She1978
Orzeszek 27.05.2009 [*]
- Dołączył(a)
- 25 Maj 2009
- Postów
- 3 022
Lill tylko Ty wiedzialas ze masz wsparcie, oparcie w A. Wiedzialas co bedzie sie dzialo w tym czasie z Ada. Ja jestem w zawieszeniu. Wiec ciezko mi sie nastawic pozytywnie. Nie wiem czy bede rodzic sama czy nie, nie wiem do konca jak bedzie wygladala opieka nad Emi bo nie bede miala kontroli nad M a przestaje mu wierzyc. Boje sie co moze sie stac przez paciorkowca i boje sie zoltaczki. Czyli wszystkich czynnikow, ktore moga przedluzyc pobyt w szpitalu juz po porodzie. I boje sie tego bolu. Kazdego dnia im blizej terminu tym bardziej pamietam jak w nocy z 28 na 29.08.2010 lezalam sama na sali szpitalnej i skrecalam sie z bolu. Jak rano ktg pokazywalo skurcze powyżej 100. Jak bolalo badanie rozwarcia, ktore nie postepowalo. Jak skurcze na porodowce spadly do 30 a bolaly bardziej niz te nocne. Jak zmuszano mnie do chodzenia, pilki, sikania i prysznica kiedy ja marzylam o chwili spokoju, braku bolu i po prostu snu. Jak modlilam sie zeby wzieli mnie na cc a oni zamiast tego chcieli mnie cofnac na patologie, bo porod nie postepuje. Pamietam lekarza, ktory podczas masazu szyjki wydarl sie na mnie za to ze krzyknelam z bolu. Wtedy caly czas poza kilkoma momentami jak byl wypraszany byl przy mnie M. Dzieki temu jakos dobrnelam do konca. Teraz wiem, ze moge byc z tym sama. I ta mysl mnie paralizuje.
A wogle to Mlody sie wierci jak cholera teraz. I jakos mi tam na dole cieplo a ja sama czuje dziwne poddenerwowanie. Do tego od kilku dni moge ciagle jesc i spac. Czuje sie jak tykajaca bomba zegarowa.
A wogle to Mlody sie wierci jak cholera teraz. I jakos mi tam na dole cieplo a ja sama czuje dziwne poddenerwowanie. Do tego od kilku dni moge ciagle jesc i spac. Czuje sie jak tykajaca bomba zegarowa.
Ostatnia edycja: