Aneczka_77
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Lipiec 2009
- Postów
- 292
Witam w piątkowe popołudnie – dla Was to już pewnie wieczór :-)
Ale fajnie, że już weekend znowu będzie
GosiaLew tak, te „gowns” to są właśnie takie długie koszule bez nogawek, więc w nocy taką koszulkę się tylko podciąga do góry i już można zmieniać pieluszkę
Jako że malucha zamierzam w tym zawijać w coś takiego http://www.toysrus.com/product/index.jsp?productId=2409033&fromRegistryNumber=45432949&product_skn=556634 to nie powinno być mu zimno w nóżki (zawsze też mogę założyć mu skarpetki).
Sukieneczki fajne
Szczególnie ta, którą kupiłaś podwójnie.
Martusionek jak Ci już dziewczyny pisały zmieniaj lekarza i się nie przejmuj. Dobrze, że już jakiegoś masz na oku. A łóżeczko śliczne :-)
Wiolka_1982 i Jeżynka gratuluję dobrych wieści!
Niech maluszki zdrowo i spokojnie sobie rosną! :-)
Aniolki super, że wynik wyszedł dobry!
Ewela28 pewnie mały ma trochę gorsze dni, ale na pewno za jakiś czas będzie lepiej. Życzę wytrwałości!!!
Mysza84 poczekaj spokojnie co lekarz powie na Twoje wyniki. Nie ma się co martwić na zapas.
Lilijanna to dobry początek pakowania torby :-) Będziesz wrzucać codziennie po jednej rzeczy i powoli się zapełni
A my wczoraj zwidzaliśmy szpital. Wiemy już gdzie parkować, którymi drzwiami wchodzić i gdzie się udać jak już będzie na to czas. Okazuje się, że od 7 rano do 19 mają tam „valet parking” czyli można podjechać samochodem pod drzwi szpitala i obsługa już samochód zaparkuje. W nocy jednak trzeba zaparkować samemu. Zobaczyliśmy też przykładowy pokój, w którym się rodzi. Nawet całkiem fajny. Tutaj wszyskie pokoje są 1-osobowe i są oddzielone pomieszczeniami (taką a la dużą szafą) gdzie trzymają rzeczy i narzędzia przydatne przy porodzie. Podobno dzięki temu nie słyszy się pacjentki w pokoju obok. Jakieś badania wykazały, że jęki innych pacjentek nie wpływają dobrze na nasz poród, więc oni chcą ten element wyeliminować. W pokoju jest rozkładana kanapa, na której osoby towarzyszące mogą sobie spać. Jest też telewizor oraz odtwarzać CD, żeby pacjentka mogła się odprężyć. Przy każdym pokoju jest łazienka z wanną. Generalnie pokój jest całkiem przyjemny. W takim pokoju jest się przez cały poród i 3-4 godz. po porodzie. Potem przenoszą pacjentkę do innego pokoju (kiedyś podobno zostawało się w tym samym, ale teraz to zmienili). Na piętrze jest też kuchnia, w której jest kawa, napoje, kanapki i inne drobne przekąski. To służy pacjentkom i osobom towarzyszącym aby coś zjeść i się napić w nocy, bo wtedy normalna kuchnia gdzie się zamawia posiłki jest zamknięta. A w czasie dnia zamawia się dania przez telefon i z kuchni przynoszą kiedy i co się zamówi. Goście też mogą sobie zamówić, tylko że oni muszą od razu zapłacić (ale nie są to drogie posiłki). Na piętrze jest też wygodny pokój dla osób towarzyszących, których nie chce się mieć u siebie w pokoju w czasie porodu. Generalnie w czasie porodu można mieć w pokoju dowolną liczbę osób, chociaż zapraszanie dużej grupy nie jest polecane, bo to tylko rozprasza. Niestety prowadząca zajęcia polecała aby mieć do pomocy nie tylko męża/partnera, ale też kogoś jeszcze kto pomoże jemu kiedy on jest zmęczony. Mnie się ten pomysł zupełnie nie podoba, gdyż nie chcę aby mi towarzyszył nikt oprócz G
. Jak Alan urodzi się w terminie to nie będzie problemu, ale jak nam się pospieszy to będzie u nas jeszcze mama G. Ona jest bardzo sympatyczna i w dodatku jest pielęgniarką i uczestniczyła w wielu porodach, ale ja nie chcę aby była w pokoju przy porodzie Alana. G chce aby ona pojechała z nami do szpitala i czekała w tym pokoju dla gości. Moim zdaniem to jednak zamiast pomóc będzie tylko przeszkadzało, bo jak się okaże że poród będzie długi to będziemy się tylko martwić, że mama G jest zmęczona i śpiąca i że należałoby ją odwieźć do domu. G się ze mną nie zgadza, ale póki co nie przedyskutowaliśmy do końca tej kwestii. Ostatecznie jednak to ja będę rodzić nie on, więc musi mnie posłuchać. ;-)
Ach, dodam jeszcze, że w tym szpitalu nawet nie ma za bardzo szpitalnego zapachu I na oddziale położniczym nie ma ograniczeń jeśli chodzi o odwiedziny. Goście mogą przychodzić nawet w środku nocy. Mąż/parter zwykle zostaje na noc, więc przy pakowaniu torby szpitalnej trzeba też uwzględnić jego potrzeby ;-)
Ale fajnie, że już weekend znowu będzie

GosiaLew tak, te „gowns” to są właśnie takie długie koszule bez nogawek, więc w nocy taką koszulkę się tylko podciąga do góry i już można zmieniać pieluszkę

Sukieneczki fajne

Martusionek jak Ci już dziewczyny pisały zmieniaj lekarza i się nie przejmuj. Dobrze, że już jakiegoś masz na oku. A łóżeczko śliczne :-)
Wiolka_1982 i Jeżynka gratuluję dobrych wieści!

Aniolki super, że wynik wyszedł dobry!
Ewela28 pewnie mały ma trochę gorsze dni, ale na pewno za jakiś czas będzie lepiej. Życzę wytrwałości!!!
Mysza84 poczekaj spokojnie co lekarz powie na Twoje wyniki. Nie ma się co martwić na zapas.
Lilijanna to dobry początek pakowania torby :-) Będziesz wrzucać codziennie po jednej rzeczy i powoli się zapełni

A my wczoraj zwidzaliśmy szpital. Wiemy już gdzie parkować, którymi drzwiami wchodzić i gdzie się udać jak już będzie na to czas. Okazuje się, że od 7 rano do 19 mają tam „valet parking” czyli można podjechać samochodem pod drzwi szpitala i obsługa już samochód zaparkuje. W nocy jednak trzeba zaparkować samemu. Zobaczyliśmy też przykładowy pokój, w którym się rodzi. Nawet całkiem fajny. Tutaj wszyskie pokoje są 1-osobowe i są oddzielone pomieszczeniami (taką a la dużą szafą) gdzie trzymają rzeczy i narzędzia przydatne przy porodzie. Podobno dzięki temu nie słyszy się pacjentki w pokoju obok. Jakieś badania wykazały, że jęki innych pacjentek nie wpływają dobrze na nasz poród, więc oni chcą ten element wyeliminować. W pokoju jest rozkładana kanapa, na której osoby towarzyszące mogą sobie spać. Jest też telewizor oraz odtwarzać CD, żeby pacjentka mogła się odprężyć. Przy każdym pokoju jest łazienka z wanną. Generalnie pokój jest całkiem przyjemny. W takim pokoju jest się przez cały poród i 3-4 godz. po porodzie. Potem przenoszą pacjentkę do innego pokoju (kiedyś podobno zostawało się w tym samym, ale teraz to zmienili). Na piętrze jest też kuchnia, w której jest kawa, napoje, kanapki i inne drobne przekąski. To służy pacjentkom i osobom towarzyszącym aby coś zjeść i się napić w nocy, bo wtedy normalna kuchnia gdzie się zamawia posiłki jest zamknięta. A w czasie dnia zamawia się dania przez telefon i z kuchni przynoszą kiedy i co się zamówi. Goście też mogą sobie zamówić, tylko że oni muszą od razu zapłacić (ale nie są to drogie posiłki). Na piętrze jest też wygodny pokój dla osób towarzyszących, których nie chce się mieć u siebie w pokoju w czasie porodu. Generalnie w czasie porodu można mieć w pokoju dowolną liczbę osób, chociaż zapraszanie dużej grupy nie jest polecane, bo to tylko rozprasza. Niestety prowadząca zajęcia polecała aby mieć do pomocy nie tylko męża/partnera, ale też kogoś jeszcze kto pomoże jemu kiedy on jest zmęczony. Mnie się ten pomysł zupełnie nie podoba, gdyż nie chcę aby mi towarzyszył nikt oprócz G

Ach, dodam jeszcze, że w tym szpitalu nawet nie ma za bardzo szpitalnego zapachu I na oddziale położniczym nie ma ograniczeń jeśli chodzi o odwiedziny. Goście mogą przychodzić nawet w środku nocy. Mąż/parter zwykle zostaje na noc, więc przy pakowaniu torby szpitalnej trzeba też uwzględnić jego potrzeby ;-)