reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wcześniaki z 33 tc

Dziewczyny, strasznie współczuję tych przepuklin u dzieciaczków. Ja też najbardziej się boję znieczulenia ogólnego u dziecka. Moja córeczka prawdopodobnie będzie miała robioną gastroskopie właśnie w znieczuleniu ogólnym i już jestem cała w strachu. Jak na razie też to odwlekam jak tylko mogę:no:
Sama też mam przepuklinę pępkową która czasem boli bardzo i dla tego wiem że przy dziecku nie warto zwlekać z zabiegiem zbyt długo bo maluszek może się męczyć. Ja muszę czekać bo po takiej operacji nie mogłabym podnosić dzieci a tylko ja w domu noszę dzieci bo mój mąż jest po operacji kręgosłupa i nie może dźwigać.
Mój Oskarek coś znowu ciężko wychodzi z choroby. Nie dość że ma te oskrzela chore i jest bardzo osłabiony to jeszcze dostał trzydniówkę i gorączkuje mocno:-(
 
reklama
Dzisiaj Oskarek dostał orzeczenie o niepełnosprawności na rok. Pieniążki z zasiłku przeznaczymy na dodatkową rehabilitację małego i z tego się najbardziej cieszę bo może w końcu ruszy do przodu.
 
Monik no to cudowna wiadomość im więcej ćwiczeń tym lepiej dla Oskarka:) a w ogóle jak Oskar się czuję wyzdrowiał już?? oj dziewczyny im bliżej a to już jutro tym bardziej boję się tego zabiegu a na dodatek Kacper dziś dostał strasznego kaszlu ale pediatra mówi że płucka i oskrzela czyste
Maja Adaś ma już jakieś ząbki?? pytam bo nasze dzieciaczki są w podobnym wieku a u Kacperka ni widu ni słychu..
 
Magdzik trzymam kciuki za Kacperka i za Cibie żebyś dała radę przejść to wszystko.
Oskarek niby już wyszedł z tych oskrzeli ale czasami nadal dziwnie oddycha i cały się wtedy poci. Do tego wszystkiego dzisiaj skończył trzydniówkę i na nieszczęście w domu zaczął panować jakiś wirus jelitowy. :no: Jak tak dalej pójdzie to jego rozwój przez te choroby jeszcze bardziej zwolni:-(
 
Magdzik, trzymam kciuki, żeby wszystko poszło szybko i bezproblemowo, żeby Kacperek dobrze zniósł zabieg, a Ty jakoś to wszystko przetrwała.
Jeśli chodzi o ząbki to Adaś akurat szybko zaczął ząbkować - pierwszą dolną jedynkę miał jak skończył pół roczku, zaraz potem kolejna. Teraz była przerwa na jakiś czas a obecnie wychodzą mu górne jedynki, więc właściwie ma już prawie 4 ząbki (gryzie wszystko, włączając siebie i mnie :sorry2:) Ale z tego co czytałam norma dla pierwszych ząbków jest bardzo szeroka - jedne dzieci zaczynają jak mają pół roczku, inne jak mają prawie roczek.
Monik, szybko Wam poszło z tym orzeczeniem o niepełnosprawności. Dobrze, że będziecie mieć dodatkowe środki na rehabilitację Oskarka. A na jakim etapie teraz jest? Pewnie przez to chorowanie na razie stoi w miejscu? Gdzieś pisałaś, że macie sprawdzać czy to nie astma...:-(
 
Pewnie z jednej strony ulga - że jeszcze nie teraz a z drugiej dodatkowy stres - że się przeciąga itp? Ale skoro jest przeziębiony to wiadomo.
U nas dziś do spacerów pogoda nie zachęca, jakoś tak szaro-buro, choć pewnie nadal upalnie. Wybierzemy się po obiadku.
 
Magdzik dobrze w sumie że to przeziębienie wyszło teraz a nie zaraz po zabiegu. Wykurujesz Kacperka i pozbędziecie się tej przepukliny.
Majka no właśnie rozwój znowu przystopowal i dla tego myślę że jak zaczniemy chodzic na dodatkową rehabilitację to go trochę pociągnięty do poziomu rówieśników.
Co do astmy to na tym etapie lekarze nie są wstanie potwierdzić lub wykluczyć tej choroby. Na to trzeba czasu.
Orzeczenie faktycznie szybko udało się załatwić, a pani orzecznik to jak zobaczyła jaki podópr robi mały i jak się jeszcze bardzo kilocze jak go trzymam to bardzo szybko zakończyła go badać. Pomógł też fakt że Oskarek ma wadę nerki i jak zobaczyła opis z usg to przyznała że faktycznie może być nieciekawie. Jak na razie to mamy duże szczęście że z ta nęka jest spokój.
Mnie na razie to najbardziej martwi to że Oskarkowi ciągle daleko do siedzenia a tu za niecałe dwa tygodnie ósmy miesiąc skończy.
 
Monik, a jak z obrotami? Pisałaś, że coś już zaczyna kombinować w tym kierunku?
Jeśli chodzi o siedzenie to tak naprawdę sam siadać Adaś nauczył się parę dni temu (wczoraj, przedwczoraj?) - czyli w wieku prawie 9,5 miesiąca. Wcześniej potrafił usiąść trzymając się rączkami na przykład gondoli wózka i ciągnąć do góry (jak miał 8,5 miesiąca). Właściwie z tego co pamiętam Adaś jak miał 7,5 miesiąca nie umiał prawie nic, a podpór też miał oceniany poniżej 3 miesiąca. Dopiero właśnie tuż przed skończeniem 8 miesięcy ruszył (i to jak!): 7,5 miesiąca - obrót z plecków na brzuszek, 7 miesięcy i 3 tyg wkłada stópki do buzi, 8 miesięcy i 1 tydz. pełzanie (nieprawidłowe i do tej pory w sumie nie ma do końca naprzemiennych ruchów), 9 miesięcy pozycja czworacza. Teraz to mi się wydaje, że dogonił rówieśników, tylko jak chodzimy na basen to mam chwile otrzeźwienia. Mam nadzieję, że Oskarek jak już miną wszystkie infekcje podobnie ruszy do przodu.
 
reklama
Mnie na razie to najbardziej martwi to że Oskarkowi ciągle daleko do siedzenia a tu za niecałe dwa tygodnie ósmy miesiąc skończy.

to jeszcze nic strasznego , synek mojej sąsiadki ( urodzony o czasie ) usiadł dopiero w 9- miesiącu i jakoś niebyło problemu , niedługo potem wstał i poszedł . wiec spokojnie , niestresuj sie . rechabilitacja oczywiście wam pomoże - życze sukcesów dla Oskarka
 
Do góry