reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wieści od cieżarówek

reklama
Do szpitala pojechałam ze skurczami co 5 minut i po kilku godzinach akcja się cofnęła na 12 godzin.
Potem czopki,czopki,czopki,przebicie pęcherza i dalej nic :-D:-D
Chodziłam z Oksytocyną podłączoną po korytarzu bo 20 czopków mnie nie ruszyło i też nic bo młoda zaczęła się dusić .To podłączyli prolaktynę i znów na korytarz :szok::szok::-D:-D
i nagle poczułam ,że za chwilę zgubię dziecko.
Zaczęłam drzeć ryja ,że rodzę ,a te położne wariatki się ze mnie śmiały,że lekarz powiedział,że akcja się zacznie za 5-6 godzin.:-D:-D:-D
No ale po mojej minie stwierdziły ,że jak tak bardzo chcę to mogą sprawdzić i mi się kazały na leżance położyć .
Na co ja znów ryja wydarłam ,że nie dam rady bo czuję ,że rodzę .
Wtedy mnie zaprowadziły do sali i pomogły wejść na łóżko .
Zawołały lekarza od innej rodzącej z uśmiechem na paszczy ,że ta pani mówi,że rodzi.
Lekarz podszedł ,sprawdził i powiedział...
Siostro szybko odbieramy poród !!! Główka na wierzchu :szok::szok::szok:
No i 3 parte i młoda na świecie.
Lekarz powiedział
to rekord szpitala całe 12 minut :-D:-D:-D:-D
Praktycznie wcześniejszego rozwierania nie czułam choć byłam bez znieczulenia.:no::no:
Kazali mi chodzić po schodach to chodziłam ,no i wychodziłam :-D:-D:-D:-D
 
Ja już po wszystkim:) Wizyta była krótka, bo bez usg. Gin stwierdził, że skoro w ubiegłym tygodniu robiłam genetyczne, to nie będzie dziś maltretował maluszka. Poza tym tak jak myślałam - mam jakąś infekcję i do tego zrobił mi się mały polip:( Boję się tych infekcji, to już będzie mój 3 lek w tej ciąży:( Dr zostawił mi luteinę i duphaston, trochę tylko zmienił dawkowanie - 2*2 luteinę i 2*1 duphaston. Nadal mam brać acard i eythyrox. Następna wizyta za miesiąc, ale ustaliłam z mężem, że za dwa tygodnie podejdę do mojej stałej gin, żeby sprawdziła, czy wszystko ok, bo dla mnie szczególnie "bojowe" tygodnie się zaczynają, więc dla własnego spokoju wolę kontrolę.
Kahaka - a Ty jak tam? Już po wszystkim?
As - trzymam kciuki wieczorem. Ty to potrafisz nas trzymać w niepewności z tymi późnymi godzinami wizyt:)

I dziękuję Wam wszystkim za kciuki:)
 
miśkam no to super !!!
Ty już po...
Mój gin jest w klinice od 18 ,ale ma wcześniej zabieg.
Po zabiegu przyjmuje dopiero pacjentki .
Tak średnio do północy ,więc i tak mam wczesną porę :-D:-D:-D
 
Miśkam- spokojnie wyleczysz tę infekcję i bęzie cacy , nic się nie martw na zapas będzie dobrze:tak:
As - to Ty rekordzistka w rodzeniu jesteś , moja mama rodziła mnie 20minut i mówiła ,że to szybciutko poszło ,a tu 12 minut szok.
Czekamy na kahake teraz , no i pisałam wczoraj na cpp ,że będziemy jajo wysiadywać czekając na wieści i tak będzie:-D
 
Jestem, jestem
U mnie też wizyta krótka, tylko na fotelu mnie zbadała. Wszystko ok.
I uwaga- KONIEC Z MOKRYMI GACIAMI :-D mam odstawić luteinę. Duphston dalej 1x1, Nospę 1x1. Mam dobrać do końca Clexane (zostało mi 7 zastrzyków) i przejść na Acard. NIe mam już twardej macicy, więc póki co Fenoterol mi nie grozi.
miśkam, zapytałam o tę moją macicę - czy jest wskazaniem do CC. A więc macica dwurożna sama w sobie nie jest, tylko jak się dziecko źle ułoży albo inne rzeczy będą się działy, to wtedy CC.
As, to jeszcze za Ciebie kciuki.
 
Kahaka- to fajnie,że wszystko ok czekałam tu na ciebie jak na szpilkach doczekać się nie mogłam , no to została As ,ale ja to chyba jutro doczytam bo po lekach mam odlot i śpię jak zabita.Idę się wymoczyć dziewczynki i jakąś kolację wymyślić do juterka.
 
Kahaka - super:) Wypada Ci chyba suchych gatek pogratulować;-). Dobrze, że coś Ci o porodzie powiedziała, choć tak naprawdę wszystko od dzieciątka zależy. Ja jak przetrwam do połowy to porozmawiam ze swoim ginem o tym, co mnie czeka i zobaczymy, jaki ma na mnie pomysł.
Kobietko - Ty tu przez nas oczopląsu dostaniesz od wypatrywania wieści;-);-);-) A tak na serio to bardzo, bardzo miło, że nam tak dzielnie kibicujesz:)

A ja buszuję po allegro i próbuję znaleźć coś fajnego do ubrania, bo czuję pewnien niedostatek w mojej garderobie. W sumie jest jakiś plus z tego, że jestem na l4 - gdybym chodziła do pracy, na pewno potrzebowałabym więcej ubrań...
 
reklama
Z nerwów usmażyłam prawie 30 naleśników,poodkurzałam całe piętro i brzuch mnie ciągnie.:baffled::baffled::baffled:
Stres rośnie z każdą sekundą :baffled::baffled:
no wiem wariatka ze mnie :-D:-D:-D:-D:-D
 
Do góry