AniaForever
Polinezja i Jamajka
Anisen bidulo Ty nasza. Leż i odpoczywaj a na pewno szyjka się uspokoi. Fajnie że z malutką wszystko w porządku. Trzymaj się cieplutko!!!
Mamo Sówka widzę że babcia się rozkręca na całego:-) Fajnie tak sobie obserwować jaką im te wnuki sprawiają radochę:-)
Właśnie wróciłam z przychodni. Odebrałam wyniki, pokazałam pani doktor i nie mam cukrzycy, a już oczywiście zaczynałam schizować. Moje wyjście oczywiście nie byłoby zaliczone jakbym czegoś nie odwaliła. Jak wracałyśmy to zdążyłam przebiec przez jedne pasy a na drugich zapaliło się czerwone światło i przejechał autobus. Pan kierowca był taki uprzejmy że zaczekał na przystanku aż mi się to światło zmieni (dosyć długo czekał) i żeby nie nadużywać jego cierpliwości to wzięłam Majkę na ręce i podbiegłam żeby było szybciej. Jak już byłam na schodach w tym autobusie to tak mi jakoś dziwnie zesłabły ręce i nogi że praktycznie upuściłam małą (w sumie stanęła na nogi więc całe szczęście jej się nic nie stało) i się wypierdzieliłam jak długa. Jakaś pani pomogła nam się pozbierać i szczęśliwie dojechałyśmy do domu, ale przy wysiadaniu okazało się że tak mnie bolą ręce i nogi jakbym się na siłowni przetrenowała i teraz jak mam wstać z fotela to ciągle mam wrażenie że się zaraz wywalę, nie wspominając o tym że co w ręce wezmę to mi wypada:-( Jak sobie pomyślę jaka ja głupia i bezmyślna potrafię być to aż mną trzęsie
Mamo Sówka widzę że babcia się rozkręca na całego:-) Fajnie tak sobie obserwować jaką im te wnuki sprawiają radochę:-)
Właśnie wróciłam z przychodni. Odebrałam wyniki, pokazałam pani doktor i nie mam cukrzycy, a już oczywiście zaczynałam schizować. Moje wyjście oczywiście nie byłoby zaliczone jakbym czegoś nie odwaliła. Jak wracałyśmy to zdążyłam przebiec przez jedne pasy a na drugich zapaliło się czerwone światło i przejechał autobus. Pan kierowca był taki uprzejmy że zaczekał na przystanku aż mi się to światło zmieni (dosyć długo czekał) i żeby nie nadużywać jego cierpliwości to wzięłam Majkę na ręce i podbiegłam żeby było szybciej. Jak już byłam na schodach w tym autobusie to tak mi jakoś dziwnie zesłabły ręce i nogi że praktycznie upuściłam małą (w sumie stanęła na nogi więc całe szczęście jej się nic nie stało) i się wypierdzieliłam jak długa. Jakaś pani pomogła nam się pozbierać i szczęśliwie dojechałyśmy do domu, ale przy wysiadaniu okazało się że tak mnie bolą ręce i nogi jakbym się na siłowni przetrenowała i teraz jak mam wstać z fotela to ciągle mam wrażenie że się zaraz wywalę, nie wspominając o tym że co w ręce wezmę to mi wypada:-( Jak sobie pomyślę jaka ja głupia i bezmyślna potrafię być to aż mną trzęsie