Emy - Czytam sobie ta ksiazke od Ciebie i jest super. Namowilam meza zeby sobie kupil wersje angielska na swoj Kindle i tez ma przeczytac
Fajnie, ze masz juz zamowione ciuszki, ja moge przekladac i ogladac te malenkie ubranka w nieskonczonosc
Zawsze byłam nastawiona negatywnie do wszelkich poradników o wychowaniu dziecka, nie trafilam wczesniej na książkę, napisaną prosto i wyraznie. Jak kiedys przeczytalam część poradnika mojej bratowej, to az mi się w głowie zakręciło od natłoku informacji i stwierdziłam, że ja dzieci nie będę miec bo nie dam rady ogarnąć takich szczegółów :-)
Na sierpniowkach 2009 ktos polecił te książkę i nie żałuję, że się skusiłam, prosta intuicyjna. Po lekturze po prostu wiedzialam że dam radę i że to żadna filozofia
ilonka faktycznie to łóżeczko z żyrafą gorzej wykonane, ale myślę, że może być bardziej praktyczne jesli myslicie o kolejnym bąblu
Trzymam kciuki za twoją wizytę. faktycznie różnica na zdjęciach duża, moze dlatego, ze zdjęcie z daleka było robione od dołu... ale i tak pięknie!!!
ilonka, kłaczek, a_gala dzięki za rady łazienkowe
mamy bardzo małą łazienkę, dodatkowo z pralką w srodku, ja chcialam brodzik głęboki, ale mam obawy, że kabina prysznicowa zabije nam całą przestrzeń w łazience. a ta wanienka pożal się Boże to pomysł mojego męża, stwierdził, ze i owszem w brodziku dziecię się wykąpie, ale on tez ma czasem ochotę się wymoczyc, zastanawiam się jak on to zrobi w wannie na 100cm
i to tak w sumie dla niego, niech się moczy. moze nawet lepiej, bo nie zastawimy 1/4 przestrzeni kabiną prysznicową. I jak wanna to obowiązkowo z takim parawanem jak
a_gala podesłałaś, bo ja tylko prysznicowa jestem
a_gala biala posciel śliczna!!! i co z tego że się będzie brudzic, kolorowa też, z tą różnicą ze na pstrokatej poscieli plam nie widać. nienawidzę milionów wzorów w 15 kolorach na poscieli.... w tym zestawie "mamo-tato" rożek cudny.. i przybornik wiszący mi się podoba. Tego kosza na bieliznę nie dodają do zestawu???;-)
Tez myslę o zwykłym łóżeczku w bardzo ciemnym brązie, zobaczymy co upatrzę, mam cicha nadzieję, że ktos z rodziny pożyczy nam jakies. narazie nie pytalismy...
v-jolka, myslę, że twoj mąż potrzebuje czasu ale cieszy się tak jak ty. na pewno martwi się czy podołacie finansowo... to bardzo odpowiedzialne.. myslę, ze wielka radosc przyjdzie do was z czasem, tak jak u nas, było duużo strachu, czy się uda, teraz pomalutku zaczynamy wierzyc że będzie ok. Mąż dopiero od niedawna gada do brzucha i pyta się co tam u małego słychać, wczesniej podchodził do calej sprawy z rezerwą.... przyznam się bez bicia... ja zresztą też