Ale się uśmiałam.
Nie przypominam sobie co tam Laurucha śmiesznego powiedziała, ale przypomniało mi się jak syn wymyślił słowo "pijogony" i długo nie mogliśmy się domyślić o co chodzi, aż razu pewnego oglądając bajkę zaczął powtarzać to słowo i w końcu stało się jasne, że to pioruny. :-)
Makuc a może chodzi o dżumandżi?
Nie przypominam sobie co tam Laurucha śmiesznego powiedziała, ale przypomniało mi się jak syn wymyślił słowo "pijogony" i długo nie mogliśmy się domyślić o co chodzi, aż razu pewnego oglądając bajkę zaczął powtarzać to słowo i w końcu stało się jasne, że to pioruny. :-)
Makuc a może chodzi o dżumandżi?