nie zmieni swojego zachowania, to przestanę mieć jakiekolwiek pozytywne odczucia co do jego dziecka z ex. I nawet nie będę się starała za jakiś czas znów spędzać z nimi czas. Bo nie będę widziała sensu by swoje dziecko narażać na to, by osobiście na własnej skórze odczuwało, że jak tylko tamto dziecko pojawia się przy ojcu, to ona jest spychana na dalszy plan.

To M powinno zależeć na tym, by okazać jej tak dużo ciepła ile znajduje w sobie dla syna. Nie powinnam o to musieć walczyć. Przecież to chore.

Olu** mnie najbardziej boli fakt, że jak rozmawialiśmy o tym jak będą wyglądały tegoroczne wakacje to on ani słowem nie pisnął, że tego urlopu nie weźmie skoro nie może go poświęcić w całości dziecku jakie ma z ex. ANI SŁOWEM!!! A urlop mu nie przepadnie. Weźmie go np w styczniu, gdy jego syn będzie miał ferie zimowe i spędzi go z nim. Proste...


Boże, mam ochotę na lampkę wina...
 
Ostatnia edycja:
Asiu ja sie z Toba zgadzam w 100% i uwazam ze powinien sie bardziej postarac zeby to ze Emi ma juz przewage bo bedzie miec dwoje rodzicow nie stalo sie tylko pustymi slowami.

ide wykonac rzecz niemal niemozliwa z moim brzuchem a mianowicie malowanie paznokci u stop:eek::sorry:
 
Hej Dziewczynki!
Remont zakończony sypialnia odmalowana:-) Sufit i ściana na której stoi łóżko na pomarańczowo a reszta na zielono. zmieniliśmy też grzejniki żeby dal maleństwa było ciepło:-)

Dziewczyny mam pytanie kiedy wy poczułyście pierwsze ruchy? bo ja dziś czuje takie suwaczki w brzuchu ale to chyba za wcześnie. I nie wiem jak będę dziś spala bo mam w domu taką samą temperaturę jak na podwórku 30 st chyba oszaleję:wściekła/y:

Asiu
współczuję sytuacji z M ale może jak się prześpi to zmądrzeje chłop!
pozdrawiam!!!!
 
LucyF ja dziś umyłam w wannie sama głowę, a ostatnio szłam po prośbie do M w tej sprawie, bo jakby nie było już ciężko z tym brzucholem. A w tygodniu sama obcięłam paznokcie u nóg. Sposobem mi się udało, choć łatwo nie było.

Martusionek ja poczułam po 21tc. Więc masz jeszcze trochę czasu. Zwłaszcza, że to sprawa indywidualna.


M się obudził... I pierwsze co usłyszałam to czemu go nie obudziłam, żeby umył mi głowę. Głupie pytanie... A potem przyszedł się przytulić. Jeśli myśli, że uznam, że nie było żadnej sprawy to się myli. Nie będę udawała, że nic się nie stało. Już nie. Należy się chociaż głupie przepraszam. Choć ono niewiele zmieni w moim samopoczuciu.

Na TVN leci jakaś chyba lekko głupkowata komedia. Idę się powlepiać w tv z herbatką z liści malin pod ręką.

Miłego wieczora.

Trzymajcie krzyżyki między 9 a 12 jutro. Ja na serio chcę jeszcze wrócić do domu...
 
Ostatnia edycja:
She no widzisz przespal sie i go oswiecilo:) wszystko bedzie dobrze:tak: kciuki zacisniete choc....... chetnie zobaczylabym juz Emi:-)
martusionek ja poczulam w ostatni dzien 16 tyg i to juz bardzo konkretnie wiec u Ciebie to tez juz pewnie ruchy:tak:

paznokcie pomalowane uffff..... z pomoca P:-p
 
Ja tylko na sekundę
Dziś się szwędaliśmy od rana
Najpierw wypad do krawca później shopping:-D i parę szmat do ubrania zakupiliśmy a później niechcący na promocję w saturnie się nawinęliśmy i mamy lustrzankę -więc od teraz zdjęcia już bardziej bardziej będą;-) bo S siedzi i opcje rozkminia:-)
Później wypad do koleżanki na "wioseczkę" i teraz wieeeeeczór

Błyska się -idzie burza:-D
aaaallllellluja
 
My nadal w dwupaku. Noc spokojna, bez żadnych oznak porodu. Wcale się Emi nie dziwię, że wychodzić nie chce po wczorajszych rewelacjach. Ja też ze względu na sytuację z wczoraj czuję się przybita. Między 10 a 11 chyba zbiorę się na to ktg. Mam nadzieję, że wód mam wystarczająco dużo, by móc wrócić do domu. Tydzień temu wszystko było ok. Brzuch luźny, nie napina się, Emi nie szaleje tylko czasem się wypnie. A że wczoraj cały dzień nie robiłam niczego ponad moje siły to i oznaki jak na @ minęły. Nawet maminy stres jej z brzucha nie wypędził, więc coraz bardziej upewniam się w przekonaniu, że lekarze mieli rację i poślizg będzie solidny.

Zmieniłam suwaczek, bo tamten kłamał pisząc, że jestem szczęśliwą mamą :-)
 
reklama
Czesc dziewczynki.

Ale bym sobie pospala...No,le Julencja jak dzis wstala przed 7 na jedzonko tak juz nie chciala z mamusia pospac wiec musialam ja ubrac i teraz szaleje z zabawkami...

She czytalam wczoraj co pisalas...Przykra sytuacja i ciezko cos doradzic...

A Emi spoznia sie i ciekawe czy poczeka jeszcze w brzuszku tydzien dluzej tak jak moja Julencja.

Znikam zrobic sniadanko.

Pooda u mnie paskudna...Zimno,wieje i do tego wyglada ze bedzie pdalo.
Milego dnia
 
Do góry