reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wieści od cieżarówek

reklama
Witam się po łykendzie
zaraz się biore za czytanie zaległości
dzisiaj siedzimy z moim przedzszkolakiem, złapał go jakiś katar i kaszel i się piecuszymy.
Blee mam bałagan w mieszkaniu a ja tak nie lubię sprzątać :-(
 
witam
daa mi zostal jeden egzamin i chyba wczorajszy bedzie we wrzesniu-chyba ze cud sie stanie i jedno zadanie mi zaliczy te z najwieksza liczba punktow do uzyskania... mialam do d.... teorie bo z ostatnich wykladow a te ostatnie to ja juz po lebkach przerobilam wiec nie wiedzialam co tam pisac i glupoty napisalam, cos sciagnelam ale nie wiem czy to o co jej chodzilo....

dziewczyny help mam katar i kicham od rana kurde nic nie u mie przez to zrobic... chyba se czosnek do nosa wloze wrrr-ponoc pomaga taki sposob ale jakos sie boje ze mi wszystko wypali tam...

co do witamin ja mam elevit, czytalam opienie na temat witamin i ponoc jest jeden z najlepszych ale jesli ktos nie chce wydawac duzo na takie witaminy to lepiej cos tanszego bo elevit 100 tabletek kosztuje 90zł wiec nie jest to tanio

just tobie chyba nie gratulowałam... wiec GRATULUJE MALUSZKA I CZEKAM NA ZDJECIA :-)
 
Agatko tak tak ona taka jest,jak siostra była maleńka nie wiem czy miesiąc miała i złapała ją temperatura. dzwonili do szpitala ,jakis czopek dali i nic temp nei spadala. i antybiotyk oczywiscie(ale nie podali)a po homeopatycznych szybko przeszło.ja nigdy w takei rzeczy nie wierzyłam,ale naprawde na Małej dzialało i dziala do dzis.a antybiotyków tez jestem przeciwniczką.


witam się poniedziałkowo.nei chcę mi się iść do pracy:p ale dziś w łóżlu do oporu leżałam
 
Witam się poniedziałkowo!

Ale miałyście produkcję w weekend.

Mój lekarz zalecił branie kwasu foliowego...łykam 15mg x 1 dziennie.
Jak go pytałam o ten Feminatal DHA, bo miałam go jeszcze z poprzedniej ciąży to powiedział ze mogę brać ale skład tak minimalny że szkoda było pieniądze wydawać.

Agatka tutaj kiedyś polecała ciuszki od użytkownika RYS47...ja zakupiłam kilka i jestem zadowolona. Choć powiem Wam że w zależności od koloru materiał też jest lepszej lub gorszej jakości.
Nie polecam ciuszków z nadrukami bo wg mnie kiepsko wyglądają, ale kaftaniki, śpiochy czy półśpiochy są całkiem przyzwoite.

Zaraz poczytam co u Was.

Pozdrawiam!
 
hejus dziołchy

czytam was na bierzaco,ale nie mam jak odpisac. Mały własnie przy cycu :-) jakby mogł to wogole by sie nie odklejał hihi
 
witajcie dziewczynki :-)
dzis bylam na badaniach i jutro tez ide...bo babka zle wyczytala na skierowaniu(czesc byla wydrukowana,a czesc napisana odrecznie) i nie zrobila mi wlasnie tych drukowanych badan a ja inteligent skumalam w domu(tak to jest jak sie z chlopem na badania chodzi-zagada i d*pa)...kurde i znow bedzie w ta sama zyle..bo tylko ona wylazi i jest prosta :eek: no nic juto toxo i cytomegalia i chyba cos jeszcze....dzis wynik ostatniej bety....oby przyrosla....w srode wizyta....
ewela a jak Bartoszek zareagowal na narodziny Tomaszka?pewnie duma go rozpiera jako starszego brata :-)
 
reklama
Cześć Dziewczyny.

Ewela Twój synek jest śliczny. Choć nie wiem czy powinnyśmy tak go wychwalać, by go nie zaczarować :-)

Nie mogę się doczekać zdjęć Szkraba Just.

Pati ja też mam awersję w chwili obecnej do sprzatania. Mała odrazu się buntuje, więc wszystkie obowiązki typu odkurzacz i ścierka spadły na mojego M.

Daa fajnie, że egzamin do przodu. Wiedziałam, że zdolna z Ciebie babka :-)

Ola81 cieszę się, że u Ciebie Maleństwo rośnie zdrowo. A Ty jak się czujesz?


U mnie dołu c.d. W piątek spięcie na urodzinach bratowej M. Myślałam, że po nim jak już mój M chuknął, to w końcu temat ślubu zostanie zakończony. Ale nie... Wczoraj mój M widział się ze swoim bratem, a naszym świadkiem. I ten znów wszedł na temat ślubu. Lista argumentów za tym, że to zła data rośnie w zatrważającym tempie. Zebrałam je sobie wczoraj do kupy i jest tego całkiem sporo:

1. Grzesiek brał ślub w lipcu, więc my nie powinniśmy (to nowy argument z wczoraj... bzdurny wg mnie jak nie wiem co... bo równie dobrze, można powiedzieć, że skoro zginął w październiku to nikt więcej w październiku nie powinien mieć czelności zejść z tego świata)
2. NIKT się bawić nie będzie (wysoko się cenią, bo NIKT to zaledwie 4 osoby z rodziny M, które jako jedyne podnoszą krzyk co do złej daty)
3. M nie będzie mógł zatańczyć nawet pierwszego tańca, bo go też żałoba obowiązuje (to też nowy argument z wczoraj... ciekawe... M chce ze mną zatańczyć... wyklnął go z rodziny?)
4. ja jestem na finishu, więc bawić się też nie będę mogła. Wg nich nawet na wolne tańce nie będę miała sił, więc po co mi takie wesele? (to też z wczoraj)
5. oni dbają o nasze finanse nakłaniając nas do rezygnacji z wesela i orkiestry (dziwne... w paździeniku o stan naszego portfela nie dbali...)
6. siostra M wzięła ślub po urodzeniu dziecka, więc czemu my nie możemy? (to z wczoraj... no cóż... ja nie biorę ślubu dlatego, że jestem w ciąży... ustalając drugą datę w ciąży nie byłam... a siostra M nie jest dla mnie żadną wyrocznią, żebym musiała postępować tak jak ona).

Przy okazji M dowiedział się, że żona Grześka miała nadzieję, że nie zaprosimy jej na drugie podejście do ślubu, bo jej się on za bardzo kojarzy z wypadkiem. Nie powiem po części ją rozumiem. Straciła kogoś najważniejszego w jej życiu. Ale nie tylko ona przeżywa w związku z tym traumę. Nam też ten ślub kojarzy się z wielką tragedią. I to podwójną, bo niedość, że ze śmiercią Grześka to jeszcze z koniecznością odwołania tego co miało przyprawić nas o szczęście. Jednakże słowa żony Grześka też mnie zabolały. Ponieważ zabrzmiały tak jakbyśmy to my byli winni tego co się stało. A to nie my go zabiliśmy. Nie my... To przecież był wypadek...

W każdym bądź razie M wczoraj już tak się wkurzył, że tak naskoczył na brata, iż nawet ich matka nie mogła zażegnać tej kłótni. Powiedział jasno, że jak nie chcą to nie muszą przychodzić. Nikt ich nie zmusza. Tak samo jak nikt nie zmusi ich do tańczenia. Ale jednocześnie oni nie mogą terroryzować całego towarzystwa. Nie wszyscy znali Grześka i nie wszyscy mają żałobę. I że jak jest taki mądry to niech powie kiedy będzie odpowiedni czas? Kto da nam gwarancję, że przed kolejnym ślubem znów ktoś by nie umarł? Albo że dany miesiąc nie będzie się kojarzył z Grześkiem?

Słuchałam relacji mojego M i płakałam jak bóbr. Zamiast cieszyć się tymi dniami oczekiwania coraz bardziej boję się tego dnia. Boję się, że oni mi to święto zepsują. Do tego coraz gorzej czuję się z myślą, że naszym świadkiem jest osoba, która tak naciska na odwołanie ślubu.

Jak będę mogła uwierzyć w szczerość ich życzeń tego dnia? Jak?

I jeszcze jedno: czemu tak bardzo nie próbowali zniechęcić M do ślubu z obecną ex? Przecież wszyscy poza M widzieli jaka ona jest z tego co opowiadają. Czemu więc pozwolili mu na popełnienie takiego błędu, a teraz tak bardzo go zniechęcają do założenia rodziny ze mną? Zaczynam to odbierać bardzo personalnie. I nie wiem co im takiego zrobiłam, że tak nalegają na odwołanie ślubu.

Przepraszam Was za te smutki i skargi. Ale nie mam komu się wygadać. A z Wami czuję się bardzo związana. I wiem, że mnie zrozumiecie.
 
Ostatnia edycja:
Do góry