reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wieści od cieżarówek

reklama
No ja kg nie straszę, przecież napisałam, że te ciążowe spadają szybko, a gorzej z tymi nadprogramowymi sprzed ciąży. A u Ciebie Pati nadprogramowych nie było, chyba raczej ich brak :p

Zrobiłam dzisiaj test I kreska, no nic ten miesiąc jesteśmy jeszcze w trójkę :)
 
Lilijanna, masz 100% racji co do wagi w ciazy. Nabiera sie jej latwo bo i czlowiek wiecznie glodny i zachcianki i rodzinka podkarmia czesto... Dupsko rosnie podstepnie, trudno ocenic ile dziec przyrosl a co jest wylaczna wlasnoscia mamusi. I wcale potem sie tego tek nie pozbywa od niechcenia. Wiem po sobie. Tylam w kazdej ciazy, a dzieciaki mam "gesto" - 18 miesiecy, 16, i 15 roznicy. Po kazdej ciazy zostawaly mi kilogramy, z wyjatkiem ostatniej, w ktorej schudlam, ale to byl cholerny stres i... glodna chodzilam bo... No, mniejsza. Dosc ze pozbyc sie tych kilogramow nie moglam przez lata. No, fakt ze czasem mi sie po prostu nie chcialo nic z tym robic bo po roznych probach, dietach i katorgach, doszlam do wniosku ze to jest niezbywalne i juz na wieki wiekow amen do mnie przyrosniete. Jeszcze jedna, bardzo istotna rzecz dotyczaca mechanizmu tycia. Komorki tluszczowe podczas nabierania wagi rozrastaja sie i mnoza i mamy ich coraz wiecej, ale kiedy chudniemy, one sie tylko obkurczaja, ale nie redukuja ilosciowo. Potem, nawet jak nam sie uda schudnac, pozostaja w nas takie male, glodne, puste magazynki, czyhajace na kazda wolna kalorie i lapczywie magazynujace wszelkie zbytki, zeby wrocic do stanu zapelnienia. I to juz jest nasze. Przy duzych wahaniach wagi, dochadza jeszcze "luzy" skory... Nic fajnego.
Emy, soczek pomidorowy? Kurcze, zawsze lubilam, a teraz na sama mysl robi mi sie ble. Hmm... Za to kiszone ogorki pasjami, moze dlatego ze nie kupowalam bo tu drogie sa a jak juz sobie pozwolilam... Zawsze wolalam je od korniszonow... A slodycze za mna chodza, na szczescie nie byle co byle slodkie, tylko jakies konkrety. Wystarczy ominac w sklepie wlasciwa polke.
Jankesowa, Gracjan byl dlugi! Adama mialam 4,350/60cm, byl pucus, a nie wyobrazam sobie ponad 4kg i 56cm bo to chyba by mi wszystko jedno bylo czy idzie wzdluz czy w poprzek.
laugh.gif
No i widac ze Gracjanek jest silnym facetem. Fotki odjazdowe.
Pati.b, bo male czesto bywa sprezyste. Minke ma boska na tej fotce gdzie siedzi. Wiesz co> A ja mialam na odwrot przy Adamie wlasnie. Czesto bylo "a niechze pani go posadzi, przeciez mu niedobrze tak", a jak tlumaczylam ze jeszcze nie siedzi (pozniej o chodzenie to samo bylo) to takie kiwanie glowa z politowaniem, czasem tekst ze biedne dzieciatko... Bo mial glowe duza i zanim siedzial zaczal mowic, a zanim zaczal chodzic mowil bardzo wyraznie i duzo, tak ze sobie pogadywal z obcymi i byl zrozumialy. "R" tylko nie wymawial. Wiec ludzie mysleli ze on starszy. A motorycznie byl dosc slaby bo wielka lepetyna, dupsko tez ciezkie (on nie byl pulchny, byl tlusty), ruszyc sie bylo ciezko. Oj, byly jazdy...
 
Hej brzuchatki :-)
Jankesowa i Pati.b slodkie te wasze dzieciaczki,takie kochane ze az sie chce wlasne tulic :-D
A z tymi kilogramami to roznie bywa bo niektorym dziewczyna udaje sie szybko wrocic do dawnej formy i wagi z przed ciazy a i nawet lepszej formy i wagi a u innych gorzej,wiec Ja mysle ze to jest tak samo sprawa indywidualna,geny itd wiec Ja sie jak na razie waga nie przejmuje ;-):-D
Milej niedzieli dziewczyny :-D
 
Mamusie Brzuchatki!
nie ma bata!mam MEGA zaległości, więc na bank nie doczytam!
wpadam tylko Wam trochę pozazdrościć, że brzuchy Wam rosną!!!och, jak ja tęsknię za ciążą i za tym wątkiem, ja czasu miałam full i co chciałam robiłam kiedy chciałam:)a teraz jest po prostu inaczej- jeszcze piękniej, bo ten wiercipięta z brzucha teraz daje czadu nieźle:)ale i tak ciąża to mega super stan.zwłaszcza, jak się ją przeżywa w takim gronie, jak tu na forum:)
oj, jak Wam fajnie!!!mimo mdłości, kilogramów itp!!!oj jak Wam fajnie!!!:)
a to mój buziol, w dniu kiedy pół roczku skończył
P7165876.jpgP7165894.jpgP7165855.jpg
a jego uśmiech/zwłaszcza ten o 4tej rano---bezcenny:)
trzymam za Was kciuki, mimo że rzadko zaglądam
 
witam się po nieprzespanej nocy :/
pół nocy żarły mnie komary, aż w końcu wstałam i stwierdziłam, ze pośpię chyba w dzień, bo nie mam już sił na opędzanie się :/
z resztą dziś w ogóle jakaś zmierzła jestem, bo to poduszka za nisko, za wysoko, za ciepło, za zimno, przekecić się nie można, aj to se pomarudziłam z rańca :)
z tymi słodyczami to nic nie poradzę, bo jak przed ciążą nie jadłam w ogóle, tak teraz organizm chyba nadrabia i tylko powstrzymać mnie mogą wyniki z glukozy, ale to skoczę po nie po południu albo jutro
nadprogramowych kg miałam 2kg przed ciążą więc liczę, że uda się zrzucić, z resztą ja z tych upartych i przed ciążą w 2 miesiące zwaliłam prawie 9kg, więc mam nadzieje, że po ciąży też damy radę :-)
a tak w ogóle to muszę jeszcze napisać, że w ciągu tygodnia moja mała rozciągnęła sobie gniazdko ze 101cm na 105cm :szok:matko skóry mi za niedługo zabraknie, babka w sklepie wczoraj rzuciła tekstem, że to chyba już końcówka prawda?? a ja jej, że tak ale za 3 miesiące :) była w szoku :-) nieźle więc muszę wyglądać :)

Lili szkoda, że jedna kreseczka, ale spokojnie, zawsze możesz sobie wmówić, że widać organizm potrzebuje jeszcze miesiąc odsapnąć :-)

Pati, jankesowa, julitka fajne te wasze szkraby

julitka a może i ty się skusisz za niedługo na powtórkę z rozrywki z brzuszkiem??

kłaczek no właśnie tak jest z tą wagą, że trzeba też troszkę chcieć i powalczyć, ja mam naturę sportowca, więc zaciętość jest, oboje z mężem do ciąży trenowaliśmy jazdę na rowerze i to nie koło bloku tylko w górach itd. czasami nawet po 100km dziennie. Nie mówię, że od razu będę smukła jak struna, ale nie zamierzam się użalać nad sobą tylko walczyć o figurę, nie chciałabym się teraz zamartwiać każdym kg, bo dla mnie każdy jest wyznacznikiem tego, że jest wszystko ok i dzidzia rośnie, a to że mam już 10kg na plusie, szczerze wali mnie to, niektóre ciężarne maja więcej, nie mówiąc o nadprogramowych, więc spoko, przeżyję :)

Cati współczuje przejść ze sklepem, ale spokojnie zdążą się wyrobić, jeszcze chwilka ci została
A tak nawiasem mówiąc to chyba teraz ty w kolejce do wylotu, czy mi się zdaje??

Emy no to zazdroszczę braku ochoty na słodycze, szkoda, że ja mam wstręt teraz do soku pomidorowego, jedyne co powraca mi ochota na jabłka i w ogóle owoce, ale ponoć z nimi też nie warto przesadzać, bo też mają dużo cukru, więc co tu jeść?? Na mięso ochoty niet, na warzywa rzadko, na owoce też słabiutko, to co mi zostało?? Jedyne co ostatnio nabiał mnie bardzo ciągnie w stylu mleczko ale najlepiej kakao, sery białe, żółtych mniej i to moja cała piramida żywienia :/

magnusik umiesz dosięgnąć ustami do cyca :-D podziwiam bo ja nie, ostatnio do niczego już nie dosięgam :/ a jakbyś widziała jak buty zakładam ile się nasapie :)

karolcia81 jak tam słońce?? ja nadal kciukam :)

Ssabrina jak samopoczucie po weekendzie??
 
Ostatnia edycja:
coś chyba dziś z pogodą bo ja też miałam kłopoty ze snem. Najpierw Mały harcował więc zanim zasnęłam to chyba z godzina minęła i o 3 na siku, a ten znowu w tany :) no i leżałam, leżałam, patrzę na zegarek a tu 4, nie wiem o której udało mi się zasnąć. A ciężki dzień dziś mam m,in, jadę oglądać wózki :)
a co do jedzenia to ja w sumie jem wszystko, zachcianki miałam zawsze i to chyba nawet dużo silniejsze przed okresem niż w ciąży, tego co nie lubiłam dalej nie lubię, o może w sumie sok pomidorowy ciężko mi wchodzi. Ale nie są chyba dwie rzeczy: smakuje mi botwinka której nigdy wcześniej nie jadłam i zaczynam jeść natkę pietruszki a to już wyczyn nie lada jak na moje możliwości. A tak to po staremu :) no a słodycze to ja uwielbiałam, uwielbiam i będę uwielbiać :) ale ja też z tych zapartych, co nie lubią jak im coś na brzuchu zwisa, regularnie chodzę na aerobik, więc myślę że damy radę, ale do 20 kg na plus to ja na pewno dobiję....
 
Janiepierdykam,ilonka, babka ze sklepu slepa abo co.... Koncowka czy nie to sie ocenia po polozeniu brzucha bardziej niz po wielkosci - pod konic ciazy brzuszek zjezdza w dol i to widac. Jak Cie widuje regularnie to wie jak nosisz i wlasnie obnizenie brzuszka moglaby zauwazyc. Swoja droga bebenek musisz miec pokazny. Piszesz, ze jestes typem sportowca - wiec Tobie faktycznie latwiej regulaowac wage bo lubisz sie ruszac. Ja jesem typem kanapowca, w dodatku z genetycznymi predyspozycjami. Nie cierpie ruchu dla ruchu - nudzi mnie. Bieganie? Po co? Tup, tup, tup, tup... Drogi nie ubywa, krajobraz ciagle ten sam... Plywanie w kolko w basenie? J.w. Lubie motocykl, lubie zagle, lubie nawet plywac "na piechote", ale w terenie, w jeziorze na przyklad, gdzie moge sobie wybrac jakis cel. Nawet jak mam isc na spacer, to wynajduje sobie cos do zalatwienia - ot, jakas *******a do kupienia, w Tesco (2M w jedna strone), albo niedzielny carboot pod Tesco, albo "koniecznosc" sprawdzenia oferty w Asdzie... Ruch dla ruchu mnie nie rusza.;-) Ale podziwiam.
Magnusik, wspolczuje spania. Wiesz? Ja Rajmundowi zazdroszcze. Jak sie glebnie wieczorem, tak potrafi pozno wtac, cala noc przespac, a ja jak nie zrobie 3 kursow przez cala chalupe (z pietra od frontu, na parter na tylach) do kibelka to sie noc nie liczy. Co do slodyczy to odstawilam - jakimis resztkami rozsadku uswiadamiam sobie ze one kompletnie nic dzieciu nie daja i tego staram sie trzymac. Z natka pietruszki masz ciekawie... Jak krolik wcinasz?? Botwinka tez jest cacy, ale mam wrazenie ze cos Ci sie poprzestawialo w takim razie. Niezle... Ja mialam wczoraj dzien arbuzowy. Poza parowkami gdzies w okolicach obiadu, nie jadlam (nie jadlam - zarlam) nic poza arbuzem, poszlo ze 2 kg jak zloto. Dobry byl.:tak:
 
ilonka - trzymaj kochana, trzymaj....za jakiś tydzień sobie zrobie sikańca, ale tak po wielkiemu cichu..;), nie wiem, czy w tym cyklu cos zmajstrowaliśmy....bo seksiki były tak na totalnym luzie...wiesz, bez poduchy, bez akrobacji...ot tak jakby to nie staranka były....

ale trzymajcie tu dla mnie jedno miejsce...wkrótce do Was dołącze kochane moje ciężarówki....!
 
reklama
z tą pietruszką to nie aż tak :) zawsze miałam odruchy wymiotne jak tylko poczułam jej smak nie mówiąc o zapachu, teraz ją toleruje tzn. nie przeszkadza mi w zupie, koperek na ziemniakach też nie :D ale to jedyne moje odchyły :D
 
Do góry