reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wątek kulinarny grudniówek :)

ewa ja jutro wszystko piekę na sobotę... jak bym dzisiaj zaczęła to marne szanse na przetrwanie ciast do soboty hehe

Ja na sobotę zostawiam tylko sałatkę i mini-kurczaki w cieście fr. do zrobienia. Mama będzie u nas i chcę trochę odpocząć. Pójdziemy na spacer, posiedzimy, pogadamy. Pocieszam się, że Teściowa ma przywieźć tort i ciasteczka, więc w razie czego coś tam dla gości zostanie, bo ona to dopiero w niedzielę dowiezie ;)
 
reklama
Sezamki lubię - że też wcześniej o nich nie pomyślałam. Póki co wcinam rogaliki "dietetyczne" upieczone dzisiaj po południu.

Boję się, że moje "skażone" dziecko źle zareaguje na próby wprowadzenia mleka do naszej diety. Na razie się waham nad masłem i jakoś się boję próbować.
A Ty jak robisz?

ja to masła wogóle nie odstawiłam bo zapomniałam. A jak zeszły krostki i placki i bużka jest gadka to zaczelabym wprowadzac nabiał. Ja jem serek do kanapki, 1-2 w tygodniu jogurcik-tylko mleka unikam na razie i do kawy sojowe -waniliowe leje.
Ostatnio nawet zupy juz zabielam smietaną i łyzeczke do pierogów zjadłam i nic. Spróbuj zjesc kanapke z cienkim plastrem sera białego i powidłami i zobaczysz czy cos wyskoczy.
Czesto jest tak ze takie wyskoki jak sie zagoją to sie juz wiecej nie pojawiają, jak sie za bardzo z nabiałem nie przesadzi, wiec szkoda zebys sie meczyła moze bez potrzeby.
&&& zeby Idulek "polubił" nabiał..:D
 
jak ja bym piekla tyle ciast co cwietka i ewa to bym nigdy do mojej wagi niw wrocila ;) jednak w tym wypadku moje lenistwo ratuje mnie w odchudzaniu :DDDDD

ja w sobote mam zamiar zrobic muffinki, bo Ninka uwielbia i robic i jesc :)
 
Dzięki Yvona za radę. Może rzeczywiście powoli zacznę wprowadzać "zakazane" rzeczy. Wysypka już zniknęła, więc może w przyszłym tygodniu skończę z margaryną i wrócę do masła. A potem biały serek - już mi ślinka cieknie.

Gufi - ja piekę ciasta tylko na weekendy. Te wczorajsze wypieki to jakaś anomalia. Zazwyczaj w tygodniu w ramach słodkości był budyń, ale teraz mi mleka nie wolno. No i w ogóle lepsze takie domowe niż obżeranie się czekoladą ;-)
 
zazdroszczę Wam samozaparcia do pieczenia i gotowania tyyylu pyszności, ja po porodzie w ogóle się rozleniwiłam z gotowaniem, obiad to w ogóle na odwal się zrobię i to jakieś pospolite potrawy typu zupa, placki ziemniaczane, schab pieczony, karkówka czy pieczone pałeczki z kurczaka, ryż z warzywami czy mielone albo naleśniki i chyba na tym się kończy mój poporodwy repertuar obiadowy...

inna sprawa, że staram się słodyczy nie jeść, choć strasznie mi się chce, ale jeszcze ćwiczyć nie zaczęłam, dopiero po wtorkowej wizycie u gina zacznę coś robić w tym kierunku
 
to u mnie nic się nie zmieniło pod względem gotowania i pieczenia. Chociaz kilka nowośi było - królika pieklam w białym winie i wyszedł pyszny, więc będę robić częsciej
 
Antylopka - wrzuć przepis na tego królika. Ja ( a właściwie Mzłżon, bo ja wolę na to przed podaniem na stół w formie gotowej do spożycia nie patrzeć) robię tradycyjnie z majerankiem i cebulką.
 
jest mi głupio ze ja jestem taki len kulinarny jak mnie maz zapytał co potrafie robic staropolskiego to odpowiedziałam pomodorówkę:-D a tu kroliki robicie wstyd
 
jest mi głupio ze ja jestem taki len kulinarny jak mnie maz zapytał co potrafie robic staropolskiego to odpowiedziałam pomodorówkę:-D a tu kroliki robicie wstyd

Kochana, ja królika też nie robię - Małżon robi, bo ja nie tykam mięsa, które ma kości. A ze "staropolskich" to też niewiele robię i baaardzo rzadko. Zazwyczaj przygotowanie obiadu zajmuje mi tyle czasu, ile trwa ugotowanie makaronu, czy kaszy.
 
reklama
ja to tez jakos nie za bardzo lubie jakies wymyslne-robic.. bo spozywac to chętnie...
ale czasem jak juz mam dosc danej potrawy to szukam.. u nas teraz kurczaki poszly w odstawke bo sie na nie patrzeć nie mogę.. indyk jest ok:)
 
Do góry