julitka80
dni, których nie znamy...
- Dołączył(a)
- 16 Listopad 2009
- Postów
- 1 366
Jankesowa, trochę się boję pytać na finiszu o co chodzi, ale jeśli ktoś potrzebuje wsparcia duchowego, to jak najbardziej!!!
Martuś, z bólem brzucha to chyba norma już na tym etapie.ja jak wstaję, to zajmuje mi chwilę zanim się w pełni bezboleśnie wyprostuję i w ogóle mam wrażenie, że ten brzuchol mi tak ciąży do ziemi.no ale podejrzewam Kochana, że w górę to już on się piął nie będzie
Gosiu, &&&&
Kasia, no w końcu!!!!dobrze Was widzieć!Lenka ślicznotka i pewnie niedługo już będziesz warkocze robić.słodziak.1000buziaków!!!mam nadzieję, że z tymi cycami tylko się uporasz jak najszybciej.3mam kciuki!!!
Aga, skoro taki urok, to może by do jakieś baby jagi, żeby ten urok zdjęła
najważniejsze, że wszystko w porządku.bierzesz jakieś wspomagacze?
As, powiem Ci, że mój po stracie też w pewnym momencie mi dołożył mówiąc, że na razie nie chce dziecka, że nie gotowy, że się boi.ja gadałam, płakałam, ale widziałam, że tylko go rozdrażniam.i w pewnym momencie jakoś samo wyszło, sam mnie do łóżka zaciągnął...nie wiem, co go skłoniło do zmiany zdania.przypuszczam, że musiał trochę ochłonąć.musieliśmy "zmienić temat"wrócić do prozy życia.trzeba na wszystko czaasu tyle, że nikt nie wie ile dokładnie
i piękne macie psiaki!!kiedyś sama bardzo pragnęłam psa, no ale niestety ja właśnie lubię raczej z tych dużych, no a takiego byłoby mi szkoda do mieszkania w bloku.i jeszcze przy takiej pogodzie, jak dziś toczyć się na spacer...brrr...
Martuś, z bólem brzucha to chyba norma już na tym etapie.ja jak wstaję, to zajmuje mi chwilę zanim się w pełni bezboleśnie wyprostuję i w ogóle mam wrażenie, że ten brzuchol mi tak ciąży do ziemi.no ale podejrzewam Kochana, że w górę to już on się piął nie będzie
Gosiu, &&&&
Kasia, no w końcu!!!!dobrze Was widzieć!Lenka ślicznotka i pewnie niedługo już będziesz warkocze robić.słodziak.1000buziaków!!!mam nadzieję, że z tymi cycami tylko się uporasz jak najszybciej.3mam kciuki!!!
Aga, skoro taki urok, to może by do jakieś baby jagi, żeby ten urok zdjęła
As, powiem Ci, że mój po stracie też w pewnym momencie mi dołożył mówiąc, że na razie nie chce dziecka, że nie gotowy, że się boi.ja gadałam, płakałam, ale widziałam, że tylko go rozdrażniam.i w pewnym momencie jakoś samo wyszło, sam mnie do łóżka zaciągnął...nie wiem, co go skłoniło do zmiany zdania.przypuszczam, że musiał trochę ochłonąć.musieliśmy "zmienić temat"wrócić do prozy życia.trzeba na wszystko czaasu tyle, że nikt nie wie ile dokładnie
i piękne macie psiaki!!kiedyś sama bardzo pragnęłam psa, no ale niestety ja właśnie lubię raczej z tych dużych, no a takiego byłoby mi szkoda do mieszkania w bloku.i jeszcze przy takiej pogodzie, jak dziś toczyć się na spacer...brrr...