Tuniu, wielkie gratulacje, niech Kubuś rośnie zdrowo a Ty wracaj do sił i do nas. Czyli Kubuś dokładnie o miesiąc młodszy od Piotrusia
Dziewczyny, Aneczka ma racje, nie tarmoście się za sutki, nie nacierajcie ich szorstkim ręcznikiem ani nie wyciskajcie siary. Siarę trzeba zostawić noworodkowi, bo ma ona la niego dużo wartości odpornościowe, można siarą nacierać, jeśli sama wycieka, ale nie wyciskajcie specjalnie. Ja też nieświadomie na początku tak robiłam, ale od razu przestałam, jak dziewczyny mi napisały. Ja Bepathen'u nawet z szuflady jeszcze nie wyjęłam. Tak jak napisała
Aneczka, smarowałam regularnie ponad miesiąc, codziennie razem ze smarowaniem brzuszka od rozstępów i nie mam jak do tej pory ani jednego pęknięcia. Zużyłam może pół tej malutkiej tubki, na początku jeszcze kilka razy po karmieniu posmarowałam, ale teraz już nic nie robię, mleczko mi je samo nawilża, jak Piotruś je, a po jedzeniu jak kilka kropel zostaje na zewnątrz to wsmarowuję w brodawki. Są mięciutkie i gładziutkie jak pupcia niemowlaka :-). A czytałam że nawet nie poleca się wywoływania porodu tarmoszeniem brodawek, bo po pierwsze trzeba to robić kilka godzin każdą, a poza tym oksytocyna, czy ta naturalnie wydzielona czy podawana kroplówką wywołuje bardzo bolesne skurcze.
Aneczka, czekam na relacje od lekarza, wreszcie posłuchasz i obejrzysz Emilkę :-):-):-)
Natkusiu, ja nie piłam żadnej herbatki na laktację, jedynie herbatkę z liści malin na rozluźnienie szyjki macicy. Dziewczyny, zacznijcie jej wcześniej szukać, lub kupcie przez net, bo moja koleżanka szukała w PL tydzień temu dla szwagierki stąd i nigdzie nie znalazła. Ja kupiłam w sklepie ze zdrową żywnością, ale wiem że lutówki zamawiały online. Co do Piotrusia to dziś miał PIĘKNĄ noc, co prawda chodzimy spać teraz z kurami
tzn 22 max w łóżku, a czasami to i przed 21, albo się siedzi albo śpi, my wolimy spać. Wczoraj już byłam padnięta, bo tylko ja wstaję do Piotrusia, bo On budzi się na jedzenie, później odbijam Go, przewijam i próbuję uśpić, jak do godziny mi się nie udaje to wówczas budzę Męża, u Niego śpi po 5 minutach. Dziś nawet Go nie budziłam, Piotruś po kilkugodzinnych spacerach o wiele lepiej śpi. Rano też obudził się koło 5.30 posiedział ze mną, później poszłam się wykąpać to pouśmiechał się do tatki i usnęliśmy od 8 do 9, a teraz znów śpi smacznie, raczej drzemie
Agagu leż grzecznie i nie panikuj, Ty jesteś solidna w leżeniu, a to najważniejsze. Uwierz mi, że dzięki temu dotrzymasz do 37tc bez problemu, a może i jeszcze przenosisz. U mnie dziewczyna właśnie miała twardnienie brzucha tak jak ja ale do tego szyjka jej się skracała i dotrwała do 37tc a leżała z 7 tygodni, tylko wc i łóżko. Nawet Wigilia przyszła do niej a nie ona do stołu
Czego się nie robi dla naszych pociech.
Karwiczki, to masz szczęście, myślałam, że częściej Cię bolą plecki. Mnie bolały jak siedziałam, chodziłam, a czasem i jak leżałam, bo taki brzuch to niezłe obciążenie dla kręgosłupa.
Zmykam trochę ogarnąć