reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Wiadomości o Filipku

reklama
To nowotwor, najwredniejszy z mozliwych, bo atakuje dzieci.
Wyrasta z prostaty i przywiera takze do naczyn krwionosnych pecherza.
Leczenie dlugotrwale i skomplikowane, bo trzeba ocalic pecherz. W poniedzialek zaczynamy chemie, w miedzyczasie kolejne badania, biopsja szpiku, kolejne znieczulenia :(
Po kilkumiesiecznej chemii chca zrobic brachyterapie w szpitalu w Paryzu, a potem operacja.
Nie ma nic, co moglismy zrobic, lub czego nie zrobilismy, aby tego uniknac, w rozdaniu padlo na nas, 1 na 600 dzieci w wieku do lat 15 choruje na raka...
Boze, jakie to wszystko straszne! Nigdy nie pojme dlaczego dzieci??? Dlaczego Filip??? Cholerny swiat!!!
A Filip wciaz wesolutki, jedynie strasznie ciezko zrobic mu i tak plynna kupke :( No i jak zmieniaja mu opatrunek to placze bardzo, bo polewaja plasterki jakims zimnym plynem, ktory rozpuszcza klej, a On placze zalosnie :( a potem boi sie obcych twarzy :(
Nie moge przestac sie bac o niego :( Jakie to wszystko przyniesie skutki dla jego organizmu?
Na wynik tomografii trzeba czekac do 2 tygodni nawet.
Smieje sie do niego i jednoczesnie lzy same plyna mi do oczu.
Tak ciezko jest przyjac chorobe wlasnego dziecka :(
 
Bubbles szczesze wierzyłam, że będą lepsze wieści.

Brak mi pociechy dla Ciebie. Bardzo, bardzo mi przykro! Ryczeć się chce nad tym cholernym losem. Trudna droga przed Wami. Choroba własnego dziecka żre człowiekowi serce jak kwas.

Na szczęście dzieci dość dobrze leczą się nawet z wrednego raka. Tylko wierzyć, że wykryli go dość szybko i pokonają. A Fifi to zniesie na pewno, dzieci są pancerne i wiele zniosą. Dacie radę wszyscy, musicie.

Ciężko mi teraz iść spać...

Tulam Was mocno i wysyłam siłę do walki :*
 
Bubbles kochana, żadne słowa nie przyniosą Ci ulgi. Sama się popłakałam czytając Twojego posta :-( Świat naprawdę jest niesprawiedliwy...ehhh....Nie przestaje się modlić i wierzyć, że Filipek wróci do zdrowia, bo jest bardzo silnym i dzielnym chłopczykiem. Życzę Wam dużo siły i wiary, bo to podobno ona czyni cuda. Ściskam Was kochani mocno. Ucałuj od nas kochanego Filipcia.
 
bubbles kochana ciężko mi cokolwiek napisać, bo zdaję sobie sprawe, że każde słowo będzie teraz banałem w obliczu tego co przeżywacie. tak strasznie mi przykro ;(
tak jak pisza dziewczyny, dobrze, że wykryli to cholerstwo tak szybko dobrze, że tak szybko podejmują leczenie, że nie czekają.
wierzę, że Filipek wyzdrowieje, wierzę, że dacie radę.
cały czas o Was myslimy, modlimy się.
 
Bubbles - jak wszystkie wierzyłam że to nie będzie to, a jednak... Nawet nie chcę sobie wyobrażać jaki ból czuje matka w obliczu takiej choroby swojego maleństwa. To takie niesprawiedliwe, że ledwo Filipek pojawił się na świecie a już mu życie takie kłody pod nogi rzuca. Teraz gorąco wierzymy i modlimy się aby ten koszmar jak najszybciej się skończył, by twój synek mógł wieść beztroskie życie małego bąbelka na jakie zasługuje. Gdybyś czegokolwiek potrzebowała, gdyby trzeba było zrobić zrzutkę na leczenie to pisz zaraz, możesz na nas zawsze liczyć. Ściskam cię mocno, musisz mieć teraz dużo siły.
 
reklama
Bubbles kochana co tu słowa pomogą... Płaczę z wami i myślę nieustannie, to jest tak strasznie niesprawiedliwe i okrutne :-( I te pytania w kółko dlaczego, za co... Jak dobrze, że przy całym nieszczęścu jesteście za granicą, macie możliwość leczenia najlepszego z możliwych, to daje ogromną nadzieję. Bądź przy nim, postaraj się robić to, co robiłabyś w domu, to co się da w warunkach jakie są, będzie ciężko ale czas leci szybko i głęboko wierzę, że za kilka lat choroba będzie już tylko złym wspomnieniem.

Przetrwacie to, jesteście silni, Filipek dla was i wy dla niego.

Tulę mocno i tak jak napisała Salsera, pisz jeśli potrzebujecie pomocy.
 
Do góry