reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

🍁 We wrześniu dwie kreseczki ⏸, wysikają wszystkie wątkowe laseczki! 🍂

reklama
Myślę że wyrywanie ósemek to generalnie lepiej robić odpuszczając starania na ten jeden cykl, bo jak się coś popaprze to będzie dopiero problem :p. Ale jak już jest po fakcie i mogło dojść do zapłodnienia, to ja bym powiedziała dentyście mimo wszystko.
 
Panowie delikatniejsi😂 mój te 6 jest histeryczka i od razu dostał elke na 2 tygodnie i antybiotyk 😂
Ja zaraz po wyrwaniu do roboty, a z ostatniej to już szwy wyjęłam sama😂
Ale mam super chirurga i jeżdżę do niego 400 km. Raz poszłam do polecanego w okolicy, skasował jak za implant, zmęczył mnie przez 45 minut, rozjebał pół twarzy i cierpiałam tydzień. A mój chirurg z pantomogramem i zapłaceniem równe 11 minut 😁 polecam serdecznie
To kogo polecasz? :D
 
A jak z hormonami? Może jakiś większy stres choroba lub wysiłek fizyczny?
Stres raz jest większy raz mniejszy, ale nawet jak miałam okresy z naprawdę dużym stresem to mi się nie działo tak 🙈. Dlatego idę do lekarza, niech zleci ni jakiś więcej badań, bo nq razie inny to tylko zrobił garstkę jakiś podstawowych.
 
Obejrzałam ten reportaż. Poza tym, co jest dla nas wszystkich jasne, oburzyły mnie te wpisy, że pacjentka była niegrzeczna i podważała kompetencje personelu.
Tak jest w wielu, wielu szpitalach. Dziewczyna jest sama, codziennie jest inny lekarz, każdy mówi co innego albo nie mówi nic, położne tak samo: boją się powiedzieć coś konkretnego, często traktują lekarzy jak bogów, boją się nawet po nich zadzwonić. Sama miałam taką sytuację, że jednej nocy nie mogłam z bólu zasnąć a leżałam na podtrzymaniu ciąży. Nie mogłam nawet wstać. Zaczęłam kombinować gdzie jest ten pstryczek do zawołania kogoś, znalazłam go w końcu i przyszła obudzona położna. Była obojętna na moje objawy, tak jakby mi nie wierzyła że mnie boli. Miała telefon, zadzwoniła do lekarza i dopiero po jakimś czasie przyszła do mnie z zastrzykiem. Leżałam prawie dwa tygodnie, ciągle tam wyłam ze strachu i z niewiedzy i nawet jeden raz nikt nie zaproponował psychologa.
Tylko człowiek się boi coś z tym zrobić, bo bałam się, że przyjdzie mi urodzić w tym szpitalu, że trafię do niego jeżeli uda mi się z niego wyjść, że się na mnie w jakiś sposób odegrają.
Do tego na pewno duży wpływ na samopoczucie pacjentki mają hormony ciążowe.
Tak jak tutaj wczoraj @lady_in_blue napisała, że do proga powinien być dodany psycholog, tak ja uważam, że każda położna, pielęgniarka i lekarz powinni spełniać obowiązkowy wymóg empatii. Najlepiej to jakby jakiś "tajemniczy pacjent" (tak jak w sklepach tajemniczy klient) się tam kładł to wtedy by mógł poczuć i wyłapać tę znieczulicę.
I ten tekst: "musi urodzić". Ja ciągle słyszałam, że "poród to fizjologia, to się dzieje samo". I te porody w większości tak przebiegają. Leży się samemu (ewentualnie z osobą towarzyszącą jak można) a położna zagląda co jakiś czas...
 
reklama
Zrobiłam drugiego pinka - duszek chyba powoli staje się duchem i nabrał nawet rożowawego koloru, choć na zdjęciu nadal się skutecznie ukrywa 😅
Ten duszek Cię już w konia nie może zrobić :D
Powodzenia!! Niech to będzie zdrowa ciąża 😍
Może druga połowa września nam się poprawi, widać już cień nadziei :)
 
Do góry