Hej Dziewczyny. Melduję, że żyję.
Just, Ewela śliczne te Wasze chłopaki :-) Ja tak na nich patrzę, to ciężko mi uwierzyć, że za 2 miesiące będę miała przy sobie taką samą kruszynkę tylko odmiennej płci... (o ile nie zrobi Rodzicom psikusa ;-) )
Ewitka gratuluję! Życzę spokojnej i nudnej, książkowej ciąży :-)
Pati no brzuchol rewelacja :-) Na za tydzień chętnie się z Tobą wymienię. Oddam Ci na chwilę mój większy, Ty mi oddasz swój - mniejszy. Może być? ;-)
Kasikz ja już po fryzjerze. Byłam we wtorek, bo nie chciałam jako młoda panna iść do ślubu z siwymi pasemkami :-) No ale u Ciebie to inna sytuacja. Życzę Ci, żebyś się na umówioną datę spokojnie załapała :-)
Aniolki śliczny przyrost bety. Pamiętam jak to cieszy :-) Mam nadzieję, że między Tobą a Twoim M już wszystko ok. Dobrze, że Klusek rozwija się dobrze. Mam nadzieję, że sprawa krwiaka szybko się zakończy...
GosiaLew roztargnienie jest chyba wliczone w ciążę. I wiesz co? Ono nie mija wraz z upływającymi tygodniami a się pogłębia! Przynajmniej u mnie. Nigdy nie byłam tak bardzo roztragniona i niezorganizowana jak teraz. A ponieważ lubię mieć wszystko poukładane, to strasznie mnie to denerwuje...
Aneczka_77 bardzo ładny pokoik. I jaki duży!
Lilijanna mam nadzieję, że już się zaczyna układać w Twoim życiu. Martwię się o Ciebie. Nie możesz przecież nie jeść... Pomyśl o tym Skarbie, który fika Ci tam pod serduszkiem...
LucyF oj na kręgosłup ja też narzekam. Najchętniej ciągle bym leżała. No ale tak się nie da. A skąd Ci się te schizy o przedwczesnym porodzie biorą?
Agnieszka0240 ja się tam Julci nie dziwię, że mecze ją usypiają. Mam tak samo :-) Dobrze byśmy się dogadały we dwie :-)
Ewela mam nadzieję, że u Bartoszka to tylko taki chwilowy kryzys zazdrości. Jakby nie było wszystko się w domu zmieniło. Ale wierzę, że to mądry chłopak i szybko opanujecie sytuację.
Pardoes gratuluję! Spokojnych 9 miesięcy życzę :-)
Wiolka cudowne wieści. Oby więcej takich :-)
Carri ja stosuję obecnie Ziajkę. Niedrogo a jestem zadowolona. Ładnie się wchłania, nawilża. Polecam.
A co u mnie?
A no przede mną kolejny weekend w samotności. Tzn. z psem. Na szczęście ostatni na miesiąc, bo lipiec wg ustaleń M z ex jest miesiącem ex. Więc przez lipiec będę miała M tylko dla siebie. Gorzej będzie w sierpniu, kiedy M ma syna. Bo jak wiadomo będę rodzić, więc cieżko będzie pogodzić jedno z drugim. Ale póki co staram się tym nie martwić.
W nocy dziś nie mogłam spać. Coraz częściej łapią mnie bolesne skórcze łydek. Masakra. A wyć z bólu w środku nocy nie wypada. Nie wszyscy muszą być na nogach, tylko dlatego, że mnie złapało :-)
Wczoraj oboje z M przyznaliśmy się sobie, że boimy się zbliżającego się ślubu. Nie samego ślubu, a tego co się może znów wydarzyć. Śmierć Grześka strasznie nas naznaczyła. I dlatego oboje teraz się stresujemy. Zwłaszcza, że przed 22/10/09 mamie M śniły się czerwone kozaki, a mi 2 dni temu moje buty ślubne (te które mam założyć), które nie były tak jak w rzeczywistości ecru, a całe czarne (podeszwa tylko była jasna). A buty to ponoć nic dobrego jak się śnią.
Mam już umówioną makijażystkę, fryzjera, paznokcie, omówione są szczegóły w knajpce. Ciągle myślę o plenerze, gdzie go zrobić. I trochę się martwię brakiem znaku od orkiestry. Tak jak 2 tygodnie temu ostatni raz miałam z nimi kontakt tak teraz jest cisza... Napisałam maila, ale bez odzewu póki co.
Brzuch w obwodzie jak sprawdzam nie rośnie. Więc w sukienkę się zmieszczę. Buty okazało się, że będę miała od Mamy (coś pożyczonego :-) ). Są nowe, ecru i świetnie pasują do sukienki. I o dziwo pasują jak ulał!
Pozostaje mi do kupienia stanik, wódka do samochodu i kilka innych drobiazgów. Korzystając z tego, że będę sama - zrobię przez weekend listę działania na ostatni tydzień przed ślubem.
Mała się rozpycha. Czasem nie ma dla mnie litości. No ale trzeba to znieść :-) Pewnie jak się urodzi nieraz na początku zatęsknię za czasami, gdy była w brzuchu :-)
Jedyne czego się boję to to jak rodzina M wpłynie na przebieg zabawy 3 lipca. Czasem jedna osoba potrafi wszystko zepsuć. A tu będzie ich więcej...
Tak z grubsza to chyba wszystko... Jak mi się coś przypomni to się odezwę. Przytulam Was wszystkie. Buziaki!