reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wieści od cieżarówek

reklama
Ależ u nas dzisiaj upał, wyjechałam na półtorej godziny z domu po zakupy i ledwo dałam radę, głowa mnie do tego boli od rana :-( Zawsze lubiałam słonko i wysoką temp. ale w obecnym stanie przy takiej pogodzie czuję się po prostu fatalnie.

Ilonko26 ja się zapisałam do szkoły rodzenia w tym tygodniu. U nas w mieście są dwie, jedna przyszpitalna (darmowa), ale tam to trzeba się chyba zapisywać po zrobieniu testu, żeby znalazło się miejsce. Ja jakoś się bałam wcześniej nawet o tym myśleć, a co dopiero zapisywać się...Zdecydowałam się na prywatną szkołę, prowadzoną przez położną oddziałową z nzaszego szpitala, koszt kursu to 450zl, (12 spotkan po 2 godziny). Mój brat tam chodził ze swoją żoną i był bardzo zadowolony :-) Szkoła Rodzenia Ksenia

Kłaczku a u mnie dziś zupełnie na odwrót i mam dzień wybitnie nie kuchenny ;-) Dobrze, że miałam kotlety mielone i kopytkam (od babci :-)) to zapakowałam mężowi do pracy, a sama zjadłam obiad u mamy :-) Teraz czeka mnie tylko jakaś szybka kolacja dla mojego żarłoka (czyt. męża) ZRobię chyba tagliatelle z wedzonym lososiem, groszkiem z sosem smietanowym, kupilam dzis swiezutka rucole, to akurat dodam na wierzch i bedzie pycha :-)

Magnusik a ja świeżo po wizycie jestem, wiec następna dopiero 1 sierpnia, ale chwile pozniej, bo 5 jedziemy na USG połówkowe :-)
 
dzięki dziewczyny za kciuki przydadzą nam się straram się wypoczywać jak najwięcej mój Kacperek zobaczył zdjęcie z usg i powiedział że dzidzia wygląda jak żaba:p no ale najważniejsze że wszystko u niej jest ok:D boję się tym krwiakiem nie wiecie czy są jakieś sposoby aby on znikł ???:(
ssabrina to jest masakra jak postępują tam z kobietami w ciąży przykre wręcz:( wizyta dopiero w 38 tyg szok poprostu.
ilonko od 5tygodnia jestem na luteinie trzy razy dziennie
Ja nie chodziłam do szkoły rodzenia ale wydaje mis ię że to fajna sprawa, u mnie poród to było przeżycie niepowiem ale dzień poporodzie kobity wstałam aby przebrać kacpra położyłam go na przebieraku i nagle bum jakby ktoś mnie kopnoł upadłam i zaczełam się drzeć patrzę a mi kolano wypadło z nogi wyobrażacie sobie połozne przyleciały darły się razem ze mną dopiero lekarz który j sprawdzał słuch noworodkom przyleciał i mi wsadził to kolano na miejsce wsadzili mi całą nogę od góry do dołu w gips i wyszłam ze szpitala z gipsem i z kacperkiem do domu:p teraz w listopadzie znowu miałam taki przypadek ale sama sobie to kolano wsadziłam spowritem nie pytajcie jak:( bo z tych nerwów i panice szybko zadziałałam i stabilizator nikt nie wie czemu mi sie takie przypadki trafiają z tym kolanem:p
Kurcze pl przegraja w siatkę z włochami ehhh pech
buziole
 
ewelinko gratuluje i dzidziolka w brzuszku i udanej wizyty :tak: odnosnie krwiaka-tez mnie to spotkalo w ciazy z Olafkiem-zaczelam plamic i trwalo to ok tygodnia lub dwoch-nie pamietam :zawstydzona/y: w kazdym razie byl wiekszy od Kluska w pewnym momencie...ale "dzieki"plamieniom "wylal"sie na zewnatrz i zniknol...to jeden sposob-niezalezny od nas, a drugi sposob-musi sie wchlonac :sorry:
z tego co pamietam kilka dziewczyn mialo krwiaki i wszytsko dobrze sie skonczylo...tylko najwazniejsze-MUSISZ LEZEC i nie dzwigac nie "machac" rekami....i wszystko bedzie git :tak:
v-jolka jaki cudny Cosik :tak:
klaczku TEN dzien juz jutro.....trzymam kciuki z calych sil!!!Powiedz Jajkowi zeby zbieral sily i na jutrzejszym podgladzie machal łapkami i nozkami z calych sil ;-)
reszte caluje i glaskam w brzuszki :tak:
 
V_Jolka super wieści

EwelinkaK gratulacje i spokojnej i nudnej ciąży życzę

Kłaczku kciuki za jutro &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&

Co do nacięcia to ja byłam nacinana i lepiej być naciętym niż popękać, łatwiej zszyć nacięcie w linii prostej niż popękanie, które trzeba zacerować. Nacięcie nie boli, zszywanie już czułam. No i mi się potem trochę pod koniec paprało, bo szew rozpuszczalny nie chciał wypaść ale jak wyleciał było wsio ok. Magnusik potem nie będziesz miała czasu się użalać nad sobą przy dziecku :tak:;-)
Generalnie to bym mogła rodzić jeszcze raz, mimo skurczy z krzyża i rodziłam bez znieczulenia, bo nie mogłam mieć. Chociaż kolejne bejbe to za kilka lat chcę mieć.
Nie nastawiałam się negatywnie do porodu, nie panikowałam, nastawienie chyba jest ważne. A widziałam co się dzieje u mnie, bo odbijało się w lampie.
 
tak przeczytałam o tym nacinaniu krocza, ja też miałam...i wiecie co mnie to najbardziej z całego porodu bolało. A wszyscy mi potem mówili, że to niemożliwe! Nawet mój gin sę mocno zdziwił i powiedział, że widocznie nie miałam prawdziwych bóli partych jeszcze skoro to poczułam...chyba ma rację, bo w sumie to położna mi kazała przeć...szycie też mocno czułam..ale najważniejsze że Amelka cała i zdrowa..
 
reklama
Klaczek - wpadlam powiedziec, ze trzymam kciuki za jutrzejszy skan zeby Jajko slicznie machalo do Mamusi raczkami :-)
EwelinaK26 - odpoczywaj ile sie da i na pewno wszystko bedzie dobrze. Trzymam kciuki zeby sie ten krwiak jak najszybciej wchlonal.
a_gala - witaj ponownie i zostan z nami, im nas wiecej tym razniej. Brzuszek zaczyna Ci sie ladnie zaokraglac, niedlugo wyskoczy pewnie taka mala pileczka jak u mnie bylo na poczatku :tak:. Moj potem nagle zaczal tak rosnac, ze dziewczyny z pracy widzac mnie po weekendzie mowily, ze nie moga uwierzyc,ze tyle mozna przez 2 dni urosnac :zawstydzona/y:.Teraz sie juz 'ustabilizowal' i powieksza sie juz nieznacznie.
poroniona84 - witaj i tez z nami zostan :-). Milo czytac takie dobre wiesci. Maluszek sliczny.
karollcia33 - wspolczuje kolezance Twoje kolezanki, niezle sie biedna musiala nameczyc zupelnie bez sensu. W Irlandii nie slyszalam o podobnych przepisach, chociaz tu generalnie bardzo niechetni sa cc i do 2 tyg po terminie to nadal jest dla nich 'w terminie'.
Lili - mam nadzieje, ze mam macierzynstwo we krwi i wlaczy mi sie ta 'mamusina intuicja' w odpowiednim momencie bo inaczej to nie wiem :zawstydzona/y:. Dobrze, ze szefowi przeszlo, ze mnie tez potrafi byc zrzeda zaraz po przebudzeniu :sorry:.
magnusik - rozumiem Twoj lek przed porodem, ja tez z tych co znieczulenia u dentysty nie biora a jak juz mialam zabieg usuwania osemek z dziasel to poprosilam o zakrycie oczu bo jak nic niw widzialam to mi bylo lepiej :zawstydzona/y:. Porodu jednak o dziwo na razie sie jakos za bardzo nie boje. Poki co nastawiam sie, ze bede probowac nie brac znieczulenia, wtedy mozna sie latwiej poruszac i wybrac sobie wygodniejsza pozycje do rodzenia a nasze cialo ma 'zakodowane' co robic i damy rade. Najlepiej chyba sobie za duzo nie wyobrazac na zapas i myslec jakie bedziemy szczesliwe jak zobaczymy nasze maluszki :tak:
Emy - jesli moglabys mi przeslac 'Jezyk niemowlat' to bardzo chetnie przeczytam. Wysle Ci moj adres na priva jak tylko sie zorientuje jak to sie robi, bardzo dziekuje!
V_jolka80 - gratuluje Coska i niech teraz pieknie rosnie u Mamusi w brzuszku!

Ja znowu dzisiaj padam ze zmecznia, jeszcze tylko jeden dzien i weekend...

Dobranoc kochane!
 
Do góry