reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wieści od cieżarówek

hej dziewczyny. Jestem z topiku ciaza po poronieniu. Jestem w 8 tyg i 5 dniu ciazy, i wczoraj dostalam hmm tak jak by plamienia tyle ze ma ono kolor ciemno zolty i jest bezwonne, bylam u lekarza zwiekszyl mi dawke luteiny, Na usg wszystko bylo wporządku. Czy ktoras z was miala cos takiego? ja juz nie wiem co sie dzieje niby ie jest tego duzo ale meczy mnie fakt skad to sie moze brac:(
 
reklama
Witaj Skierko, nie wiem za bardzo jak CI pomóc, co odpowiedzieć, bo nie miałam takich dolegliwości.a luteinę bierzesz dopochwową?bo jeśli tak, to może po niej.a może jakaś infekcja się zaczyna.kiedy robiłaś badanie moczu.a może być też tak, że masz dużo śluzu, który miesza się z kolorem moczu właśnie.jeśli jednak Cię to niepokoi to zadzwoń do lekarza, że nie mija i czy na penwo nie jest to powód do niepokoju.my tu możemy sobie dywagować, ale zawsze w razie wątpliwości lepiej fachowaca zapytać, bo jak to mówią każda ciąża jest inna.
Martuś, a może Ty coś dorzuciłaś/wymyśliłaś do szpitalnej walizki/ innego jeszcze niż na mojej liście było, to podpowiedz
co do facetów, to ja już sama nie wiem, jak to jest.niby mówi się, że to kobiety nie można zrozumieć...
ja też postanowiłam, że nie pytana nie będę się wychylać i tym sposobem mój kochany mąż będzie słyszał tylko te info, które go będę interesować,tzn o które sam zapyta i też postaram się żeby tylko pozytywnie mu odpowiadać, bo mi wyrzucił ostatnio, że tylko stękam i narzekam.powiedziałabym, że jest raczej odwrotnie=on ciągle się denerwuje i zrzędzi.może i stękam i czasem coś pomarudzę, ale chyba nie powinno go to dziwić, bo widzi, że już ledwie łażę i że pachwiny bardzo bolą i brzuchol duży.tyle razy go prosiłam, żeby mi masaż pleców zrobił...czasem mam wrażenie, jakbym dla niego jakaś trędowata była.
 
Ostatnia edycja:
Nie Julitko mam to samo w torbie co Ty nic innego nie dorzucałam a z Twoich cennych rad skorzystałam.Dziękuję bardzo. Dzwonił M pytała się czy mi przeszło a co mi miało przejść nadal jest mi smutno i przykro inaczej sobie to wyobrażałam. Że to będzie nasz wspólny czas oczekiwania i radości atu ze wszystkim sama... nawet nie wiem jak w pn dojdę do lekarza bo u nas wszędzie jedna szklanka a on oczywiście znowu 12 h w pracy.

Kurde co ja mam siedzieć i z psem rozmawiać? Bo cały czas sama?
 
Martuś, dziś u Ciebie oczko na suwaczku;)to ma być szczęśliwy dzień.zrób sobie może domowe spa.jakąś maseczkę, peeling ciała, wklepanie balsamu. a facet i tak nie zrozumie, a nawet jeśli, to nie na długo, nie ma co się łudzić.ja też sobie inaczej pewne sprawy wyobrażałam, ale cóz.teraz staram się nacieszyć ostatnimi doznaniami związanymi z moim maleństwem w brzuchu- i już trudnol, że co 5min na siusiu biegam:)kocham te wypinane pięty mojego piętaszka i już sobie wyobrażam, jak fajnie nam będzie razem:)a szanowny tatuś będzie miał, jak sobie sam zechce i tyle.nic na siłę.kiedyś pamiętam jak się skarżył, że jego ojciec mało się interesował dziećmi-tzn tak, żeby się bawić z nimi itp.no to ciekawa jestem, jaki on będzie.przypomnę mu w razie czego
 
Mój M też mówi cały czas ,że mój brat nie bawi się z Wojtkiem tylko co najwyżej siedzi z nim przed komputerem i też sobie myślę jak to będzie jak będzie Tomuś jaki on będzie ? Ja wiem, że on pochodzi z innej rodziny jak ja u mnie inaczej tato traktował mamę niż jego tato i czasami myślę,że u niego więzy rodzinne nie są do końca wykształcone. Ciężko mi z tym ale cóż tylko tyle,że sobie pobeczę. Jakoś w tamtej ciąży bardziej się cieszył i pomagał nie wiem.
Czy twój synuś też tak mocno się teraz rozpycha? Bo mój nie ma litości dla mnie?

Ja nawet nie mam rozstawionego łóżeczka:-(
 
:)mój też daje mi ostro popalić.i już nawet w nocy jak się obudzi, to się straszliwie rozpycha, że ja zasnąć nie mogę.nie jest to przyjemne bardzo często, ale tak jak Ci napisałam,postawanowiłam się cieszyć tymi ostatnimi szturchańcami, bo pozniej podobno ich brakuje;)a po drugie przynajmniej wiesz, że u Tomcia ok, bo gdyby się nie ruszał, to na pewno byś się denerwowała.
aa wszyscy wokół mówią, że dla facetów ciąża i dzieciątko w brzuchu to abstrakcja.dopiero jak się pojawi, to do nich dociera, więc musimy dać im czas i tyle,nasze nerwy nie pomogą.
mój Tomek niby taki obojętny, ale szczerze mówiąc zdarzyło mu sie mnie ostatnio zapytać, czy się boję i czy się stresuję kiedy ten poród się zacznie, bo on trochę tak/a dosłownie powiedział, że jakby był na moim miejscu, to pewnie by obsrany już chodził:)/mało to czułe i romantyczne, ale widać coś tam jednak ma czasem jakieś przebłyski.

a co do łóżeczka, to masz jeszcze na nie czas.nie martw sie.u mnie też jeszcze stoi w worku za drzwiami nie rozłożone.T powiedzał, że rozłoży jak ja będę w szpitalu.zdąży i Twój M.podobno z facetami zresztą bardzo czesto tak jest, że zgrywają obojętnych, opanowanych twardzieli, a jak przyjdzie co do czego, to tracą totalnie głowę i bardziej się stresują niż kobieta.
w takich chwilach ponoć facetowi włącza się instynkt opiekuna stada:)ma poczucie, że musi się tą biedną kobietą zająć, pomóc jej, ale biedactwo nie wie jak:)widziałam takie akcje i dość zabawnie to z boku wygląda:)
 
UWAGA!!! Moj maz wrocil z pracy przywital sie najpierw z psem potem ze mna a na koncu z brzuszkiem jestem w szoku!!! Cos zrozumial ciekawe na jak dlugo.
MARTUSIONKU glowka do gory kiedy chlop zrozumie.

Moj to akurat tak sie bawi ze siostrzencem ze szok uwielbia z nim zabawy.
 
Dobra dosyć tego narzekania i tak to nic nie da. Masz rację z tymi rucha ami bo zawsze ich tak wyczekuję a dzis rano tak fajnie mi się leżało z synkiem bo jak kładłam się na boku i podpierałam ręką brzuch to tak mały skubaniec się tam wciskała,że szok, moje kochane maleństwo.
A z tym łóżeczkiem to chciałabym aby się wywietrzyło z tej fabryki i pokazać swojemu tempakowi jaką pościel i jak założyć;-)

Jakesowa mój M tez bawi się z bratankiem tylko ciekawe jak będzie ze swoim?
 
Ostatnia edycja:
martusionek miejmy nadzieje ze tak samo :))
julitka wlasnie gdzies czytalam ze facet dopiero wie ze jest dziecko jak je widzi i ma na reku a tak to nie wiem wie ze jest ale jemu to ciezko pojac.

Moj twardziel ciekawe jaki bedzie:nerd: znajac zycie to pod same nogawki obsrany a ja razem z nim :shocked2::cool2:
 
reklama
Jankesowa, oby zrozumiał na dłuuugo:) a mój też się lubi z dziećmi bawić, tylko wiesz jak to w życiu czasem bywa-jak masz malucha na parę chwil, to super, a jak na 24h to już różnie bywa.zwłaszcza, ze taki noworodek, to jeszcze nie prędko będzie się tak naprawdę bawił, a facieci podobno dopóki z dzieckiem kontaktu nie ma takiego "zywego"to często nie garną się do nadmiernej opieki.ale mam nadzieję, że to tylko stereotypy i teraz mężczyźni inni są.generalnie na sr położna mówiła, żeby nie być zaborczą mamą i od początku zachęcać ojca jeśli się sam nie garnie, do wykonywania drobnych czynności przy maluchu, bo facet to duże dziecko i jak parę razy zostanie odtrącony, to się zniechęci i już.a z moich własnych obserwacji rodzinnych, to w ogóle zauważyłam, że tatusiowie całkiem sprytnie radzą sobie przy przeiwjaniu, kąpaniu, nawet karmieniu/jeśli butlą oczywiście;)/i usypianiu tylko trzeba ich zaangażować.
Martuś, masz rację-dość smutków.mamy wiele powodów do radości-a zwłaszcza jeden, co dupinkę pod żebra podpycha;)a łóżeczko rozpakuj z kartonu i będzie się wierzyć.one niby mają atesty jeśli chodzi o mat, z których są wykonane i lakiery, wiec w zasadzie wietrzenie zbędne. pościel, to ja T tylko przygotuję na półce-no przecież będzie umiał założyć prześcieradło na materac i ewentualnie ochraniacz.do tego nie trzeba Twojej ani żadnej innej chyba szczególnej instrukcji.Kochana nie daj się zwariować i nie wymyślaj sobie problemów:p jeszcze ich będziesz miała pod dostatkiem jak Tomuś do szkoły pójdzie;)a tak jak kiedyś też LILI pisała-nasi faceci przecież nie są jacyś ułomni i dadzą sobie radę.tylko czasem m same z nich robimy małosprytnych. powiem Ci tak:skoro mój T już planuje pępkowe i będzie umiał sam się na nie zorganizować, to ja też nie zamierzam teraz stawać przy garach i mu smażyć kotletów czy gotować bigosu na czas mojego pobytu w szpitalu.zresztą on wcale tego nie chce, więc się nie narzucam, chociaż chciałabym być "dobrą"żonką


Dziewczyny, kurka teraz mi się dziecię tak rozciągnęło, że miałam wrażenie, że mi zaraz główkę wysadzi...ale bolało kurka.zdarza się Wam tak?bywało, że czasem tą główką jakby stukał w dole, ale nie żeby aż tak się napiął...

tak tak a Ci mój "twardziel"to jak lekką gorączkę miałam, to się upierdliwie przyczepił, żeby do gin dzwonić, a jak mi brzuch w sylwestra twardniał często to to samo, chociaż przecież chodził na sr i powinien wiedzieć co i jak...także i na szkole chyba się nie bardzo wsłuchiwał...:/
 
Ostatnia edycja:
Do góry