reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wieści od cieżarówek

imienia jeszcze nie mamy :-) ale nie wykluczone, ze Henry albo William,albo Henry William :-D

A tu foteczki mojego szczescia
IMG00459-20120110-1050.jpgIMG00460-20120110-1051.jpg
Na piewszym pepowina wciela sie w kadr, a na drugim dzidzius nad czyms mysli ostro ;-)
 
reklama
agacina gratuluję synusia, super fotki! A imiona to taki książęco-królewskie bardzo ;-)
As super, że dzidzia zdrowa i gratuluje córci, pewnie będzie oczkiem w głowie starszego rodzeństwa :-)
kahaha miałam ci napisać, że jak ci sie podobają to 5 tyg to nie tak długo i tak zdążą przyjść przed rozwiązaniem.
Emy przytulam, to co przeżywasz jest ogromnym bólem i nieszczęściem, na szczęście czas naprawdę goi rany, a wasze rany są jeszcze bardzo świeże, musicie to przetrwać, zmierzyć się z tym, nauczyć się z tym żyć, a jakże to trudne, ja nie jestem w stanie sobie nawet wyobrazić.
 
Ostatnia edycja:
kłaczek Karolek superowy :-) ogólnie to w szoku jestem, że tak szybko wróciłaś na forum :szok: Rośnijcie sobie zdrowo i rzeki mleka życzę ;) I chyba mamy kolejną terminologię do kolekcji- teraz wszystkie będziemy sobie życzyć "porodu szybkiego i lekkiego jak u Kłaczka" :-D
As gratuluję córeczki- mała wstydnisia na 2 zdjęciu :-D ostatnio coraz rzadziej trafiają się dziewczynki (statystyka ze szkoły rodzenia) więc tym bardziej szacun że Wam się udało panienkę upolować ;-)
aga_cina śliczny plastelinek ;-)Co do imion hmmmmmm William i Harry oddzielnie bardzo ładnie, ale w zestawieniu wspólnym... to ja w trosce o oszczędzenie dziecku głupich docinek w przyszłości bym się nie porywała, ale to nie moje dziecię :-p
kasiuleczka patrzę razem w szranki do porodu ze mną i Eweliną stajesz :-D Mnie dopada coraz większy stres więc chętnie was przepuszczę przed sobą ;-)
Emy wierzę, że otrząśniecie się z Waszej tragedii razem, w końcu po to istnieje instytucja małżeństwa żeby być razem w biedzie i w dostatku, w zdrowie i w chorobie, wspierać się i dodawać sobie otuchy. Minie na pewno sporo czasu póki wrócicie do względnej równowagi, ale na pewno ten dzień nadejdzie. Pamiętasz tekst który kilka miesięcy temu cytowała IZW? O wyczłapaniu się spod ciężaru, zmniejszeniu jego rozmiaru do wielkości cegły i chodzeniu z nią w kieszeni? Niebawem z tą cegłą będziecie oczekiwać kolejnego dzieciątka (a może dzieciątek?) które przyjdzie na świat piękne i zdrowe, będzie spokojnie rosło i łobuzowało ;-)Wiem że teraz może się wydawać ze to puste słowa, ale wspomnisz je w odpowiednim czasie. A my będziemy trzymać kciuki żeby stało się to jak najszybciej :tak:
EwelinaK moje wyniki i wizyta ok ;-)Z tą morfologią gin zaleciła mi po prostu buraki skoro żelazo w tabletkach niebardzo mi się przyswaja, wyniki na paciorkowca ujemne (co nie zmienia faktu, że teraz mam fobię że jeszcze zdążę załapać te paskudztwo przed porodem i nie będę wiedziała :dry:) na usg ułożenie główką w dół le nie w stronę kanału tylko tak trochę po skosie w lewą stronę, waga ok. 2600, a na zdjęciu mam tylko kolejnego siusiaka :-pTak się złośliwiec ustawia, że buzię za każdym razem odwraca albo zasłania rączkami, za to siusiaka zawsze wystawi :-D Suma sumarum moja kolekcja zdjęć z usg obfituje w same siusiaki- i co tu pokazać dziecku za parę lat :confused:?
 
Dziewczyny...a u mnie jednak ta cukrzyca....
i jestem mega wkurzona....

bo jak odebrałam wyniki obciążenia to zaczęłam sama sobie cukier kontrolować 4 razy dziennie i przy całkiem normalnym jedzeniu ( zaznaczam, ze zawsze się raczej zdrowo odżywiałam) miałam cukier w normach i byłam szczęśliwa i syta.
A wczoraj pierwszy dzień się trzymałam tej diety tak dosyć restrykcyjnie....co do grama i godziny...i co cukier skakał jak popiep....ny....2 godziny po cukrzycowej kolacji do 160 mi skoczył ( po mojej kolacji miałam najwyżej 115).....mało tego poszłam spać głodna, jakaś taka słaba i maksymalnie wkurw....ona - chyba z głodu....
co to ma do diabła być...żeby kobieta w ciązy głodna chodziła....to jakieś nieporozumienie...i jeszcze ten skaczący cukier....konowały jakieś a nie lekarze tą diete ustalają....

dziś jem już tak jak ja chcę...ograniczyłam tylko cukier jako taki...nie dojadam batonikami....tylko w ramch podwieczorku mam zaplanowany 1 milky way...i co, rano piękny cukier 81, po śniadaniu 87 czyli super...za godzine będę miała pomiar poobiadowy to się zobaczy....

pozatym te wszystkie wytyczne, tabele i diety same sobie zaprzeczaja i ja już tak naprawdę nie wiem co mogę jeść, a czego nie....

raz piszą, ze soki zakazane, a w nastepnej książeczce, ze można tylko 1/2 z wodą....
raz piszą, że ziemniaki - nie daj boże, a w diecie piszę 1-1,5 ziemniaka ugotowanego....
jak to rozumieć?

szczęśliwa mama - szczęśliwe dziecko!!!!!!! więc sama sobie będę tworzyć dietę i regulować cukier...i jeść to co lubie!
 
Ostatnia edycja:
reklama
poroniona - Henry, nie Harry :tak: poza tym my mieszkamy w UK i do Polski nie wracamy, wiec raczej nikt mojemu dziecku nie bedzie docinal, a Henryk funkcjonuje rowniez w Polsce. Poza tym do kazdego imienia mozna sie przyzwyczaic i tylko ludzie zakompleksieni wysmiewaja sie z imion, a nie wszystkim wszystko musi sie podobac.

Karolcia - a moze przyzwyczaisz sie do ograniczenia kalorii i nie bedziesz chodzila glodna spac, co?
 
Do góry