reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wieści od cieżarówek

LucyF – śpiąca jestem, zaraz wracam do domu, to pewnie w pociągu drzemkę sobie utnę :-p

Agatka – oby tak było jak piszesz – moje marzenie – mi tam się nie spieszy mogę nawet przechodzić byle by w domciu dłużej potem pobyć. A jutro Twój wielki dzień, każdej z nas, ale Ciebie ma kto wycałować dodatkowo ;-)

She – dacie radę, będzie z Wami Emilka to zawsze będzie się do kogo przytulić, uśmiechnąć. Gratuluję wyników. :tak:
Kasikz – o której? Zależy, jak jadę do Poznania to 6-7, zależy jak mi się chce na pociąg, natomiast dzisiaj to było przegięcie na maksa i w konsekwencji jestem śpiąca teraz, więc pewnie padnę około 19 jak nie wcześniej :dry:

Just79 – bestia Ci rośnie, zasady są po to by je łamać, a to kolejne KTG a On swoje :eek:

Pati.b – wpadasz i wypadasz, a chociaż napisz jak się czujesz :sorry2:

Ola81 – super wieści, bardzo się cieszę :tak:


Ja jak dzisiaj rano kręciłam się te pół godziny w łóżku to stwierdziłam, że co ja sama tylko nie śpię. A. nie obudzę, bo mnie zje żywcem, to obudzę sobie Małą. :eek: Porozumienie telepatyczne, kilka puknięć w brzuszek i bach- Dziecię obudzone. :-D Jak już troszkę się pobawiłyśmy to stwierdziłam, że koniec i czas Dziecię uśpić chodzeniem. Mam nadzieję, że Ada nie będzie tak bezczelna jak matka i da mi pospać. :-p
 
reklama
olu super ze z maluszkiem wszystko ok:-)
she no to wynik rewelacja:tak:
pati, lili co do sennosci to chyba dzis taki dzien bo ja tez polprzytomna chodze
 
Lilijanna do pracy mamy niby na 7:30. Wczoraj jak jedliśmy to śniadanko to sąsiad z pieskiem przechodził przez nasze podwórko (tutaj nie ma nigdzie ogrodzeń) i nas zapytał na którą do pracy chodzimy. To my, że na 7:30 a tu już była 7:20 a my jeszcze przy śniadanku, a jeszcze zęby trzeba umyć i dojechać (15-20min) :happy2:. Śniadanie jednak jemy codziennie spokojnie i przez to pewnie jesteśmy w pracy bliżej 8-mej, ale nie ma z tym problemu ;-)
Dzisiaj śniadanko też było na tarasie przy pięknym słoneczku, ale zdążyliśmy tylko wejść do domu chwilę się zakręcić i już się strasznie pochmurnie zrobiło, po drodze już nawet burzę złapaliśmy.
A ja zaobserwowałam, że jak się budzę w nocy i zmieniam pozycję albo idę do łazienki to maluch też się budzi. Wygląda na to, że ma czujny sen po mamie. Oby nie trzeba było przy nim chodzić na paluszkach jak się urodzi :eek:

She przykro mi, że musisz sobie radzić z przeszłością M :-( Z nami możesz sobie pomarudzić ile tylko potrzebujesz. Zawsze wysłuchamy.
Szkoda, że w Polsce tata nie może być obecny w czasie cesarki. Co im szkodzi? Przecież jeśli nie jest to nagły wypadek to i tak pacjentka nie śpi i sama jest za parawanem, więc i partner mógłby tam z nią być. Tutaj jakoś to nikomu nie przeszkadza.
Gratuluję dobrych wyników :tak:
Ciekawa jestem co mnie wyjdzie, bo ja zwykle cukier mam dość niski, ale do tej pory jeszcze w tych najniższych normach się łapałam.

Just79 a dlaczego lekarka chciałaby Cię położyć wcześniej do szpitala?

Ola81 super, że maluszek rozwija się jak należy :-)

A ja dzisiaj wybrałam się do pracy w klapkach, które jeszcze rano były dobre. Jednak koło południa już się drastycznie "skurczyły". Obawiałam się je zdjąć, że potem nie założę, ale G doradził mi aby jednak zdjąć to nogi sobie odpoczną i opuchlizna zejdzie. Tak też zatem zrobiłam siedząc sobie przy biurku, ale niestety sprawdziły się moje przypuszczenia i jak chciałam iść do toalety to się okazało, że mogę sobie tylko pomarzyć o włożeniu klapek z powrotem. Udało mi się jakoś wcisnąć te moje wielkie stopy w buty, których tutaj potrzebuję jeśli chcę iść do laboratorium. Z racji na to, że one mają stalowe wzmocnienie w części palców to tylko w pracy ich używam, więc stoją tutaj na wypadek jeśli są potrzebne. Teraz siedzę w nich i jest mi ciasno, ale boję się zdjąć bo potem i tych nie włoże. Zastanawiam się czy poczekać godzinkę i wracać w nich do domu czy też wysłać G do Walmartu, który jest naprzeciwko aby mi kupił jakieś najprostsze szersze klapki. Tylko, że on jest teraz zajęty, więc i tak go w tej chwili wysłać nie mogę :-( Ach, takie to są uroki ciąży...


 
Aneczka77 - bo już myślałam, że później, bo i śniadanko i siedzenie w ogródku, no ale Wy jesteście spóźnialscy jak mój A. Do pracy chodzi na 7, a przed ślubem potrafił i na 8 dotrzeć i biada jakby się go ktoś czepiał, jak po ślubie zaczął dojeżdżać punktualnie to wszyscy się śmiali, a on po prostu musi mnie na pociąg na konkretną godzinę odstawić no to potem już jedzie od razu i wtedy jest na czas :-D:-D:-D Jak się spóźnia to wszyscy wiedzą, że ja dziś do pracy nie poszłam :eek::eek::eek: Nie ma bata by go z łożka na czas wywalić :no::no::no:

A mi wskoczyła trójka na suwaczku, strasznie się cieszę, ech zmienne te nastroje, tydzień temu panikowałam :zawstydzona/y: dzisiaj kupujemy wózek ;-) Pewnie dopiero jutro się pochwalę bo zostajemy w Poznaniu u Mamy na ciacho i będziemy późno. Miłego dnia :-)
 
Witajcie!
Mysza ,a ty na kiedy masz termin?

Na 8 listopada :-)

Asiu współczuje przepraw z ex. Musisz to przetrwać. Najważniejsze żebyście na ten sierpień sobie załatwili trochę wolnego tylko dla Was.

Lili na jaki wóżek się zdecydowaliście ? Roan ?

Ola super że badania ok.


Ja wczoraj oddałam krew i dzisiaj jedziemy o 15 po wyniki. Mam nadzieje że wszystko ok, bo jutro mam wizytę i już nie zdążę powtórzyć w razie jakiś nieprawidłowości.

Zamówiłam wczoraj pościel do łóżeczka...mimo że łóżeczka brak, ale mam już upatrzone więc to tylko formalność.
Zakupiłam taką Pościel 4 częściowa Gluck - Bear 602 EK | Pokoik maluszka | Pościel dziecięca | 4 - częściowa | MamaBebe.pl + prześcieradełko z falbanką.
Niestety na zdjęciu nie widać ale na pościeli jest taki świetny miś.

Miłego dnia Wam życzę!
 
Cześć Dziewczyny.

Dziś na DD TVN mówiono przez chwilę o cukrzycy ciążowej. Mówiono, że jeśli na czczo ciężarna ma cukier pow. 90, a po zjedzeniu czegoś słodkiego cukier po jakimś czasie utrzymuje się pow. 120, to należy taką kobietę kontrolować często pod kątem cukrzycy i stosować dietę, by nie doszło do rozwinięcia się cukrzycy. Dziwne. Ja mam na czczo 88 (w pierwszym trymestrze 93), a po godzinie od wypicia 50g - 124. Mieści się to w nomach. Z jakich racji miałabym więc wprowadzać dietę i sprawdzać się co rusz pod kątem glukozy we krwi? Jakbym była na granicy norm lub nad normami to rozumiem. Ale nawet się nie zbliżyłam do limitów. Po co wprowadzają taki popłoch? Bez sensu.

Mysza bardzo ładny komplet.

Ja ciągle czekam na telefon ze sklepu, że dojechał bok łóżeczka. We wt minął 2tyg, o których mówili. Liczyłam, że uda się wcześniej, ale chyba się przeliczę.

M jest chory. Pies zaczyna kaszleć. Leczę ich sama, ale niestety bez efektów. M musi sam podjąć decyzję o wizycie u lekarza, bo przecież go nie zmuszę. Ale psa chyba dziś, najpóźniej jutro zabiorę do weta. Lepiej dusić w zarodku.

Jutro mam ciężki dzień... Dziś zresztą też. Rok temu zamiast iść do Mamy na Dzień Matki, z płaczem dzwoniłam do niej, żeby przyszli do nas... Z płaczem mówiłam, że jestem w ciąży, że miała być na Dz.M. niespodzianka i że nie utrzymam tego dziecka... Ciężko mi. Ale Wam tego mówić nie muszę. Świetnie znacie to uczucie...
 
Mysza - na Roana numer 956 i wszelkie dodatki do tego facet daje i powiedział jeszcze, że co do ceny to się dogadamy na miejscu, więc będą negocjacje :-) I mój argument "Kobietom w ciąży się nie odmawia, bo Pana myszy zjedzą" :-D:-D:-D Jakoś tak idzie to powiedzonko nie?
She - przytulam i nie wiem co jeszcze mogłabym napisać. :-( Co do M. niech spada do lekarza, chyba nie chce Cię zarazić :eek:

Jeszcze godzinka albo dwie i jadę kupić dla mojej Ady jej pierwsze cztery kółka :-D Normalnie czuję się jakbym po nowiutkie Audi jechała prosto do salonu, a nie tylko po wózeczek. Ale jestem podjarana, a moja Córcia luzik kompletny, nic się nie odzywa - normalnie nie udzielają Jej się moje emocje w tej chwili żadne :eek: No chyba, że zbiera siły :-)
 
Lilijanna dziękuję. Z Wami mi o niebo lepiej :-)

Moja koleżanka ma Roan Marita. Jest bardzo zadowolona. Ty na pewno też będziesz.

My póki co chodzimy i oglądamy, bo wózek kupują moi Rodzice, ale w Mamy rodzinie jest tradycja, że kupuje się go po narodzinach dziecka, więc chodzimy by wybrać model, tak by oni potem po prostu wiedzieli gdzie i po co jadą :-) A wybór jest taki, że za Chiny nie możemy zdecydować się na jeden. Na pewno nie może to być gondola. Muszę mieć nosidło do środka, bo nie dałabym rady wnieść Maleństwa w godoli na IVp. Do tego zawsze jakaś torba, pies... A klatka za szeroka nie jest, więc...

Moja Emi od wczoraj dużo się rusza. Chyba chce mi dać do zrozumienia, że tu jest i że mam się za bardzo nie smucić, bo Orzeszek nad nami czuwa, a ona chce wesołej Mamy. A że nóżki ma na dole, to mój pęcherz poddawany jest ciężkim próbom...
 
Ostatnia edycja:
Witajcie mamuski

Mysza,no to cała zime przejezdzisz,oby tylko sniegu nie było ;-)

Wszystkiego dobrego z okazji Dnia Mamy i tym ,które maja dzis imieninki tak jak ja :)

A mnie tak kłuje w dole brzucha dzisiaj od samego rana i mialam 3 skurcze juz co 30 minut, ech cięzki żywot do tego goraco mi okrutnie ,a siedze w krótkim rękawku..
 
reklama
Ewela wszystkiego naj.

W krótkim rękawku? Ale masz fajnie. U mnie drugi dzień z rzędu pizga, że aż świszczy. Okropieństwo.
 
Do góry