reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wieści od cieżarówek

reklama
Anniunia no tak jakoś wyszło, że z Lill jedziemy niemal na tym samym wózku co do tc :-) Będziemy robić wyścigi na porodówkę jakby co :-)

Czarna76 widzę, że u Was już z górki i nim się obejrzymy, będziemy Wam kibicować w boboseksach :-) Super :-)

Młode Mamusie i jak tam? Jest tak jak sobie wyobrażałyście, czy lepiej? :-)
 
Anniunia no tak jakoś wyszło, że z Lill jedziemy niemal na tym samym wózku co do tc :-) Będziemy robić wyścigi na porodówkę jakby co :-)
Ty mi ponownie depczesz po piętach, ponownie różnica 2tc, aczkolwiek jestem ciekawa czy i tym razem będziesz się obijać z porodem. :-p
Młode Mamusie i jak tam? Jest tak jak sobie wyobrażałyście, czy lepiej? :-)
Młode Mamuśki są na rozpakowanych koleżanko droga. ;-)

A ja zaczęłam mieć zachciewajki i to takie już teraz natychmiast, normalnie dziwne uczucie, a wczoraj chlebek posmarowany dżemikiem własnej roboty, a na to szyneczka, pomidor i rzodkiewka - pycha ;-)
 
Lill jeśli wierzyć lekarzom, którzy wtedy obaj mówili, że przenoszę i się prawdziło, to teraz mam do terminu nie doczekać. I też oboje tak twierdzą. A ja bym chciała dopiero po 20tym, jak rozliczę klienta z podatków. Zważając jednak, że Ktosiek jest mało miły dla mamusi (Emilka była grzeczniejsza już od brzucha) to na bank nie donoszę do 20/09.

Obiecuję, że ostatni raz depczę Ci po piętach. Więcej dzieci nie planuję. Musisz kogoś innego znaleźć do wyścigów ;-)

Takich zachcianek to ja nie znam :-) Za to polubiłam pieczywo z wędliną co w normalnym stanie nie jest u mnie na porządku dziennym.

Jej... Pomyliłam się z tymi mamusiami... Roztrzepanie ciężarnej, króra nie może ogarnąć 3 wątków na krzyż :-) Już się poprawiam :-)
 
She - ja lubię to deptanie, nie musisz się wycofywać, ja planuję potem jeszcze dwójkę, więc wiesz, nigdy nie mów nigdy, może lubisz moje towarzystwo w trakcie ciąży, a jeszcze o tym nie wiesz i potowarzyszysz mi za kilka lat ponownie. ;-)
 
Lill owszem lubię Twoje towarzystwo ciążowe, ale nie do takiego stopnia :-) WYBACZ!!! ;-) Po porodzie stanowczo będę wolała Twoje towarzystwo na rozpakowanych. A w dalszych brzuszkach będę Ci jedynie mocno kibicować bez brzucha :-)

Gorzej, że nie wiem jak się będę zabezpieczała, bo mój obecny gin po zapoznaniu się z moimi problemami grzybkowymi powiedział, że tabletki hormonalne sprzyjają rozwojowi grzybków, więc ta metoda odpada. Podobnie jak inne wydzielające hormony. Gumce nie ufam i nie lubię, więc jestem w czarnej d... :-(
 
she1978 a jak leczyłaś swoje problemy grzybkowe? ja męczyłam się kilka lat. Pomogła kuracja fluconazolem 100 i przypominająca prze pol roku przed okresem. Dodatkowo zero tamponów, kąpania w wannie, basenach, jeziorach morzu itp, podcieranie tylko ręcznikiem jednorazowym, tylko i wyłącznie bawełniana bielizna, stringi zakazane. Od czasu do czasu albo jak się coś dzieje lactovaginal
 
Magnusik tak jak Ty: bawełniana bielizna, gotowanie bielizny, nieużywanie płynów do płukania, odrzucenie wkładek, tamponów, basen, plaża nie, itd. Do tego różne antybiotyki oraz seria zastrzyków ponoć uodparniających na to cholerstwo. 6tyg kłucia co 2 dni. Potem po pół roku dawka przypominająca. Spokoju miałam na rok. W ciąży z Emi problem wrócił, ale nie tak mocno jak teraz z Ktosiem. Teraz leczy mnie inny lekarz, który dał mi 10dniową kurację nystatyną (tego jeszcze nie próbowałam), przepisał tabletki też mojemu M (czego poprzedni lekarz nie robił choć o to prosiłam, bo twierdził, że tego sobie nawzajem sprzedać nie można). Jednocześnie zapowiedział mi, że w ciąży i tak porządnie leczyć tego nie można. Można tylko łagodzić. A po porodzie czeka mnie co najmniej pól roku kuracji, z mocnym uderzeniem przed każdym @, bo wtedy ponoć najbardziej grzybki się rozwijają. Do tego zapowiedział mi, że będę musiała zrezygnować z wszelkiej antykoncepcji opartej na hormonach, bo one sprzyjają grzybkom. Więc jestem trochę podłamana. Raz, bo mam nieregularne @, więc nie wiem jak to będzie z tym celowaniem leczeniem tuż przed @, a dwa chciałam wrócić do tabletek, bo im najbardziej ufam, a tu wychodzi lipa totalna. Nie wiem jak to będzie... Ech... Na pewno chciałabym się tego pozbyć, bo już wariuję. Ostatnio leczyłam się 2tyg natamycyną, a po tygodniu od skończonej kuracji wszystko wróciło. Ryczeć się chce...
 
reklama
Do góry